SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Mesjasz Diuny (twarda)

Kroniki Diuny Tom 2

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment odsłuchaj fragment przeczytaj fragment

Opis produktu:

Mesjasz Diuny F. Herberta z rysunkami i obrazem Wojciecha Siudmaka, w nowym tłumaczeniu Marka Marszała.
Nie ulega wątpliwości, że powieści o Diunie stanowią jedno z największych osiągnięć amerykańskiej i światowej SF i na zawsze pozostaną w historii tej literatury. - Lech Jęczmyk.
`Minęło kilkanaście lat, odkąd Fremeni pod dowództwem Paula Muad`Diba pokonali połączone siły Harkonnenów i imperialnych sardaukarów. Paul poślubił księżniczkę Irulanę i zasiadł na tronie Imperium. Pustynna Arrakis, zwana Diuną, jest stolicą wszechświata, a Imperator Paul Atryda wydaje z niej poprzedzone proroczymi wizjami rozkazy. Tymczasem stare ośrodki władzy - Bene Gesserit, Gildia Kosmiczna i Bene Tleilax - zawiązują spisek przeciw nowemu Imperatorowi.
Czczony niczym bóg, Paul Muad`Dib wpada w pułapkę, jaką zastawiła na niego prorocza moc: zna dokładnie każdą chwilę swojej przyszłości, każdy swój ruch, każdą decyzję i przede wszystkim swój straszliwy finał...
- Zamierzacie wykraść sekret przyprawy - syknęła Mohiam. - Z planety Imperatora strzeżonej przez jego szalonych Fremenów!
- Fremeni są dobrze wychowani, wyszkoleni i ciemni - odparł maskaradnik. - Nie są natomiast szaleni. Uczy się ich wierzyć, nie polegać na wiedzy. Wiarą można manipulować. Jedynie wiedza jest groźna.
- A czy dla mnie zostanie coś na założenie królewskiej dynastii? - spytała Irulana.
Wszyscy usłyszeli zgodę w jej głosie, ale jeden Edryk przyjął to z uśmiechem.
- Coś - odparł Scytale. - Coś.
- To oznacza kres panowania tego Atrydy - powiedział Edryk.
- Mam wrażenie, że już ludzie o mniejszym darze jasnowidzenia to przepowiedzieli. Dla nich mektub al mellah, jak mawiają Fremeni.
- Rzecz była wypisana solą - przetłumaczyła Irulana.
Słuchając jej, Scytale zrozumiał, co przygotowały dlań Bene Gesserit: piękną i inteligentną kobietę, która nigdy nie będzie jego. No cóż - pomyślał, może zreprodukuję ją w innej.



Więcej książek z serii Diuna
Diuna tom 1
Dzieci Diuny tom 3
Bóg Imperator Diuny tom 4
Heretycy Diuny tom 5
Kapitularz Diuną tom 6
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: lista bestsellerów wszech czasów,  wysyłka 24h
Kategoria: Fantastyka,  Science-fiction,  książki na jesienne wieczory
Wydawnictwo: REBIS
Oprawa: twarda w obwolucie
Okładka: twarda
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 150x225
Liczba stron: 272
ISBN: 978-83-8188-453-2
Wprowadzono: 22.02.2022

RECENZJE - książki - Mesjasz Diuny, Kroniki Diuny Tom 2 - Frank Herbert

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

gees

ilość recenzji:42

brak oceny 19-03-2008 11:43

„Mesjasz Diuny” to odpowiedź Franka Herberta na oszałamiający sukces „Diuny”. A wiadomo nam jak to bywa z kontynuacjami... Nasz Frank, mimo swojego geniuszu, nie mógł uniknąć braku świeżości, jaką tchnęła Diuna, z samej natury sequelu, którym jest Mesjasz.
Mimo to Mesjasz nie jest początkiem równi pochyłej, po której stacza się autor produkując kolejne tomy sprzedające się jedynie dzięki sile bezwładności pożerających tekst fanów oryginału. W Mesjaszu wszystko jest inne, poczynając od samego stylu pisania i przyswajalności tekstu (trzeba włożyć więcej wysiłku w jego „trawienie”).
Perspektywa nagle się tu odwraca: do tej pory Paul walczył z tyranią Szaddama IV, która wydała jego dom na pastwę Harkonnenów, teraz Paul sam stał się tyranem, i to potężniejszym i groźniejszym od swojego poprzednika, bo operującego potęgą niedostępnych dotąd narzędzi, w które został wyposażony jako Kwisatz Haderach. Taka potęga nie może długo trwać nie doświadczając prób obalenia. Dotychczasowe potęgi jednoczą siły w przymierzu przeciw tyranowi. I tak na scenę ponownie wkracza Bene Gesserit oraz Gildia planetarna, do których dołącza imperatorska małżonka – Irulana oraz tleilaxański Tancerz Oblicza – Scytallus. Jednak prawdziwa walka Paul odbywa się w jego umyśle.
Dotąd Paul starał się zmierzyć ze swoją wizją galaktycznego dżihad pod sztandarem Atrydów, teraz Paul zamyka się coraz ciaśniej w pułapce swojego przyszłowidzenia. Paul nie jest już tym, który posiada umiejętność oglądania przyszłości w jej różnych wariantach – teraz to on jest więźniem spełniającej się Przyszłości. Mimo to nie przestaje walczyć – inaczej nie byłby Atrydą...
„Mesjasz Diuny” zestawiony z „Diuną” stanowi swoisty tryptyk przedstawiający jedną osobę w trzech odsłonach: jako Paula - dziedzica Atrydów, Usula Muad’Diba – fremeńskiego mahdi, oraz Imperatora – Mesjasza.
Książka, niewielka w porównaniu z pozostałymi tomami cyklu, warta jest przeczytania nie tylko jako ogniwo łączące z kolejnymi częściami cyklu. Poznamy historię końca Paula – Imperatora, zostaniemy zaskoczeni niezwykłym zakończeniem w równym stopniu co sam Paul.
Poznamy lepiej zmarłego przedwcześnie atrydzkiego mistrza miecza – Duncana Idaho, którego przymioty były wychwalane w „Diunie”. Powraca jako ghola.
Spotkamy się ze Stilgarem, Matką Wielebną Gaius Helen Mohaim oraz Alią - dojrzałą już kobietę.
Spotkam tleilaxańskiego Tancerza Oblicza, w której to postaci znów objawia się geniusz wyobraźni Herberta.
Stwierdzimy, że tak pożądana przez nas możliwość zaglądania w przyszłość w celu poznania środowych wyników totolotka może stać się prawdziwym przekleństwem. Odtąd będziemy mieć gęsią skórką przy każdym doznanym dejavu.
Przede wszystkim jednak nie będziemy się nudzić odczuwając, że czytamy na nowo napisaną Diunę. Bowiem Mesjasz, choć miejsce i bohaterowie ci sami, jednak od Diuny jest zupełnie inna.
Najbardziej mroczna i przygnębiająca z całego cyklu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zofia

