...?Odrębne światy. Jedno pragnienie...?
?Mnogość rzeczy? jest przede wszystkim o miłości głębokiej, idealnej, ale nie jest sielankowym romansem, to byłoby zbyt banalne dla Marcina Pilisa. Ujmująca to historia, pełna silnych emocji i pragnień. Spokojniejsza, niż poprzednie powieści autora, ale jeszcze głębsza, dotykająca czułością i jednocześnie niepozbawiona przemocy, która jest jak wykrzyknik i wybrzmi mocno, boleśnie.
On ? fizyk teoretyczny żyjący w uporządkowanej, spokojnej strefie równań matematycznych i ona ? aktorka, obracająca się w kręgu sztuki teatralnej, kobieta owiana tajemnicą? Ich drogi przecięły się przypadkowo i uruchomiły przeznaczenie, które nieuchronnie prowadzi ich ku sobie.
Jakby byli tylko oni we dwoje w swoim świecie, bo wszystko przestało istnieć, choć są między ludźmi, to jednak poza czasem, poza rzeczywistością, w swojej kapsule, coraz bardziej, aż do granic pojmowania świata. I zachwyca nierealna wręcz, niekończąca się rozmowa bohaterów, świadomość, że nic już nie będzie takie samo. Świat zmienił się nieodwracalnie.
Jednak dla równowagi nie zabraknie dramatycznych zwrotów akcji, niesprawiedliwości losu i fatum prześladującego zakochanych. Niektóre wydarzenia wywołują sprzeciw, a nawet gniew, na usta ciśnie się pytanie: dlaczego?! Ale coś Wam powiem w tajemnicy: wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, ma znaczenie, choć początkowo możemy tego nie dostrzegać. Nawet te trudne wydarzenia są potrzebne, pociągają kolejne, uruchamiając lawinę zdarzeń. Kładą się cieniem niepokoju o bohaterów?
Bo ?Mnogość rzeczy? odkrywa się stopniowo, powoli zaczniemy rozumieć powiązania, warstwy, te wszystkie kontrasty, które są niezwykle istotne. Dopiero łącząc perspektywy głównych bohaterów możemy poskładać właściwie wszystkie elementy, zrozumieć motywacje, poznać całą złożoność tej historii, odrzucić pozory, powierzchowne pierwsze wrażenie i zgłębić prawdziwe znaczenie. Dostrzec siłę przeznaczenia, nieuchronności zdarzeń, przenikania się losów i wzajemnych zależności, konsekwencji decyzji i zdarzeń.
Bohaterowie mają wolną wolę, jednak przymuszeni są większą siłą do swoich zachowań, nie mogą postąpić inaczej. Z pełną determinacją trzymają się swojej postawy ? dobrej, czy złej, to się okaże, oni nie mogą się przed tą koniecznością obronić. Główne postaci są na swój sposób uwięzione w klatce ? jak pięknie i symbolicznie przedstawione to zostało na okładce powieści. Kto się z niej uwolni, kto będzie tym ptakiem, który odzyskał wolność? Każdy oczywiście odbierze tę powieść inaczej, sympatia do postaci różnie może się rozłożyć, ale to powieść, w którą należy się zagłębić bardziej, niż tylko w ciąg pięknych i trudnych zdarzeń - wykracza daleko poza rzeczywistość.
Ach, no i ten styl Autora ? piękny, poetycki, melancholijny, a gdy trzeba szorstki, wulgarny i brutalny, opowiadający w tempie doskonale dopasowanym do opisywanych zdarzeń, narastającym stopniowo od najspokojniejszej pierwszej części ? narracji Mariusza. Rytm oddaje emocje, jest zgrany z historią, przyspiesza w dramatycznych momentach, by przynieść chwilę na oddech w opisie spokojnej codzienności i zaskoczyć finałem.
?Chcieli przeżyć wielką miłość. Dostali coś więcej??
To powieść dla wrażliwców, szukających głębszych emocji. Niesamowita, nieprawdopodobnie piękna historia o miłości poddawanej wielu próbom. Smutna, delikatna, a jednocześnie mocna i dobitna, pozostawiająca czytelnika z głęboką refleksją o ludziach, ich motywacjach, charakterach, konieczności zdarzeń. Autor utkał ze słów precyzyjną, koronkową narrację, w której wszystko jest dokładnie na swoim miejscu. Zanurzyłam się w te słowa, zostałam opleciona ?łańcuchem z liter?, jakby powiedziała główna bohaterka, Marta.
Marcin Pilis pisze książki niezapomniane. Niepowtarzalne. Wyjątkowe. O największych, najmocniejszych emocjach. Oto kolejny dowód na to ? ?Mnogość rzeczy?, której z radością i zachwytem patronuję. Dajcie tej powieści swoją uwagę, a ona odwdzięczy się niezapomnianymi wrażeniami. To lekcja miłości, nadziei i pokory. Trwania przy swoich marzeniach. Ale też ostrzeżenie przed pochopnym wyciąganiem wniosków; nigdy nie widzimy i wiemy wszystkiego, by sprawiedliwie wystawić opinię. Oceniamy według własnych doświadczeń, ograniczamy swoje spojrzenie. Jest jeszcze jednak trudna rzecz: zaakceptować to, co los nam daje - zwłaszcza, jak to nie jest nic miłego. Może okazać się, że to było potrzebne jako fundament czegoś ważniejszego?
Nie zabraknie więc tematów do rozmyślań. To Wam gwarantuję! Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam "Mnogość rzeczy" na tyle, że po nią sięgniecie. Oznaczajcie mnie proszę o swoich opiniach, z ciekawością będę do nich zaglądała.
Polecam z całego serca i przybijam ZZZ - Zuzy Znak Za...cności ????
Czytajcie!
Opinia bierze udział w konkursie