SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Miłość i inne klątwy

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Vectra
Oprawa miękka
Liczba stron 400
  • Wysyłamy w 24h - 48h

Opis produktu:

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? Mord będzie! I to niejeden.

Właścicielki siedliska ramię w ramię z samozwańczą brygadą antykryminalną podejmują się zadania zdemaskowania mordercy, który bezczelnie zakłócił obchody dziadów. I choć sytuacja nie wygląda dobrze, a klęska urodzaju sprawia kłopot policjantom, których w dodatku dosięga strzała Amora, z babiborzanami nie ma żartów, zwłaszcza, gdy pomaga im pewien emerytowany agent.

Czy istnieje klątwa, której nie da się złamać? I upiory, przed którymi nie da się uciec?

Jedno jest pewne: Słowacki wielkim poetą był, a Mickiewicz nieźle narozrabiał.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Horror,  książki na jesienne wieczory,  Sensacja, thriller
Wydawnictwo: Vectra
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Liczba stron: 400
ISBN: 9788365950710
Wprowadzono: 22.09.2021

Małgorzata Starosta - przeczytaj też

Komu zginął trup? Książka 29,99 zł
Dodaj do koszyka
Nie słyszę Cię, kochanie Książka 31,42 zł
Dodaj do koszyka
Nie słyszę Cię, kochanie Książka 30,19 zł
Dodaj do koszyka
Smugi Książka 29,64 zł
Dodaj do koszyka
Sprawa Lorda Rosenwortha Książka 31,83 zł
Dodaj do koszyka
Znachorka Książka 28,44 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Miłość i inne klątwy - Małgorzata Starosta

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    6
  • 4
    3
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

book_w_mkesie

ilość recenzji:501

11-02-2022 18:02

Małgorzata Starosta autorka, za którą idę w ciemno. Jedna z tych pisarek, które swoją twórczością rozbrajają mnie na części pierwsze. Jak tylko miałam ?Pruskie baby? wiedziałam, że będzie to miłość po grób. Macie na swojej liście takich autorów, którzy trafiają idealnie w wasze poczucie humoru, w wasz sposób bycia? U mnie właśnie jest nią Gosia.
Książka ?Miłość i inne klątwy? to drugi tom serii ?W siedlisku? z którą nie jedna z was będzie się utożsamiała. Poznasz cztery przyjaciółki Basia, Ala, Julka, Lilka które myślały, że po poprzednich atrakcjach będą miały spokój na lata, ale niestety cisza nie trwała długo, ponieważ ktoś zakłócił obchody dziadów i do rozwikłania zagadki potrzebna będzie samozwańcza brygada antykryminalna.
Pewne osoby dopadnie strzała amora, ale kochani sami na pewno nie zgadniecie kogo?! Oczywiście nie zdradzę tego, bo jaka to frajda odkryć kto i co. Dziewczyny, jako że już są prawowitymi mieszkańcami Babiboru postanawiają rozwikłać zagadkę tajemniczych morderstw, które sprawiają trudność nawet mundurowym. Kolejnym punktem jaki bardzo mi się spodobał to pojawienie się gościnie niektórych bohaterów z poprzedniej serii i muszę przysiąść, że taki ruch czytałam pierwszy raz. Małgosia jest mistrzynią ciętej riposty. Jak czytasz i plujesz ze śmiechu, gdzie mieszkańcy domu każą tobie iść precz bo zakłócasz oglądanie filmu to musi być sztos. Czekam na kolejną część i już na samą myśl cieszy mi się buzia.
Z każdą książką autorka podwyższa poprzeczkę jakości treści. Książka idealna na relaks po ciężkim tygodniu, ale i po kryminałach czy horrorach jakie np. mieliście okazje czytać. Rozbawienie level hard! W książce idealnie wkomponowane są Słowiańskie wierzenia oraz kilka ciekawostek, które dotyczyły Słowackiego i Mickiewicza.
Wybaczcie, ale opisów książki jest pełno w Internecie więc zachęcam do przeczytania. Bohaterowie jakich poznasz będą przyprawiać ciebie o zawrót głowy, ponieważ jeden lepszy od drugiego, a moją ulubioną relacją była Malwiny sołtysowej z Babcią starą szeptuchą, która jak na swoje lata potrafi jeszcze przyprawić o ból głowy. Jak one na siebie działają, jak rozmawiają to uwieźcie mi coś fantastycznego.
... Kocham całym sercem autorkę i nie wyobrażam sobie, że ktoś mógłby nie znać jej książek.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

