Zazwyczaj w literaturze, filmie ale nawet i bajkach, mamy do czynienia z piękną acz biedną dziewczyną, która zwraca na siebie uwagę przystojnego bogacza, choć zupełnie nie pasuje do jego idealnie zaplanowanego życia. W tym wypadku Autorka postanowiła zadrwić ze znanych nam konwenansów i zamienić role. Co z tego wyszło? Przepełniony pożądaniem, wątpliwościami, walką z sobą samym romans, od którego nie można się oderwać. Wydarzenia podnoszą ciśnienie, z drugiej zaś strony doprowadzają do frustracji wybory głównych bohaterów. To niesamowicie zręcznie poprowadzona historia, która pod otoczką banalnego romansu, przekazuje nam, co tak naprawdę w życiu jest ważne, ale także niemożebnie gra na naszych emocjach. To po prostu Katy Evans, która po raz kolejny rozkochuje w swoim piórze czytelnika.
Elizabeth to kwintesencja dziewczyny z dobrego domu. W swoim życiu dąży do dwóch rzeczy: perfekcji i próby zaimponowania swojemu ojcu. Choć obie te sprawy wydają się być poza jej zasięgiem to ona nie ustaje w wysiłkach by pokazać swoją wartość światu. Dystyngowana, wychowana perfekcyjnie, otoczona luksusem. Chciałoby się powiedzieć, że to przepis idealny na rozpuszczoną i zadzierającą nosa bogaczkę ale nic bardziej mylnego! Ta młoda kobieta jest pełna empatii, dobrego serca i niezużytych pokładów miłości. Problem w tym, że w świecie blichtru, fleszy i przepychu tkwi zupełnie osamotniona, a przecież otacza ją mnóstwo osób. Zdecydowanie bardziej sobą jest jako Lizzy, dziewczyna, która uczy cieszyć się życiem i drobnostkami. Taka się staje w obecności swojego projektu- mężczyzny za milion dolarów. Ale gdzie kończy się ten szalony plan, a zaczyna miłość? Linia jeszcze nigdy nie była tak krucha...
Jimmy to gwiazda Internetu. Wykonuje karkołomne zadania, ryzykując swoim życiem, po to, by zarobić. Nierozsądne? A jakże! Ale czego się nie robi by zapewnić bratu byt i spróbować wyrwać z niebezpiecznego otoczenia. Za szorstką fasadą, brodą i często śladami walki na pięści kryje się też mężczyzna o wielu talentach. Ale czy ma predyspozycje by stać się dżentelmenem na miarę rodziny Banks? Jego historia rozdziera serce, a jego oddanie i poświęcenie sprawiają, że nie sposób go nie podziwiać. Można się rozwodzić nad jego urodą, naturalną charyzmą, czarem, który roztacza. Ale tak naprawdę jest jedna rzecz, którą trzeba dostrzec, by ujrzeć prawdziwego Jamesa- szlachetność. To mężczyzna z ogromnymi pokładami cech charakteru, które w dzisiejszym świecie idą w zapomnienie. Ale czy to wystarczy by stać się tym, kogo potrzebuje Lizzy?
Autorka zdecydowała się na ciekawie poprowadzoną fabułę, ponieważ na początku dostajemy to, czego można by się spodziewać- całą rzekę namiętności i mimowolnego przyciągania bohaterów. Jednak gdy już uśpi naszą czujność, bierze ostry skręt w opowieści i gra czytelnikowi na nosie. I uważam, że jest to ogromna zaleta tej książki! Gdy wraz z upływem czasu poznajemy bohaterów, ich historię, bolączki i obawy, postrzegamy ich zupełnie inaczej. Angażujemy się w opowiadane nam ich koleje losu, a potem już trudno oderwać się od lektury. Wydarzenia, których jesteśmy świadkami to czyste szaleństwo, ale czym innym był cały pomysł na Jamesa Rowana? Jednak warto też zwrócić uwagę na drugie dno tej powieści. Że czasem nawet nie wiemy czego nam brak, dopóki tego nie dostaniemy. Że często pieniądze, owszem, ułatwiają wiele, ale nie dają tego, co w życiu liczy się najbardziej. Że nie warto pozwolić odejść ludziom wartościowym, bo tak trudno ich przecież znaleźć. A odrobina zabawy w życiu to nic złego, a wręcz jego pożądany element. Nasi bohaterowie mają wiele do nauczenia się od siebie nawzajem. I zdecydowanie jest to warte przeczytania. Którą wersję Wy pokochacie- Jamesa czy Jimmy`ego? Elizabeth czy Lizzy? Sięgnijcie po tę premierę, by się przekonać, nie będziecie zawiedzeni!
Opinia bierze udział w konkursie