ilość recenzji:2

10-01-2022 21:10

Druga część klasyka literatury science fiction, dalsza historia Paula Atrydy teraz znanego jako Paul MuadDiba zasiadającego na tronie Imperium. Paul po wygranej wojnie nadal przebywa na planecie Arrakis - obecnie stolicy wszechświata, podczas gdy jego wrogowie zawiązują przeciw niemu spisek.

Jako WIELKA fanka pierwszej części "Diuny" Herberta jestem lekko zawiedziona. Mam z tą książka pewien problem, była ona dla mnie bardzo chaotyczna i akcja w niezrozumiały dla mnie sposób zmieniała się z jednej sceny w drugą. Nie podoba mi się też rozwiązanie niektórych wątków np. mojej ukochanej postaci - Lady Jessici, matki Paula. Jej wątek został odstawiony całkowicie na dalszy plan i autor skupił się bardziej na jej córce Alli. Biorąc pod uwagę całokształt i pomijając niektóre dziwne rozwiązania wątków i końcówkę (która bardzo mi się nie podobała), to książka była w porządku. Uniwersum Diuny jest bardzo dobrze zbudowanym światem i myślę że to w dużym stopniu ratuje i dodaje tej książce uroku.

Czy książka mogła być lepsza?

Fakt, zawsze mogło być lepiej ale czy zniechęciło mnie to do czytania dalszych części? W żadnym wypadku, więc wydaje mi się że warto sięgnąć po tą część przynajmniej ze względu na świetnie zbudowany świat (I wątek Paula i Chani, który w tej części jest po prostu świetny).

Moja ocena to 3,75 gwiazdki!!!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Łukasz

ilość recenzji:46

brak oceny 25-05-2017 14:18

Po morderczej wojnie pomiędzy siłami rodu Harkonnenów a Fremenami - rdzennymi mieszkańcami Diuny - dowodzonymi przez Paula Atrydę, Muad`Dib pokonuje swoich wrogów i staje się władcą Imperium. Obdarzony ciągłymi wizjami i darem widzenia przyszłości Paul czyni z pustynnej planety Arrakis stolicę Wszechświata i rozpoczyna potężną i krwawą krucjatę przeciwko innym wrogom. W Imperium nadal działają jednak liczne ośrodki siły, które nie pogodzą się tak łatwo z utratą swoich wpływów. Bene Gesserit, Gildia Kosmiczna i wiele innych organizacji czuje, że rządy Atrydy w Imperium są zagrożeniem dla ich potęgi. Rozpoczyna się seria spisków, których celem jest obalenie dotychczasowego władcy. Tymczasem Paul czuje, że coraz trudniej radzi sobie ze swoim darem widzenia przyszłości i wpada w obłęd, splątany siatką wspomnień setek pokoleń, którymi został obdarzony. Dzięki nim doskonale wie również, że finał walki o władzę będzie dla niego tragiczny...

Czy recenzja była pomocna?

gees

ilość recenzji:42

brak oceny 19-03-2008 11:46

Książka, niewielka w porównaniu z pozostałymi tomami cyklu, warta jest przeczytania nie tylko jako ogniwo łączące z kolejnymi częściami cyklu. Poznamy historię końca Paula – Imperatora, zostaniemy zaskoczeni niezwykłym zakończeniem w równym stopniu co sam Paul.
Poznamy lepiej zmarłego przedwcześnie atrydzkiego mistrza miecza – Duncana Idaho, którego przymioty były wychwalane w „Diunie”. Powraca jako ghola.
Spotkamy się ze Stilgarem, Matką Wielebną Gaius Helen Mohaim oraz Alią - dojrzałą już kobietę.
Spotkam tleilaxańskiego Tancerza Oblicza, w której to postaci znów objawia się geniusz wyobraźni Herberta.
Stwierdzimy, że tak pożądana przez nas możliwość zaglądania w przyszłość w celu poznania środowych wyników totolotka może stać się prawdziwym przekleństwem. Odtąd będziemy mieć gęsią skórką przy każdym doznanym dejavu.
Przede wszystkim jednak nie będziemy się nudzić odczuwając, że czytamy na nowo napisaną Diunę. Bowiem Mesjasz, choć miejsce i bohaterowie ci sami, jednak od Diuny jest zupełnie inna.
Najbardziej mroczna i przygnębiająca z całego cyklu.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?