"Miłość na wrzosowisku" to książka opowiadająca historię rodziny, która boryka się z codziennymi, często nużącymi problemami. Bo ile można pracować dziennie, by uznać, że jest się w stanie utrzymać rodzinę? Jak poradzić sobie z wychowaniem dzieci, w tym nastolatek, które zaczynają spotykać się z chłopakami? Jak przestrzec córki przed popełnieniem błędów młodości? Jak pogodzić pracę zawodową z opieką i wychowaniem dzieci? Co zrobić by miłość do współmałżonka nadal kwitła i z tej młodzieńczej, szalonej zmieniła się w dojrzałą, która da nam oparcie w potrzebie? Czy mamy prawo zniszczyć rodziny za cenę nowej miłości? Wiecie, pytania mogę mnożyć. Tak wiele można ich postawić po przeczytaniu "Miłości na wrzosowisku" i każde z nich będzie bardzo aktualne. Wiele z tych pytań możemy postawić samym sobie. Zrobić rachunek sumienia co tak naprawdę oczekujemy od życia. Autorka na przykładzie Basi pokazała, że należy realizować swoje marzenia. Kobieta postanowiła otworzyć kawiarnię w małym angielskim miasteczku. I za to bardzo cenię, że Basia mimo przeciwności losu, zrealizowała swoje plany zawodowe. Natomiast nie mogę i nie chcę zrozumieć jej dwulicowości. Jak mogła spotykać się z kochankiem, a później jak gdyby nic się nie stało wracać do męża i udawać kochającą żonę. Przecież i Marek w końcu musi się zorientować, że jego związek zaczyna się walić jak domek z kart. I nie ważne co on by zrobił, dla Basi nie było to ważne. Uważała każde działanie męża za coś oczywistego i że on to powinien robić bez mrugnięcia okiem. Niestety postępowanie Basi jest nie do przyjęcia.
Na uwagę zasługuje wątek miłosny Johna i Marysi. Poznali się oni w czasie II wojny światowej i pokochali. Jednak los z nich zadrwił i rozdzielił na ponad 50 lat. Jednak miłość mężczyzny była tak ogromna, że każdego dnia czekał na powrót wybranki serca. I doczekał się.
Narracja jest prowadzona przez Basię. To ona relacjonuje nam nie tylko swoją historię, ale też to co wydarzyło się u poszczególnych bohaterów. W pewnych momentach odnosiłam wrażenie, że czytam pamiętnik.
Jeżeli liczycie na szybką akcję, to jej tutaj nie znajdziecie. Za to macie zagwarantowane rozterki moralne i sercowe. Niektóre z problemów mogą okazać się wam bardzo bliskie. Być może i wy teraz z podobnymi problemami zmagacie się. Na pewno historia Basi jest przestrogą i pokazuje do czego mogą prowadzić decyzje podjęte pod wpływem emocji. Jak ważna jest rodzina i jak nie wiele trzeba by ją zniszczyć. Przekonacie się też, że życie na obczyźnie wcale nie jest łatwe. Inna kultura i zwyczaje, obcy język jest sporą niedogodnością dla emigrantów.
"Miłość na wrzosowisku" to powieść, w której splata się miłość z pożądaniem, tęsknota ze szczęściem, zdrada z bólem, spokój z euforią. Czy jesteście gotowi poznać dalsze losy Basi i jej rodziny?
Opinia bierze udział w konkursie