mar****************

ilość recenzji:147

26-12-2021 18:10

Podziwiam wyobraźnię autorki, umiejętność zapętlania akcji i zaskakiwania czytelnika. Cenię jej ?zdolności? językowe. Od komizmu tu się roi! Niektóre postaci od razu wywołują uśmiech na mej twarzy, zwłaszcza szeleszczący wściek. Komizmu sytuacyjnego też tu sporo, choć bardziej w odcieniu dance makabre otulonego szalem mgieł. Dużo się dzieje i nie ma chwili oddechu. Tu są takie siupryzy, że ho, ho! Nie uwierzycie, do czego może służyć sznurówka! Lecz najbardziej bawi mnie komizm językowy.

Autorka doskonale włada polszczyzną! Do języka ogólnopolskiego autorka dodaje słowa z gwary podlaskiej, doprawia oryginalnymi złorzeczeniami i przekleństwami, całość okrasza jeżami i borem. I wcale kocopołów nie żenię! Sami się przekonajcie! Pełno w powieści ciekawych spostrzeżeń i sformułowań, które bawią, każą na chwilę zatrzymać się i w nich zasmakować. Dla mnie to prawdziwa gratka!

Pisarka dorzuca Adasia (Mickiewicza) i Julka (od Słowackich) i robi się nader interesująco, nie tylko w sensie literackim. Z biografii wieszcza wyciąga co nieco na potrzeby powieści. Adaś narozrabiał!

Podlasie odmalowane w pełnej krasie, z ludowym folklorem, silnie zakorzenioną wiarą w demony, z tajnikami pracy szeptuchy. Tu o gusłach się nie dyskutuje, tylko je odprawia, zwłaszcza na uroczysku. Coś o tym wie babka Maślankiewiczowa, która niejedną zawitkę zrobiła. Jednak nie tak łatwo zrzucić klątwę miłosną sprzed lat.

"Miłość i inne klątwy" to świetna komedia kryminalna na czas dziadów (i nie tylko!), utrzymana w jesienno-upiornym klimacie i nasączona sporą dawką humoru; powieść mickiewiczowsko-słowacka z wartką akcją na podlaskiej wsi, nietuzinkowymi bohaterami i klątwami nie tylko miłosnymi. Poleca się!

Czy recenzja była pomocna?

pot*********************

ilość recenzji:295

28-11-2021 13:44

Mieszkańcy Babiboru przygotowują się do świętowania Dziadów, jednak ktoś zagłusza ich spokój. Zostaje zamordowana kuzynka Alicji - Ola, której tak naprawdę nikt nie lubi i każdy mógłby chcieć się jej pozbyć. Do winy przyznaje się niedawno przybyta Rita, jednak wiele kwestii się tutaj nie zgadza, a na dodatek policjanta trafia strzała Amora.

