SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Mój ostatni miesiąc

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Filia
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 336

Opis produktu:

WZRUSZAJĄCA POWIEŚĆ YA O WIELKIEJ PRZYJAŹNI I PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI autora bestsellerów o LICEUM FREUDA.Nagła śmierć matki wywraca do góry nogami życie nastoletniego Sebastiana. Pogrążony w depresji chłopak oddala się od bliskich i wpada w podejrzane towarzystwo. Gdy pewnego dnia pod wpływem używek omal nie doprowadza do tragedii, zmartwiony ojciec podejmuje wobec niego stanowcze kroki. Mężczyzna nakłania syna do odbycia wakacyjnego wolontariatu w podwarszawskim hospicjum. Wierzy, że opieka nad ludźmi nieuleczalnie chorymi pomoże zbuntowanemu Sebastianowi na nowo docenić życie.Wkrótce chłopak poznaje chorego na raka Mateusza. Ten wyjawia Sebastianowi, że zdaniem lekarzy został mu miesiąc życia. Zamierza jednak oszukać śmierć, a nowy znajomy ma mu w tym pomóc. Rozpoczyna się pełen humoru, wzruszeń i cennych życiowych lekcji wyścig, w którym stawką jest każdy dodatkowy dzień. W jego trakcie Sebastian i Mateusz nie tylko odkrywają prawdę o sobie, ale i przekonują się, że miłość i pamięć mają dużo większą moc niż śmierć.MIŁOŚĆ JEST NAJWAŻNIEJSZA, CZYŻ NIE?

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: nagrody literackie
Kategoria: Dla młodzieży,  Książki o miłości,  Książki Young Adult,  Friends to lovers,  Książki LGBT+,  książki o gejach
Wydawnictwo: Filia
Wydawnictwo - adres:
o.reszelska@wydawnictwofilia.pl , http://www.wydawnictwofilia.pl , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 205x135
Liczba stron: 336
ISBN: 9788381959469
Wprowadzono: 13.03.2023

Marcel Moss - przeczytaj też

Dobrzy uczniowie nie zabijają Książka 30,66 zł
Dodaj do koszyka
Dom do wynajęcia Książka 30,66 zł
Dodaj do koszyka
Dom do wynajęcia Książka 63,50 zł
Dodaj do koszyka
Nie odpisuj Wielkie Litery Książka 58,93 zł
Dodaj do koszyka
Polana Książka 63,50 zł
Dodaj do koszyka
Przeklęci Książka 31,13 zł
Dodaj do koszyka
Przeklęci Książka 58,93 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Jad, który w nas płynie Książka 39,05 zł
Dodaj do koszyka
Pogodzona z losem Książka 30,93 zł
Dodaj do koszyka
Idea Bitter Książka 32,99 zł
Dodaj do koszyka
100 dni słońca Książka 26,36 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Mój ostatni miesiąc - Marcel Moss

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 13 ocen )
  • 5
    9
  • 4
    2
  • 3
    2
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

@alliwantisbooks

ilość recenzji:133

18-08-2022 14:33

Lubicie gdy autorzy próbują swoich sił w innych niż dotychczas gatunkach? Marcel Moss w zupełnie nowej odsłonie. Dotychczas specjalizował się w thrillerach psychologicznych, czym zdobył moje czytelnicze serce. Tym razem jednak postawił na coś zupełnie innego i w najnowszej książce przedstawia nam historię Sebastiana, pogubionego licealisty, który, aby odzyskać chęć do życia, zostaje wolontariuszem w hospicjum. W placówce poznaje Matiego i Aggie, pacjentów toczących ostatni etap bitwy z niepokonanym przeciwnikiem, którzy mimo wszystko nie tracą nadziei.

Powieść zahacza o ważne i niełatwe tematy społeczne, czy po prostu życiowe. Poznajemy bohaterów zmagających się z nieuleczalnymi chorobami, traumami z przeszłości, uzależnieniami. Jesteśmy świadkami rodzącego się uczucia między pacjentem hospicjum a członkiem personelu. Obserwujemy determinację i chęć walki o życie, ale też zrezygnowanie, bunt, rozpacz i ogromny strach przed tym, co może przynieść kolejny dzień.

