Z twórczością Pana Leszka Kołakowskiego nie miałam okazji do tej pory się zapoznać.
Do przeczytania książki zachęciło mnie tajemniczo brzmiące nadane końcowe słowa w tytule - Mini-wykłady o maxi-sprawach. Znaczenie słowa wykłady znam bardzo dobrze od strony praktycznej, jak i teoretycznej. Nie jest ono dla mnie obce, lecz ciekawe, gdyż uczestniczyłam przez wiele lat w nich. Jedynie ważna podczas przeprowadzania wykładów jest odpowiednia tematyka i sposób ich prowadzenia, bo od tego wiele zależy, czy dany przedmiot zainteresuje uczestnika bądź też nie.
Autor w większości czytelnikom jest znany jako filozof. Nie zawsze bywa, tak od razu płynące słowa od autora mogą przypaść do gustu czytelnikowi z powodu niedobranej trafnie tematyki oraz powiązanej z nimi podjętych zagadnień, które do samego końca nie zostały przez niego zrozumiale ujęte w toku jego całościowego rozumowania tego, o czym chce przedstawić w skonstruowanych rozdziałach.
W sumie to się zastanawiałam, która grupa czytelników pasowałaby najbardziej do czytanej przeze mnie książki, gdyż odpowiedzi nie uzyskałabym tak od razu po pierwszym przeczytaniu jej.
Należy podkreślić to, że podjecie się trudnych tematów w tej książce stanowi nie lada gratkę dla specjalisty w danej ulubionej opisywanej przez siebie dziedzinie, ale czy to przyczyni się, aby dotarł, do reszty nowych czytelników odniesie wówczas prawdziwe zwycięstwo na polu bitwy w dziedzinie literatury, która, co jakiś czas się zmienia w dobie pojmowania treści i sensu przekazu na każdego rodzaju toku jej rozumienia.
Uważam, że przeczytanie tej książki będzie taką zdecydowanie inną odskocznią w niektórych wybranych zagadnieniach, które może zaskoczyć przemyśleniami mogącymi na wielu płaszczyznach spowodować, że niekoniecznie trzeba być filozofem, aby odkryć coś nowego, a co najważniejsze autor stara się również nie zapomnieć o dodaniu słów otuchy, ale robi, to delikatnie nie obrażając nikogo.
Owszem zdarzają się takie tematy, w których brakuje mi jednak tego, czegoś, co lubię przy tematyce mniej mi znanej, a chciałabym dowiedzieć się zdecydowanie więcej.
Książka ta składa się z trzech serii. Nie posiada rozdziałów. Została wydana w twardej oprawie, zamieszczony w niej tekst jest czytelny.
Polecam przeczytać tę książkę.
Opinia bierze udział w konkursie