"Miłość i inne klątwy" to druga część z serii "W siedlisku" przy której równie dobrze się bawiłam.
Autorka zaplanowała świetną kryminalną intrygę, której do samego końca nie mogłam rozszyfrować. Śledztwo było ciekawie poprowadzone z masą humoru, nie mogłam się nie śmiać, choć przecież sprawa była poważna, bo przecież w końcu ktoś zginął. Z jednej strony sprawa wydawała się być oczywista, winna sama się przyznała, jednak sporo rzeczy nie pasowało i miałam masę wątpliwości tak samo jak i mieszkańcy Babiboru. Rita wydawała mi się być pozytywną osobą do której nie tylko policjant pajał sympatią, mnie również omamiła. Natomiast zamordowanej Oli wcale szkoda mi nie było, sama zgotowała sobie taki los, choć oczywiście śmierci nikomu nie życzę, nawet najgorszemu wrogowi.
Byłam równie ciekawa co się stało z listonoszem Karolem, który uciekł i nikt nie miał pojęcia gdzie się podział, miałam nawet przypuszczenia, że to może jednak jakimś cudem on zamordował? Tylko niby jak i kiedy? Zabrakło mi tego bohatera.
Całej akcji dopisuje niesamowity jesienny i upiorny klimat oraz świetne połączenie "Dziadów" Mickiewicza, bo to one w końcu tutaj odgrywają główną rolę. Serdecznie polecam

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

gal*********

ilość recenzji:319

18-11-2021 10:58

Dopadła Was jesienna chandra? Humory lekko skwaszone? Mam niezawodny sposób na to, jak nie dać się jesiennej chandrze i poprawić sobie humor. Dla mnie niezawodnym eliksirem, który nieodmiennie poprawia mój nastrój, są książki Małgorzaty Starosty. Czytanie ostatniej powieści autorki, będącej kontynuacją ?Szczęśliwego losu? mnie nie zawiodło, przeniosło w inny wymiar czasu, sprawiło, że uśmiech nie schodził z mojej twarzy.
Książki Małgorzaty Starosty są dla mnie gwarancją dobrego humoru, napisanych piękną staranną polszczyzną, w których czuje się niesamowity szacunek dla czytelnika. Nikogo w swoich powieściach nie obraża, nie wyśmiewa, tworzy niebanalne postaci, a teksty jej książek skrzą się po prostu dobrym humorem, (tak zabawnych i niecodziennych dialogów nigdzie indziej nie znajdziecie), a wszystko to doprawione ogromną wiedzą o regionie, zwyczajach, przesądach i potrawach oczywiście. Jak tu nie czytać, jak tu nie skorzystać z takiej wspaniałej terapii i nie wprawić się w cudowny nastrój. Korzystajcie, czytajcie, relaks i dobry humor gwarantowany.

Babibór, w którym nudy nie ma i nigdy nie było. ?[?] tu zawsze się coś dzieje, wiecznie ktoś coś knuje, tylko trzeba umieć patrzeć i słuchać. Ale ludzie uprzejmi i gościnni, pomocy nigdy nie odmówią?. Są tu trupy, a jakże, ale nawiązują się przyjaźnie, ludzie zakochują się, a solidarność wszystkich bez wyjątku w obliczu zagrożenia jest nieoceniona.

Wydawałoby się, że dla czterech właścicielek siedliska w Babiborze, po wcześniejszych przygodach wraz z zapadającą jesienią nastanie cisza i spokój, ale nic z tego. Nawiedza je bowiem nieoczekiwanie, niczym strzyga nielubiana kuzynka Ali, Aleks. Nagłe pojawienie się zawodowej reporterki nie może wróżyć nic dobrego, jedynie kłopoty, co do tego dziewczyny nie mają żadnych wątpliwości. Naradzają się, jak dopomóc nieproszonemu gościowi wrócić tam skąd przybył, a najbardziej na tym zależy Alutce, która miałaby ochotę, żmijowate babsko udusić gołymi rękami byle jak najprędzej zniknęła jej z pola widzenia. Aleks to piękna kobieta, przypominająca urodą Polę Raksę, ale niestety ta uroda nie idzie w parze z jej charakterem. Jest wścibska, pozbawiona empatii, wykorzystuje innych do znanych sobie celów. Jej wścibstwo doprowadza do zbrodni i wtedy Alutka i jej przyjaciółki wraz z samozwańczą brygadą antykryminalną podejmują się zadania zdemaskowania mordercy, który śmiał zakłócić spokój mieszkańców i coroczne obchody ?Dziadów?. Niesamowite i postrzelone dziewczyny potrafią poradzić sobie w każdej sytuacji, a jeżeli nie, to od czego jest komitet wioskowy, który każdy problem rozwiąże.
?Miłość i inne klątwy?, to książka dla wielbicieli dobrego humoru, w jesiennym klimacie, ale niesamowicie dowcipna i wciągająca z plejadą przezabawnych postaci. Nawet ci źli, są przerysowani i komiczni, tak że pomimo swojego wrednego usposobienia, wzbudzają pozytywne emocje. Do tego wszyscy bardziej lub mniej wierzą w klątwy, zabobony i gusła.

