Tytułowa Milenka jest przeuroczą, śliczną dziesięciolatką, której największym marzeniem jest wyglądać jak jej ulubiona lalka Rita. Milenka sądzi, że jest gruba, ma brzydkie włosy, pucołowate policzki i krótkie nogi. Jest przekonana, że jej życie się zmieni na lepsze, gdy będzie wyglądała jak Rita. Wszyscy by ją przecież lubili i zazdrościli. Ale czy na pewno?
Moim zdaniem jest to pozycja obowiązkowa każdej małej dziewczynki, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy z każdej strony jesteśmy atakowani wyretuszowanymi, niemal idealnymi modelkami. Często dorosłe kobiety wpadają w kompleksy przeglądając czasopisma, w których aż się roi od wyidealizowanych kobiet. Nic więc dziwnego, że małe dziewczynki pragną być pięknymi modelkami, aktorkami czy piosenkarkami, przy okazji wyglądając jak, popularne na całym świecie, lalki barbie.
Tytułowa Milenka marzyła, by wyglądać jak jej ulubiona lalka Rita. Jej marzenie się spełniło, a dziewczynka przekonała się, że wcale nie fajnie wyglądać jak lalka. Wiąże się z tym wiele problemów, m.in. jej głowa ważyła o wiele za dużo w stosunku do jej długiej, szczupłej szyi, przez co nie umiała jej wyprostować. Z nogami również pojawił się problem, przy wzroście ponad metr osiemdziesiąt miała stopy jak siedmiolatka, na których nie umiała ustać. By móc się poruszać, musiała ubrać stare gumiaki z żelaznymi odważnikami w środku. Nie mogła kupić sobie nic do ubrania, bo była tak szczupła i przy okazji tak wysoka, że nie pasowały na nią ciuchy w żadnym rozmiarze.
Z pomocą rodziców i babci, Milenka zrozumiała, że wcale nie musi być piękna i szczupła jak lalka. Jest mnóstwo kobiet- superbohaterek, które rozwijając swoje pasje zmieniły świat i na zawsze wpisały się w historię. Milenka poznała takie kobiety jak Marię Skłodowską- Curie, Walentynę Tiereszkową czy Marię Konopnicką. Zrozumiała, że jest wiele innych ciekawych zajęć od bycia piękną.
Myślę, że Was zachęciłam do zapoznania się z tą książką. Zarówno dziewczynki jak i dorosłe kobiety będą tą pozycją zachwycone. Niestety często staramy się upodabniać do kogoś innego. Staramy się dążyć do idealnej sylwetki. Jednak nie od dziś wiadomo, że to nie szata zdobi człowieka. Najważniejsze by być sobą. Nawet z pucołowatymi policzkami każdy może podbić świat, jednocześnie robiąc to co kocha. Dlatego mam nadzieję, że jak najwięcej dziewczynek sięgnie po tę książkę i zrozumie, że warto zawsze być sobą.
Opinia bierze udział w konkursie