- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
i otworzyła oczy. Leżała na zimnej, wilgotnej trawie. Nad sobą miała nocne niebo, cynowy blask gwiazd przyćmiewał światła miasta. Obok niej klęczał Jace. Srebrne bransolety na jego nadgarstkach rzucały iskry, kiedy rwał na paski kawałek płótna. - Nie ruszaj się. Clary miała wrażenie, że od tego zawodzenia zaraz pękną jej bębenki w uszach. Odwróciła głowę w bok i za karę jej plecy przeszył silny ból. Leżała na trawniku za wypielęgnowanymi różami Jocelyn. Listowie częściowo zasłaniało jej ulicę, gdzie przy chodniku stał radiowóz z włączonym kogutem, błyskając niebiesko-białym światłem. Wokół niego już zebrał się mały tłumek sąsiadów. Drzwi samochodu otworzyły się i wysiedli z niego dwaj policjanci w niebieskich mundurach. Policja, pomyślała Clary. Spróbowała usiąść i znowu się zakrztusiła. Zaczęła konwulsyjnie orać palcami wilgotną ziemię. - Mówiłem ci, żebyś się nie ruszała - syknął Jace. - Pożeracz ugryzł cię w kark. Był półmartwy, więc nie miał dużo jadu, ale musimy zabrać cię do Instytutu. Leż nieruchomo. - Ten stwó potwó mówił. - Clary zadrżała. - Już raz słyszałaś mówiącego demona. - Jace delikatnie wsunął jej pod szyję pasek zrolowanego materiału i zawiązał go. Opatrunek był posmarowany czymś woskowatym, jak balsam, którego matka używała do pielęgnowania dłoni wysuszonych przez farby i terpentynę. - Tamten demon w wyglądał jak człowiek. - To był eidolon. Zmiennokształtny. Pożeracze wyglądają, jak wyglądają. Są niezbyt atrakcyjne, ale za głupie, żeby się tym przejmować. - Mówił, że mnie zje. - Ale nie zjadł. Zabiłaś go. - Jace skończył wiązać opatrunek i wyprostował się. Ku uldze Clary ból w karku zniknął. Usiadła z trudem. - Przyjechała policja. - Jej głos brzmiał jak skrzeczenie żaby. - Powinniś - Nic nie mogą zrobić. Ktoś pewnie usłyszał, jak krzyczysz, i zadzwonił na komisariat. Dziesięć do jednego, że to nie są prawdziwi policjanci. Demony mają swoje sposoby na zacieranie śladów. - Moja mama - wykrztusiła Clary. Miała spuchnięte gardło. - W twoich żyłach krąży trucizna Pożeracza. Jeśli nie pójdziesz teraz ze mną, za godzinę będziesz martwa. - Wstał z ziemi i wyciągnął do niej rękę. - Chodźmy. Gdy Clary stanęła z jego pomocą na nogach, cały świat się przekrzywił. Jace położył dłoń na jej plecach i nie pozwolił upaść. Pachniał ziemią, krwią i metalem. - Możesz chodzić? - zapytał. - Chyba tak. - Przez gęste krzewy oblepione kwiatami Clary ujrzała nadchodzących ścieżką policjantów. Wysoka, smukła kobieta trzymała w ręce latarkę. Kiedy ją uniosła, Clary zobaczyła, że jest to szkieletowa dłoń pozbawiona ciała, z ostro zakończonymi kośćmi zamiast palców. - Jej rę - Mówiłem ci, że to mogą być demony. - Jace spojrzał na tył domu. - Musimy się stąd wynosić. Da się przejść zaułkiem? Clary potrząsnęła głową. - Jest ś Urwała raptownie, gdy chwycił ją atak kaszlu. Zasłoniła usta, a kiedy odsunęła rękę, zobaczyła, że jest cała czerwona. Jęknęła. Jace chwycił Clary za nadgarstek i odwrócił jej rękę tak, że na białą, wewnętrzną część przedramienia padł blask księżyca. Na jasnej skórze wyraźnie rysowała się siateczka niebieskich żył, niosących zatrutą krew do serca, do mózgu. W palcach Jacea pojawiło się coś srebrnego i ostrego. Pod Clary ugięły się kolana. Próbowała zabrać rękę, ale trzymał ją mocno. Poczuła piekący pocałunek na skórze, a kiedy Jace ją puścił, tuż pod zgięciem nadgarstka ujrzała atramentowy czarny symbol, taki sam jak te, które pokrywały jego ciało. Wzór był utworzony z nakładających się na siebie kręgów. - Co to ma być? - To cię na chwilę ukryje - powiedział Jace i wsunął za pasek przedmiot, który Clary z początku wzięła za nóż. Była to długa, fosforyzująca rurka grubości palca wskazującego, zwężająca się ku czubkowi. - Moja stela. Clary nie pytała, co to jest. Była skupiona na tym, żeby nie upaść. Ziemia unosiła się i opadała pod jej nogami. - Jace - wyszeptała i osunęła się na niego. Złapał ją z taką łatwością, jakby codziennie ratował mdlejące dziewczyny. Może i tak było. Wziął ją na ręce i powiedział jej coś do ucha, co zabrzmiało jak ,,przymierze". Clary odchyliła głowę i spojrzała na niego, ale zobaczyła tylko gwiazdy wirujące na ciemnym niebie. A potem wszystko ogarnęła ciemność i nawet ramiona Jacea nie mogły uchronić jej przed upadkiem. Część druga Łatwe jest zejście do piekieł Facilis descensus Averno; Noctes atque dies patet atri ianua Ditis; Sed revocare gradum superasque evader ad auras, Hoc opus, hic labor est. -Wergiliusz, ,,Eneida" Część trzecia Upadek kusi ,,Upadek kusi, tak jak kusiło wchodzenie na szczyt". - William Carlos Williams, ,,Upadek"
książka
Wydawnictwo Mag |
Data wydania 2013 |
z serii Dary Anioła |
Oprawa miękka |
Liczba stron 528 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, fantasy, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Mag |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2013 |
Wymiary: | 135x200 |
Liczba stron: | 528 |
ISBN: | 978-83-7480-378-6 |
Wprowadzono: | 10.09.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.