Doskonała książka. Brawa i wielkie podziękowania dla Wydawnictwa MG za jej przypomnienie.
Uwielbiam powieści z okresu wiktoriańskiego, uwielbiam Anglię XIX wieku, ale napawa mnie ona zdumieniem. Z jednej strony mamy królową, młodą, zdolną, ambitną Wiktorię, która rządzi potężnym królestwem. A z drugiej strony mamy kobietę pisarkę, która żeby wydawać książki musi uciekać się do podstępów, publikować pod męskim pseudonimem. Kuriozalne, chore, zupełnie dla mnie niezrozumiałe.
Autor Młynu nad Flossą to George Eliot, a właściwie to kobieta Mary Ann Evans. angielska pisarka należąca do czołowych twórców epoki wiktoriańskiej. Autorka pod męskim pseudonimem wydała siedem powieści.Młyn nad Flossą jest najwybitniejszą z nich. Co ciekawsze to (jak twierdzą znawcy) najbardziej dojrzała powieść autorki, a także najbardziej osobista. W treści najdziemy mnóstwo odniesień osobistych, nawiązań do wydarzeń czy postaci, które otaczały autorkę.
Losy bohaterki książki, Maggie Tulliversą są odbiciem losów samej Evans. Jako młoda kobieta zakochała się w żonatym, dojrzałym meźczyżnie i zdecydowała się na związek z nim, o ile w takiej sytuacji można mówić o związku. Efektem tego było odrzucenie Mary Ann przez rodzinę. Najbardziej boleśnie odczula ona odrzucenie ze strony ukochanego brata. Za tym poszło odrzucenie przez tzw. towarzystwo, pogarda, ostracyzm. Mniej więcej to samo spotyka bohaterkę Młynu nad Flossą.
Chore, zakłamane konwenanse wiktoriańskiej Anglii, obłuda małej społeczności niewielkiego miasteczka są w tej książce świetnie ukazane i poprzez nieprawdopodobnie cięty język autorki i jej poczucie humoru świetnie napiętnowane. Obraz prowincjonalnej Anglii w XIX wieku jest największym atutem tej książki. Czyta się z wielką przyjemnością.
Poza tym świetnie nakreśleni bohaterowie i mnóstwo rozterek moralnych, które nawet dzisiaj po ponad 150 latach od premiery książki, nadal pozostają aktualne. Pewne sprawy, dylematy są ponadczasowe.
Świetnym uzupełnieniem całości są przepiękne i bardzo plastyczne opisy przyrody, a w szczególności rzeki, która w książce odgrywa bardzo ważną rolę. Nie bez powodu w tytule jest młyn tak ściśle powiązany z rzeką.
Cudowna, genialna, mistrzowsko napisana, ponadczasowa książka, która obnaża, piętnuje, ośmiesza i sprawia, iż wielokrotnie w trakcie lektury zastanawiamy się nad aspektami dot. życia, stosunków z innymi ludźmi, ich zachowania. Polecam. Jednak nie jest to książka dla wszystkich. To powieść dla osób szukających czegoś więcej, nie lubiących szybkiej, miałkiej fabuły o której za moment zapomnimy. Warto, zdecydowanie warto.
Opinia bierze udział w konkursie