Jaga czuje się już bezpiecznie w willi Pod Jodłami, gdyż Damian, jej chłopak, wytropił prześladującego ją stalkera. Jednak pewnego zimowego wieczoru otwiera drzwi i widzi swego prześladowcę. Sterroryzowana wsiada do jego auta. Lecz w Zagórzu nic nie umyka uwagi mieszkańców i wieść o porwaniu roznosi się błyskawicznie. Zmontowana naprędce ekipa pod wodzą pani Anieli rusza na ratunek. Mela także przeżywa ciężkie chwile. W szpitalu mobbinguje ją ordynator, przygotowania do ślubu ją stresują, w dodatku na horyzoncie znowu pojawia się Aleksa, pierwsza miłość jej narzeczonego. Mela ma coraz więcej wątpliwości co do swoich uczuć i uczuć Mateusza. Już raz uciekła sprzed ołtarza, czy zrobi to po raz drugi?
Książka "Miłość jest podróżą" jest trzecim tomem cyklu willapodjodłami, ale dla mnie było to pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie miałam wcześniej okazji zapoznać się z piórem Pani Bogny i początkowo obawiałam się jak odnajdę się w historii bohaterów nie znając początków, jednak zupełnie niepotrzebnie, bo autorka tak nakreśliła fabułę, że łatwo było się domyślić co działo się wcześniej w życiu głównych postaci. Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę sprawnie, ja pochłonęłam ją w jeden poranek. Początkowo nie mogłam się za bardzo wkręcić w tą książkę, jednak z każdą kolejną stroną czułam się coraz bardziej zaintrygowana i zainteresowana perypetiami Jagi, Meli i ich bliskich. Bohaterowie zostali naprawdę ciekawie wykreowani, to autentyczne postaci, z którymi z powodzeniem moglibyśmy utożsamić się w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i znoje. Główne bohaterki zmuszone będą zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu, które okażą się czasami naprawdę trudne do pokonania.. a które nam Czytelnikom dostarczą naprawdę wielu skrajnych emocji. Bardzo podobał mi się wątek związany z przeszłością Pani Anieli, chętnie dowiedziałabym się jeszcze więcej o tej kobiecie, ogromnie intryguje mnie jej postać. Autorka udowadnia jak ważne są relacje międzyludzkie, poruszając przy tym wiele trudnych i ponadczasowych tematów, które skłaniają do głębszych przemyśleń nad własnym życiem i wyborami jakich dokonujemy. Końcówka książki sugeruje, że to jeszcze nie koniec perypetii mieszkańcow Zagórza, a ja z chęcią odwiedziła bym ponownie tych bohaterów, by dowiedzieć się co u nich słychać. Naprawdę miło spędziłam czas z tą książką i czekam na więcej! Moja ocena 7/10.
Opinia bierze udział w konkursie