Libby to trzecia i ostatnia z przyjaciółek występujących w tej serii. Głęboko wierzy w klątwę, którą rzuciła na nie w dzieciństwie wróżka. Podobno każda z nich miała wyjść za mąż przed ukończeniem trzydziestego roku życia, ale nie z osobą, z którą planowały owy ślub wziąć. W przypadku Blair i Megan przepowiednia się spełniła. Libby wpadła w panikę w momencie, gdy dosłownie za moment miała wziąć ślub z człowiekiem, którego nie kocha, ale nigdzie w pobliżu nie było nikogo, kto odwołałby ślub, więc uciekła sprzed ołtarza, a w samochodzie pod kościołem czekał na nią Noah.
Tę parę znam z poprzednich tomów tej serii i to im najbardziej kibicowałam. Mimo że cały czas utrzymywali, że są jedynie przyjaciółmi, to od początku między nimi iskrzyło. Bardzo polubiłam Noah, to typ człowieka, który dobrze sprawdzi się w roli męża, kochanka i przyjaciela. Chciałabym, by ktoś opiekował się tak mną tak jak on Libby. Jednocześnie było mi go żal, gdyż utknął we friendzonie, a z niego niełatwo się uwolnić.
Tę powieść czyta się lekko, jest ciekawa i zabawna. W poprzednich częściach miałam pewne zastrzeżenia, w tej natomiast wszystko mi się podobało. No może te gry w kotka i myszkę nieco mnie irytowały, ale ja już jestem z natury takim człowiekiem, który lubi, gdy stawia się kawę na ławę. No i nie mogę pominąć tego, że my czytelnicy znamy myśli głównych bohaterów, gdyż narracja jest naprzemienna, prowadzona z perspektywy obojga, ale oni nie znają swoich rozważań.
Mimo że powieść jest zabawna, to nie zabrakło w niej poważnych rozmyśleń. Noah był bawidamkiem, zmieniał kobiety jak rękawiczki, zawalał obowiązki, ale to tak naprawdę był jedynie pancerz ochronny. Libby też w przeszłości popełniła wiele nierozsądnych czynów, podejmowała decyzje, które źle się dla niej kończyły. W którymś momencie coś się w nich zmieniło i okazało się, że za ich zachowaniem kryje się coś więcej, niż tylko zabawa.
Podoba mi się styl autorki i jej kreacja bohaterów. Jeśli podobały Wam się poprzednie części, to ta na pewno również przypadnie Wam do gustu. Zawsze zachęcam do zaczęcia od pierwszego tomu serii, ale nie jest to koniecznie. Każda z książek opowiada historię innej przyjaciółki i mogą być one czytane osobno. Gwarantuję, że z Libby i Noah spędzicie miło czas. Zwłaszcza że w tej części nie zabrakło rezolutnej starszej pani, która przewija się od samego początku. Ta postać ubarwia tę serię, jeśli ją przeczytacie, to przyznacie mi rację.