Pierwsza część urzekła mnie humorem, klimatem podlaskiej wsi i rewelacyjnie przedstawioną małą społecznością z ich wadami. Wybitnie sportretowaną galerią najbardziej nietuzinkowych postaci, jakie spotkałam w literaturze, których zalety i wady tak cudnie się uzupełniały. Teraz niepowtarzalne grono mieszkańców Babiboru, bawiło mnie tak samo jak poprzednio, a o ich perypetiach mogłabym czytać bez końca. Tym razem autorka uraczyła mnie wątkami paranormalnymi, niesamowitą i niepokojącą aurą. Czymś, czego nie spotkałam we wcześniejszych książkach Małgosi Starosty. Pojawia się tu niezidentyfikowany osobnik ubrany na czarno, którego wszyscy mają za upiora, występuje nieoczekiwany wysyp cud urody dziewczyn, na których wdzięki nie pozostaje obojętny nawet policjant Sebastian Sierżant, a wszystko to doprawione niecodzienną atmosferą zbliżających się Uroczystości Wszystkich Świętych połączonych z obchodami ?Dziadów?. Ten pozornie upiorny klimat, który wydaje się potęgować wraz z rozwojem akcji, rozładowywany jest komicznymi sytuacjami i zabawnymi dialogami. Prym wiodą sołtysowa Maślankiewiczowa i jej teściowa, które we wzajemnym dogryzaniu sobie nie mają równych. Poznany w pierwszej części komisarz Szelest w dalszym ciągu nie ma łatwego życia z mieszkańcami Babiboru, bo chociażby nie wiadomo jak się starał, i tak ciągle naraża się na śmieszność i staje się ofiarą niewybrednych żartów, no i oczywiście część kryminalna, bez której powieść Starosty nie mogła się obejść. Wspaniale przemyślana i zaplanowana intryga, której nie udało mi się rozszyfrować do końca.

Inteligentnie skonstruowana i świetnie podana powieść. Styl, nienaganna polszczyzna, niesamowity humor i niecodzienna historia , którą autorka zręcznie połączyła z drugą częścią ?Dziadów? Mickiewicza, to istny majstersztyk. Chylę czoło. Dodatkowo autorka w fabułę wplotła elementy starych wierzeń i przesądów, które wśród mieszkańców Babiboru są wszechobecne. Zazwyczaj nie trawię pogańskich wierzeń i rytuałów z pochwałą łączenia ich z chrześcijaństwem i nie patrzę na to zbyt łaskawym okiem, ale ilość zabawnych sytuacji i dialogów sprawiły, że czytało mi się znakomicie i ten wątek nie przeszkadzał mi tak bardzo. Jak wspaniale było znów wrócić do Siedliska i dać się zauroczyć tej historii. Z każdą kolejną książką Pani Małgosia pnie się w moim prywatnym rankingu na szczyt drabiny moich ulubionych polskich autorek. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom Siedliska.

Na koniec zostawiam cytat, który jest dobrym przesłaniem autorki dla nas.
?Nic tak nie pomaga na smutki jak zajęcie się czymś innym. A wtedy głowa odpoczywa od trosk i smutek mija, jak ręką odjął?.

