SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Miłość ze snu

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Dolnośląskie
Oprawa miękka
Liczba stron 280
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

Alice od zawsze prowadziła podwójne życie. To prawdziwe, w którym mieszka sama z ojcem, i to drugie... we śnie! Wszystkie jej przespane noce wypełniają niezwykłe przygody i podróże, a zwłaszcza spotkania z chłopakiem o imieniu Max... Z czasem oboje szaleńczo się w sobie zakochują i Alice myśli tylko tym, aby zasnąć i znów spędzić czas z Maksem. Pewnego dnia w szkole widzi... jego! Czy to naprawdę chłopak z jej snu? A jeśli tak, dlaczego traktuje ją tak obojętnie?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Publicat
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży,  Książki o miłości
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 280
ISBN: 978-83-271-5588-7
Wprowadzono: 24.02.2017

RECENZJE - książki - Miłość ze snu - Lucy Keating

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.9/5 ( 9 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Anna

ilość recenzji:686

brak oceny 12-06-2018 22:14

Z autorką książki pt. Miłość ze snu Lucy Keating zapoznałam, się po raz pierwszy czytając tę książkę. Przedstawia ona w niej losy młodych bohaterów, uczniów szkoły.
Główną bohaterką jest Alicja Rowe, która od najmłodszych lat miewa sny z udziałem chłopaka o imieniu Maks. Alicja jak to każda nastolatka ma swoje wady i zalety. Nie lubi niewyjaśnionych spraw dotyczących jej przeszłości, a mimo wszystko potrafi być sympatyczna i posiada własne zdanie w wielu kwestiach. Zdarzy się jej spojrzeć na siebie krytycznym okiem. Alicją opiekuje się tata, z którym ma dobry kontakt. Bardzo często rozmawiają ze sobą. Lubi zwracać uwagę na sposoby jej zachowana. Można zauważyć, że podejście do uczniów jest indywidualne, zainteresowania uczniów są realizowane poprzez wybór odpowiednich warsztatów.
Książka ta składa się 36 rozdziałów, w których nie zabraknie odpowiednio dobranych tekstów dialogowych do każdego z bohaterów.
Dobry humor, powaga sytuacji uwidoczniony w rozmowach z Panem Dyrektorem Szkoły, który dba o każdego nowego ucznia.
Uczucie miłości jest piękne w momencie odwzajemnienia zwłaszcza u ludzi młodych, a nie tylko są okazywaną na jawie i w snach.
Warto przeczytać tę książkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Karolina Pająk (Dzosefinn)

ilość recenzji:64

brak oceny 15-12-2017 19:40

Nie ma chyba na świecie osoby, która by nie śniła. Sny bywają naprawdę bardzo różne i czasami po przebudzeniu trudno uwierzyć w to, co przeżyliśmy minionej nocy. Do tej pory ten aspekt naszego życia nadal pozostaje zagadką, lecz możemy na ich podstawie dowiedzieć się nie tylko czegoś nowego o sobie, ale również mogą one pomóc w poradzeniu sobie z dręczącymi nas za dnia problemami. Lucy Keating zainspirowana swoimi barwnymi snami postanowiła stworzyć równie niewiarygodną i jaskrawą historię dla młodzieży, w której czytelnik będzie miał problem z odróżnieniem jawy od snu.

Pomysł stworzenia książki ze snami w roli głównej nie jest raczej nowatorskim zabiegiem. Na rynku wydawniczym można trafić na wiele powieści, gdzie pojawiają się sny i mają one niemały wpływ na życie bohaterów, jednak sam fakt, że autorka sięgnęła po taki temat nie powinien wpływać na jej ocenę i wybory czytelnicze. To, że istnieje wiele książek nawiązujących tematycznie do snów, i to, że zdarzyło nam się trafić na mało ciekawe tytuły nie znaczy, iż będzie to kolejna nieciekawa lektura. Do tej pory trafiałam raczej na średnie książki, gdzie pojawiają się sny, ale postanowiłam dać szansę Lucy Keating i jej książce Miłość ze snu. Dlaczego? Ponieważ lubię odkrywać w młodzieżówkach smaczki pozostawione przez autorów dla starszych czytelników oraz odkrywać w nich drugie dno (jak miałam w przypadku Chemii naszych serc Krystal Sutherland). Poza tym temat snów jest dla mnie z wielu powodów intrygujący i fascynujący. Ponadto chciałam dowiedzieć się jak autorka podeszła do tego, co tu ukrywać, dającego wiele możliwości tematu. Jak jej poszło? Szczerze, to średnio.