Niestety jest jedna rzecz, do której mogę się przyczepić. Mam wrażenie, że ta historia dzieje się zbyt szybko, jakby autor usilnie dążył do zaplanowanego zakończenia, nieświadomie zabierając nam możliwość przeżywania fabuły i zżycia się z bohaterami. A jest co przeżywać zważając na tematy przedstawione w powieści.

Wątek romantyczny także rozwinął się w bardzo szybkim tempie. Żałuję, że nie mogłam odrobinę dłużej poobserwować nieśmiało kiełkującego uczucia, motyli w brzuchu bohaterów, chemii między nimi i zwiększającej się bliskości. Zabrakło mi tej więzi z bohaterami i kibicowania im, co bardzo lubię w powieściach młodzieżowych z wątkiem LBGT+.

Mimo tej małej uwagi cieszę się, że Marcel próbuję czegoś nowego i mocno mu kibicuję!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

majanna.books

ilość recenzji:1

25-07-2022 12:31

Co ma być, to będzie ? dokładnie taka myśl towarzyszyła mi, gdy sięgałam po trzeci i jednocześnie ostatni (!) tom przygód Simona i Baza. Po, bardzo udanym pierwszym tomie oraz według mnie, gorszym tomie drugim, postanowiłam dać tej serii jeszcze jedną szansę i... jeżu, jak ja się cieszę, że to zrobiłam!

Ale zacznijmy może od początku,
czyli od samej fabuły ;)

Życie Simona zdecydowanie nie może być zbyt łatwe. Ktoś mogł by pomyśleć, że po latach bycia Wybrańcem, wszystkich tych misjach, stracie mentora, walce z krwiożerczymi wampirami i doprawieniem sobie skrzydeł, w końcu los się nad nim zlituje i pozwoli pożyć bez kłopotów i zmartwień. Nic bardziej mylnego! Zacznijmy od tego, że pozbawiony mocy, za to wyposażony w parę smoczych skrzydeł i bonusowy ogon, Simon musi w końcu zdecydować, czy jest w stanie dalej należeć do Świata Magów i jeśli nie... to co będzie to oznaczać dla jego związku z Bazem?
No właśnie Baz... ten tez nie ma łatwo. Jego chłopak jasno dał mu do zrozumienia, że nie wie, czy wytrwa u jego boku, dodatkowo ciotka coś przed nim ukrywa, a z rodzinnego domu znika nagle jeden z jego lokatorów, wprowadzając przy tym rodzinny chaos.
Zarówno Simonowi, jak i Bazowi pewnie przydałaby się pomoc niezawodnej Penelope, ale tak się składa, że ta również ma pewien problem. Tak jakby przemyciła z Ameryki Normalsa, łamiąc przy tym magiczne prawo. Dodatkowo z dnia na dzień z jej życia znika jej najlepszy przyjaciel, który potrzebuje czasu na poukładanie sobie życia.
Także wszyscy mają jakieś kłopoty ? nawet Agatha, która uparcie nie chce się w nie pakować, ale też do końca coś jej to nie wychodzi.

Czas, by bohaterowie zadali sobie kilka, jakże ważnych pytań.
Co łączy z sobą stado owiec i zaginionego członka rodziny?
O co chodzi z tatuażami pewnego, nielegalnie sprowadzonego z Ameryki, Normalsa?
Kim jest nowy ?Wybraniec?, który pojawił się na horyzoncie?!
I do diabła... czy Simon i Baz rozładują w końcu swoje napięcie seksualne?! ;)
Tego Wam nie powiem, o tym musicie dowiedzieć się sami, sięgając po ?Co ma być, to będzie?.