Czytajcie, relaksujcie się, bo ta książka to wspaniały antydepresant.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sisters as books

ilość recenzji:1

4-11-2021 23:14

Hejka, chociaż minęło już kilka dni od halloween to przychodzimy do was z książką, która na ten dzień idealnie się nadaje. A mowa o książce "Miłość i inne klątwy" Małgorzaty Starosty oraz Wydawnictwa Vectra.
"Ta dziewczyna ma na karku, więcej klątw niż Voldemort na koncie. Ciekawe, która okaże się skuteczna"
Pamiętacie historię czterech właścicielek siedliska w Babiborze, jeżeli nie to polecamy poczytać pierwszą część z serii "W siedlisku", czyli "Szczęśliwy los" , pomoże ona wam przybliżysz postacie, które znajdują się w tej części, jednak nie martwię się tę część można na spokojnie przeczytać, bez znajomości pierwszej części. Wszystko jest wytłumaczone i łatwo się odnaleźć.
Życie w Babiborze toczy się jak zwykle, jednak pewnego dnia przyjeżdża ktoś kto zawróci tą "spokojną" wsią. Do właścicielek siedliska, przyjeżdża niespodziewany i chyba nielubiany gość, kuzynka jednej z kobiet Aleks. Wywołuje ona nie małe zaskoczenie i zniesmaczenie. Jednak najlepsze, a może najgorsze dzieje się podczas przedstawienia przygotowane na Dziady. Ktoś zostaje zamordowany i zaczyna się śledztwo, które wywoluje wiele ciekawych zdarzeń. Nie będziemy wam więcej opisywać, żeby niczego nie zdradzić, ale na prawdę polecamy tę komedię kryminalną, a dlaczego to już wam piszemy.
Po pierwsze jesteśmy ogromnymi fankami pani Małgorzaty, kochamy jest humor i książki, które wcześniej wydała bardzo nam się podobały, a piszemy o tym dlatego, że znowu się nie zawiodłyśmy, książka sprawiła, że się uśmiałyśmy i siedziałyśmy z bananem na buzi podczas czytania. W książce można znaleźć na prawdę parę perełek, przy których prychałyśmy ze śmiechu jak konie :
" Mieczysławie Maślankiewiczu, mój ty samcu alfa. Dziś nie musisz spać na kanapie" Takie cytaty i wiele innych równie zabawnych znajdziecie w tej książce. Cudo normalnie.
Książka skierowana jest w stronę fanów komedii kryminalnej, jednak osoby, które czytają lekkie powieści obyczajowe, też by tu coś znalazły. Wydaje nam się, że trzeba takie książki lubieć, żeby zrozumieć ten język, zrozumieć ten humor. Nie żebyśmy twierdziły, że jest inna, chodziło nam raczej o to, że osoba, która nie lubi mocno zabawnych rzeczy, nie odnajdzie się w niej, bo to trzeba kochać. My kochamy, dlatego uwielbiamy tę historię.
Klimatu powieści, no cóż, życie na prostej wsi, przeplatane zabobonami, wiarą w słowiańskie stworzenia, a dodatkowo morderstwa. Czy wam to nie przypomina idealnego przepisu na komedie kryminalną. Bo nam tak. I to wszystko po polsku, po naszemu, jednym słowem mega.
Co do przepisu, to miałyśmy wspomnieć, że autorka zawsze serwuje nam ciekawe pomysły na posiłki, serio, to jest jeden z powodów, dla których kochamy panią Małgorzatę i jej twórczość. Dodatkowo mamy przesądy, zabobony, potwory, klątwy i herbatkę z czymś halucynogennym, wątek literacki, Mickiewicz, Słowacki, no jak tu jej nie czytać tej historii prawda.
Po zachwytach, musimy trochę pomarudzić, ale nie martwcie się, nie jest to coś strasznego ???? Fabuła jest bardzo wciągająca, wiele się w niej dzieje, oj bardzo dużo, dlatego akcja, również jest bardzo szybka i właśnie tu się zatrzymamy. Czasem się gubiłyśmy, te zdarzenia pędzą jak torpeda, nie możemy powiedzieć że nie są ciekawe, wręcz przeciwnie są wspaniałe, tylko troche za szybkie i trochę nawalone na kupkę. Ale to nasze widzimisię, może wy będziecie sądzić inaczej.
Przejdźmy do bohaterów. Oj jak my lubimy proste charaktery, które w komediach kryminalnych zdarzają się często. Jednak w opowieściach pani Starosty, są po prostu przekomiczne i takie bardzo mocno nacechowane, że nie możesz ich polubić, tu nawet złe charaktery są fajne. Bohaterów jest dużo, można się czasem pogubić, jednak gdy trybiki zatrybią, będziecie wiedzieć kto jest kim. Każdy z nich jest inny, w tej książce autorka przedstawia nam paletę barwnych postaci. Czujemy się jak w jednej wielkiej rodzinie.
Podsumowując łapcie za kubek z gorącą herbatą ( tylko bez żadnych "dodatków", bo ta książka da wam kopa i was pobudzi), wskakujcie w ciepły kocyk i przygotujcie się na dawkę śmiechu, szczególnie w te jesienne dni, bo ta powieść jest w takim klimacie. My polecamy serdecznie Wam ją i życzymy miłej nocy.