Na samym wstępie, w sumie na początku nie wiedziałam za bardzo ?dlaczego?, historia przedstawiona przez autorkę skojarzyła mi się z opowieścią Lewisa Carrolla, a mianowicie z Alicją w Krainie Czarów. Obie książki łączy nie tylko bohaterka o tym samym imieniu z niezwykle bujną wyobraźnią, ale także ich odrealnione przygody. Nieśmiało stwierdzam, że Miłość ze snu jest taką współczesną wersją Alicji?: tylko zamiast wpadać do krainy czarów przez króliczą norę, Alicja przenosi się do tego niezwykłego miejsca w snach. I w sumie na tym kończy się podobieństwo, aczkolwiek trudno pozbyć się wrażenia, że autorka oprócz swoimi snami inspirowała się również książką Carrolla. Może się mylę, może Lucy Keating przez przypadek nadała bohaterce swojej książki na imię Alicja, a sny swoim klimatem nawiązują do krainy czarów? Jednak skojarzenie, które pojawiło się na samym początku książki nie nastroiło mnie optymistycznie do zawartej w niej historii.

Miłość ze snu, jak wspomniałam wcześniej (a może i nie), jest typową lekturą dla młodzieży. Książka jest prosta, język dostosowany do wieku potencjalnych czytelników (w tym przypadku raczej czytelniczek) oraz zawiera większość utartych schematów. Dla mnie lektura Miłości ze snu okazała się niestety nudna. Historia jak i bohaterowie są płascy, fabuła przewidywalna, a poza tym miałam wrażenie, że ciągnie się ona w nieskończoność. Autorka nie dopracowała większości wątków, przez co wydaje się sztuczna i naciągana. Nie można jej jednak odmówić surrealizmu. Dobrze wiemy, że niektóre nasze sny pozbawione są jakiejkolwiek logiki, Lucy Keating bardzo dobrze udało się oddać ich niepowtarzalny charakter. Szkoda tylko, że autorka nie wplotła w nie jakiejś tajemnicy, wskazówek, które Alicja mogłaby odkrywać. Owszem, dziewczyna razem z chłopakiem ze snów (który istnieje jednak naprawdę) stają przed takim wyzwaniem, ale jak wspomniałam wcześniej, jest to niedopracowane i nie wzbudziło to we mnie chociażby odrobiny zainteresowania. W sumie najpierw czytałam ją z ciekawości, a kiedy zorientowałam się, że raczej nic w niej pouczającego i ciekawego nie znajdę, a potem ?byle tylko do końca?. Dobre tyle, że szybko przez nią przebrnęłam.

Jeśli chodzi o postacie, to nie będę miała za wiele do powiedzenia. Alicja nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, była po prostu słodka, trochę dziecinna i nijaka. Maks, chłopak ze snów i z ?reala?, też nie wywołał efektu ?wow?. Miał zadatki na fajnego bohatera, ale na tym się skończyło. Według mnie najciekawszą postacią okazał się Oliver. Wprowadził on do fabuły trochę ?życia? i szczerze powiedziawszy bardziej mnie zaintrygował niż Maks. Z Maksa wyszła taka trochę ciepła klucha, która rozpływa się w abstrakcyjnych snach Alicji.

Miłość ze snu Lucy Keating to jak dla mnie przesłodzona historia o nastoletniej miłości dla nastolatków. Niestety starszy czytelnik nie ma w niej czego szukać. Czasami jest tak, że w tego typu książkach można znaleźć naprawdę wiele ciekawych rzeczy i ?smaczków?, które autor w nich umiejętnie ukrył (jak chociażby John Green), ale w tym przypadku niestety? Fabuła również nie wzbudza cieplejszych emocji i jest nudna oraz przewidywalna. Autorka miała naprawdę dobry pomysł na powieść, ale niestety nie udało jej się przelać go umiejętnie na papier. Momentami jest zbyt absurdalna, a humor, który się w niej pojawia, zamiast rozbawić czytelnika może go tylko zażenować. Jak dla mnie był on nonsensowny (przypominał mi trochę ten, który pojawia się w MISSji survival Libby Bray) i w cale mnie nie bawił. Lucy Keating mimo wszystko stara się w książce przemycić trochę wartości, ale giną one pośród abstrakcji i niedopracowania. Niestety starszym czytelnikom nie polecam tego tytułu, ale młodszym powinna się spodobać. Dla mnie Miłość ze snu była rozczarowaniem, o którym prawdopodobnie szybko zapomnę.

[http://dzosefinn.blogspot.com/2017/12/keating-lucy-miosc-ze-snu.html]

Czy recenzja była pomocna?