?Powiedział, że nie pożałuję, ale już żałowałam".
?
Po śmierci rodziców opiekę nad Everly przejął jej wujek. Wiązało się to z przeprowadzką i zmianą szkoły. I może nie byłoby w tym nic strasznego, a z pewnością nic, z czym dziewczyna by sobie nie poradziła, gdyby nie ONI?
Everly na swoje nieszczęście zwróciła na siebie uwagę trzech facetów, którzy nie cieszą się na kampusie zbyt dobrą opinią. Wręcz przeciwnie. Saint, Mateo i Callum uważani są za diabłów w ludzkiej skórze, i to oni rządzą południową częścią miasta.
Dlaczego ?królowie cmentarzyska? wzięli na celownik właśnie Everly? Czego chcą od dziewczyny i co wspólnego z tym wszystkim ma jej wuj?
?
To była dziwna, nietypowa książka i mam co do niej mieszane uczucia.
Zacznijmy od tego, że to nie jest książka dla każdego. Przed sięgnięciem po ten tytuł zastanówcie się, czy przemoc i liczne, bardzo odważne sceny seksu nie wzbudzają w was dyskomfortu. Nie bez powodu na okładce tej książki widnieje ostrzeżenie, iż jest to książka przeznaczona wyłącznie dla dorosłego czytelnika.
?
Szczerze Wam powiem, że pierwszy tom serii ?Boneyard Kings? nie zachwycił mnie jakoś szczególnie. Co prawda książka spełniła swoją rolę, zapewniając mi rozrywkę jednak nie była jakaś wybitnie dobra. Potraktowałbym ją raczej jak taki dłuższy wstęp do czegoś większego. Tak na dobrą sprawę nie dowiadujemy się w tej części za wiele oprócz tego, jakie podejście chłopaki mają do dziewczyn i że pragną zemsty, a środkiem do osiągnięcia celu jest dla nich Everly. Sam wątek zemsty jest okryty tajemnicą. Nie wiemy, dlaczego wszyscy trzej jej pragną ani, na kim chcą się odegrać. Pojawiają się w głowie jakieś domysły, ale niczego nie możemy być pewni. Myślę, że tego wszystkiego dowiemy się dopiero w kolejnej części.
?
Nie do końca podoba mi się relacja między chłopakami i Everly. Okej, są oni wykreowani na złych, wulgarnych i bezczelnych facetów, którzy trzęsą kampusem. Dzięki retrospekcjom poznajemy ich przeszłość, a przynajmniej małe urywki. Wiemy jak się poznali i co sprawiło, że się ze sobą tak mocno zżyli. I choć przewracałam czasami oczami na to jak ze sobą rozmawiali to nie przeszkadzało mi to tak bardzo jak zachowanie Everly.
Dlaczego tak szybko im uległa? Dlaczego za każdym razem, gdy spotykała któregoś z nich jej mózg zamieniał się w papkę i wypływał hmm? uszami? Dlaczego w tej książce dziewczyny przedstawione są jak bezmyślne, puste, napalone lale? Wszystkie, bez wyjątku. ????
?
Muszę przyznać jednak, że autorki potrafią budować napięcie i mimo wszystko brnęłam przez tę książkę, bo ciekawość jak ta historia się rozwinie była silniejsza. Moja wyobraźnia działała na najwyższych obrotach, a zakończenie szczerze mnie zaskoczyło. Cieszę się, że mam pod ręką kolejną część i mam nadzieję, że okaże się lepsza i wniesie do fabuły więcej emocji.
Opinia bierze udział w konkursie