Czy recenzja była pomocna?

tea******************

ilość recenzji:33

1-11-2021 11:47

Witajcie w Babiborze, urokliwej wsi na Podlasiu, gdzie życie zdaje się toczyć innym trybem, niż w pełnych hałasu i zabieganych ludzi miastach. Rozsiądźcie się wygodnie w przestronnej kuchni siedliska, ogrzejcie dłonie kubkiem gorącej herbaty z miodem i posłuchajcie najnowszych lokalnych ploteczek. Że niby nudne wiejskie pogaduchy o tym, kto z kim poszedł za stodołę, a kto na zabawie w remizie schlał się jak świnia? O nie nie, w Babiborze plotkuje się o morderstwach, klątwach i upiorach, a kiedy na horyzoncie pojawia się zło, mieszkańcy solidarnie stają ramię w ramię, aby się z nim rozprawić. Jedno jest pewne - te Dziady cała wieś zapamięta na długo?

?Miłość i inne klątwy? to drugi tom wspaniale zapowiadającej się serii ?W siedlisku? Małgorzaty Starosty - miłościwie, choć krwawo nam panującej królowej komedii kryminalnej. Pierwsza część urzekła mnie humorem, klimatem podlaskiej wsi i genialnie wykreowaną społecznością tejże. Kontynuacja podobała mi się jeszcze bardziej, bo ma wszystkie zalety swojej poprzedniczki, a do tego niepotrzebne już było żadne wprowadzenie - bohaterowie od pierwszych stron mogli po prostu być sobą. A jest to tak niepowtarzalne grono, że chętnie przeczytałabym o nich i dziesięć książek, zamiast zapowiedzianych pięciu. O ile ktoś zostanie przy życiu, bo, jak na kryminały przystało, trupów na ich stronach nie brakuje i nigdy nie wiadomo, kto może być następny.

Tym razem wieś nawiedza tajemnicza postać w czerni, a do tego następuje nieoczekiwany urodzaj słowiańskich piękności - wszystko to, w połączeniu z nadchodzącymi obchodami dziadów, wprawia babiborzan w niepokojący nastrój i zwiastuje kłopoty. Z jednej strony powieść ma lekko upiorny klimat, potęgowany jeszcze przez czas akcji, a z drugiej - tyle w niej lekkości i humoru, że te 400 stron to za mało, chciałoby się czytać i czytać. Nie oznacza to jednak, że autorka potraktowała część kryminalną po macoszemu, bo intryga jest naprawdę dobrze przemyślana i zaplanowana, z ukłonem w stronę naszych wieszczów narodowych (choć pomińmy milczeniem, po której stronie kłaniających się babiborzan znalazłby się Słowacki?).

