?Uczucia, manipulacje i ... śmierć.?
?Miłość pokonuje śmierć? autorstwa Katarzyny Bondy to już trzeci tom trylogii kryminalnej Wiara-Nadzieja-Miłość. Spokojnie, jeśli nie czytaliście poprzednich części to nic straconego - jestem tego bardzo dobrym przykładem, ponieważ poprzednie tomy stanowią zupełnie odrębne historie.
W niewielkiej miejscowości znika lokalny przedsiębiorca. Policyjne psy tracą trop tuż za bramą okalającą ogromną posiadłość milionera. Mijają tygodnie, a po mężczyźnie nie ma śladu. Przełom następuje w upalne sierpniowe popołudnie. W oddalonym o kilkaset kilometrów lesie znaleziono zawinięte w błękitny worek ciało mężczyzny...
Kto najwięcej zyskał na śmierci milionera? Jak jego zwłoki znalazły się na drugim końcu Polski? Dlaczego żona ofiary nie chce stawić się na przesłuchaniu? I co sprawiło, że mężczyzna tuż przed śmiercią wydziedziczył jedynego syna? Rodzina Skowronów skrywa wiele brudnych tajemnic? A wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdy na jaw wychodzi, że już rok wcześniej doszło do próby zabójstwa cenionego przedsiębiorcy.
I co ja Wam mogę teraz powiedzieć - jestem totalnie zaskoczona całokształtem tej historii! Napięcie jest po prostu idealne oraz budowane od samego początku i nie wypuszcza ze swoich szpon aż do ostatniego rozdziału. Przez większość fabuły nie byłam w stanie pojąć ?co, gdzie i jak?, a Bonda zamiast mi pomóc odnaleźć się w tym wszystkim, popychała mnie jeszcze bardziej na głęboką wodę.
Atutem tej historii są przede wszystkim postacie. Ich postępowanie bardzo mnie zaskoczyło, wręcz jestem w szoku do jakich czynów popchnęło ich uczucie do drugiej osoby. Zazwyczaj kiedy słyszę słowo ?miłość? kojarzy mi się ono z czymś przyjemnym, z motylkami w brzuchu itd., jednak po przeczytaniu tej książki ?miłość? kojarzy mi się z czymś najgorszym oraz strasznym.
Wiedzieliście, że ta historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach? Przyznam, że Bonda wykonała kawał dobrej roboty jeśli chodzi o reseach. Nie byłabym sobą gdybym nie przeczytałam o tej sprawie coś więcej po skończonej lekturze i przyznam, że autorka bardzo dobrze, wręcz wzorowo przedstawiła tę historię.
Jedynym minusem jest zakończenie, które w moim odczuciu jest lekko przewidywalne, jednak nie mogę winić za to autorkę, ponieważ całą historię zgotował los, który nie zawsze potrafi wymyślić zbrodnię idealną. Pomimo przewidywalnego finału nieźle się przy tej pozycji bawiłam.
?Wszystkie przestępstwa rodzą się z chciwości. Pieniądze, władza, ukochana osoba, szacunek. Czego pragnął morderca Radosława Skowrona albo co mógł utracić, gdyby go nie zabił??
Opinia bierze udział w konkursie