W tej części udało mi się bardziej polubić cztery główne bohaterki, choć dla mnie ciągle pozostają na dalszym planie w stosunku do mojego ukochanego bohatera zbiorowego, czyli reszty mieszkańców Babiboru. Ileż radości sprawiły mi interakcje między nimi, wzajemne dogryzanie sobie obu pań Maślankiewicz, a najbardziej chyba to, jaki z ?komendanta? Szelesta zrobił się wesoły człowiek - gdzie nie poszedł, tam go wyśmiali. Scenę w sklepie, tę z opisywaniem podejrzanego, niefortunnie czytałam w pociągu i mało nie zaczęłam głośno kwiczeć - Antkowiak i Sierżant przez całą książkę byli cudowni w swoim okazywaniu przełożonemu szacunku, adekwatnego do jego kompetencji. A jak już o bohaterach mowa, to muszę wspomnieć o gościnnych występach kilku postaci z ?Pruskich bab? - połączenie tych dwóch serii było dla mnie bardzo miłą niespodzianką.

Pomimo tego, że duża część fabuły oparta jest na wątkach, których zazwyczaj nie trawię, (pogańskie wierzenia i rytuały, plus pochwała łączenia ich z chrześcijaństwem), tym razem nie wpłynęło to moją ocenę książki, bo czytało mi się ją po prostu fantastycznie, a ilość zabawnych sytuacji i dialogów skutecznie pomogła mi zdystansować się od tych mniej pasujących mi treści. Tą powieścią Małgorzata Starosta jeszcze umocniła swoją pozycję na moim prywatnym podium dla polskich autorek i wygląda na to, że niedługo zacznie spychać z niego starsze koleżanki. Na koniec pozostaje mi tylko serdecznie polecić wam ?Miłość i inne klątwy? oraz poprzedni tom: ?Szczęśliwy los? - zwłaszcza, jeśli macie teraz ochotę na książki w mroczniejszym klimacie, które mimo wszystko zapewnią wam mnóstwo rozrywki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

aniabex

ilość recenzji:204

22-10-2021 08:05

Jeśli komedia kryminalna, to tylko i wyłącznie od Małgorzaty Starosty.

Dziś powrót do urokliwego siedliska w samym sercu Podlasia.

Babibór Podlaski wita!

Jest pięknie, jesiennie, sielsko, anielsko i trochę diabelsko..

Cztery łodzianki, których wspólne marzenie o prowadzeniu pensjonatu w spokojnym miejscu nad jeziorem właśnie się ziszcza, wydają w pełni odnajdywać w tym specyficznym, wiejskim klimacie.

Mieszkańcy właśnie szykują się do świętowania Dziadów według wytycznych Adama Mickiewicza. Przygotowania te zakłóca niespodziewane, mrożące krew w żyłach wydarzenie ? morderstwo i to nie jedno?

W miejscu, gdzie przepływ informacji osiąga prędkość światła, a gdy ?coś? się dzieje wszyscy muszą o tym wiedzieć, a wszystko to tylko i wyłącznie po to, by mieść odpowiedni ogład sytuacji i dobrać właściwe metody dostosowania się do niej ? zaczynają dziać się rzeczy, które trudno ogarnąć rozumem zwykłym śmiertelnikom.
Okazuje się, że nieoczekiwany obrót spraw w Babiborze jest winą pewnej klątwy i to nie byle jakiej, bo sięgającej połowy dziewiętnastego wieku, a w całą sprawę zamieszany jest sam Adam Mickiewicz.

Kto jest mordercą?
Czy bywają klątwy gorsze niż miłość?

Magia dnia zadusznego w siedlisku, klątwy, upiory, zjawy, szeptuchy, morderstwo, podrzucanie zwłok, atak Amora ? wszystkie puzzle tej tajemniczej układanki w końcu trafią na swoje miejsce dając nam klimatyczną, intrygującą i inteligentną komedię kryminalną dopracowaną w każdym calu.
Nic tylko zapiąć pasy i ruszyć w podróż pełną ciekawych zdarzeń i mnóstwa wrażeń do Babiboru. ?Miłość i inne klątwy? sprawi, że jesienny wieczór zamieni się w pełną śmiechu ucztę.

Polecam?.
Zakończenie rozbudza apetyt na ciąg dalszy?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:524

21-10-2021 21:24

?Miłość i inne klątwy? to drugi tom z serii ?W siedlisku?, po który zdecydowanie warto sięgnąć.

Wracamy do niewielkiej wsi na Podlasiu, gdzie ewidentnie kobiety rządzą światem, zabobony są nadal aktualne, a morderstwa pojawiają się w najmniej spodziewanych momentach. Małgorzata Starosta ma niesamowitą umiejętność połączenia kryminału z komedią. Chociaż czuć zgrozę, to jest ona otoczona taką dawką satyry, że nie sposób się nie śmiać.

Spora ilość postaci, które są nietuzinkowe i bardzo charakterystyczne. Skomplikowana zagadka, którą można (choć z marnym skutkiem ;) ) próbować rozwiązać samemu. Język i dialogi, które przenoszą nas na Podlasie. No i to bijące z każdej strony poczucie humoru, które sprawia, że uśmiech nie schodzi z twarzy.

To połączenie sprawia, że czas spędzony z tą książką to świetna rozrywka.

Nie myślałam, że komedie kryminalne mogą mi się tak podobać, a po książki Małgorzaty Starosty mogę sięgać w ciemno. Czy kogoś tu jeszcze trzeba namawiać, żeby sięgnął po twórczość autorki? Mnie na pewno nie :D i już czekam na trzeci tom.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zuza Maniek

ilość recenzji:177

6-10-2021 18:19

Jesień w Babiborze będzie... zabójcza! Tajemnice sprzed lat, tradycje i wierzenia, pachnące kulinaria, cała paleta emocji i starcia barwnych postaci to prawdziwa mieszanka wybuchowa. Do czego doprowadzi miłość, najpotężniejsza z klątw?

Miłość to klątwa paskudna. Bo to tylko kwestia czasu, aż doprowadzi do jakiegoś nieszczęścia? Wcześniej czy później człowiek wychodzi kompletnie poobijany. Albo zostaje wyniesiony nogami do przodu ;) No gorsze toto niż obstrukcje, bo dłużej męczy. Może właśnie dlatego wolę flaki, niż serce. No dobra, ścieram ciemne barwy wojenne, bo tu o komedię kryminalną chodzi!

Miłość i klątwy w wykonaniu Gosi Starosty są znacznie bardziej zachęcające, choć finalnie i tak prowadzą do zgonów. Za to z wdziękiem, humorem i czarem. Nawet całkiem dosłownie? ponieważ zaklęcia istnieją i mają swoją moc rażenia. Zabobony, wierzenia, obrzędy traktowane są bardzo poważnie i biada temu, kto śmie je podważyć, lub zakłócić.

W tym jesiennym siedlisku jest bardziej melancholijnie. A może to moje uczucia odbijają się jak w lustrze? Wszak bohaterki nie zmieniły się ani trochę, nadal są szaloną bandą, która przyciąga (niekoniecznie chcianych) gości z całej okolicy i rozwiązuje zagadki z przeszłości oraz teraźniejsze problemy ze zwłokami, których ciągle przybywa. Ale! Jak jest wojna, to muszą być i trupy! Jesień w Babiborze będzie zabójcza? Jaki udział będzie miała w tym miłość?

Powiem Wam, że w siedlisku czuję się jak u siebie. Może i mieszkają tam kompletne wariatki, ale jakie cudowne! Dziewczyny poradzą sobie ze wszystkimi i wszystkim. A cała wioska rozwiąże każdy problem, choć nie wszyscy to przeżyją. Jak zawsze nie zabraknie szalonych akcji i ubaw jest gwarantowany! A finał tego tomu wyrwie szczękę z zawiasów. Co tam się wydarzy, to ja nawet nie.

Polecam, zachęcam? Ba! Ja zmuszam do czytania Gosi Starosty!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?