Jakoś ciężko mi uwierzyć, że to już naprawdę koniec tej historii. Nie ukrywam, że czuję po niej pewien niedosyt ? nie tylko dlatego, że niektóre wątki wręcz błagają o ich rozwinięcie, ale i też dlatego, że najzwyczajniej w świecie zżyłam się z bohaterami. Co do tych wątków, błagających o rozwinięcie, to nie chcąc zrobić spojlera, nie mogę napisać zbyt wiele, ale tak ? uważam, że, np. pewien wątek rodzinny mógłby zostać znacznie rozszerzony. Jednak jakiś większych zastrzeżeń do fabuły nie mam! Była bardzo pomysłowa, wątki ładnie z sobą współgrały i nie było w niej miejsca na nudę :D
Ciesze się też, że historia została przedstawiona z perspektywy większej ilości bohaterów (a już najbardziej cieszy mnie, że do tego zacnego grona dołączył Normals!).
Rainbow Rowell na pożegnanie zafundowała nam kawał ciekawej historii, solidną dawkę humoru i kilka ciut mocniejszych scen, których do tej pory skąpiła Czytelnikom (fani związku Simona i Baza powinni być usatysfakcjonowani... wielokrotnie ;)).

Czy recenzja była pomocna?

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:1064

28-06-2022 10:01

Nastoletni Sebastian po śmierci matki jest pogrążony w depresji, oddala się od bliskich i wpada w podejrzane towarzystwo. Jego ojciec postanawia nakłonić syna do odbycia wolontariatu w hospicjum. Sebastian poznaje tam chorego na raka Mateusza, któremu prawdopodobnie został miesiąc życia. W trakcie spotkań chłopcy odkrywają prawdę o swoich uczuciach. Jak przebiegnie ich relacja? Czy śmierć jest w stanie ich rozdzielić?

To moje drugie spotkanie z twórczością autora, poprzednio czytałam książkę "Zaginieni", która jest kryminałem, zatem "Mój ostatni miesiąc" jest dla mnie zupełnie nową osłoną autora. Przyznaje, że bałam się tej książki, nie widziałam czego mogę się po niej spodziewać, jednak kiedy zaczęłam czytać historię Sebastiana i Mateusza przepadłam na dobre. Z pewnością wpływ na to ma styl autora , lekki i przyjemny w odbiorze, który sprawia, że nie można się oderwać od jego książek. Fabuła ogromnie mnie zaintrygowała i moim zdaniem pomysł na nią jest takim powiewem świeżości w polskiej literaturze, mało kto odważyłby się napisać o takiej tematyce dokładając do tego widmo śmieci. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy obojga bohaterów, co pomaga nam dużo lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, jakie emocje nimi targają oraz jak ukształtowała ich przeszłość. Niektóre rozdziały były tak bardzo poruszające, że musiałam na małą chwilę przerywać czytanie, by uspokoić myśli, mowa tutaj o historii Mateusza, kiedy przeczytajcie sami będziecie wiedzieć dlaczego. Autor w swojej powieści porusza naprawdę wiele ważnych i ponadczasowych tematów, są to między innymi: problem z narkotykami, depresja, żałoba, choroba, odkrywanie własnej seksualności oraz homoseksualizm, zatem przygotujcie się na istną bombę skrajnych emocji. "Mój ostatni miesiąc" to niezwykle wartościowa historia, która z pewnością zmusza do głębszej refleksji, uświadamia co jest w życiu najważniejsze: przyjaźń, miłość i pamięć. Polecam! Moja ocena 9/10.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Natalia 92

ilość recenzji:1

21-06-2022 19:05

"Mój ostatni miesiąc" Marcel Moss
Książka na którą czekałam, już sama okładka wzbudza ciekawość. Autor znany głównie z thrillerów psychologicznych. Tym razem zadebiutował w gatunku young-adult.
Jak autor sobie poradził ?
Uważam, że Marcel Moss całkiem dobrze sobie poradził. Myślę, że nie jest to powieść tylko dla nastolatków. Historia, która spotkała bohaterów naprawdę daje do myślenia, uświadamia, że życie jest, krótkie i kruche.
W książce poznajemy losy nastoletniego Sebastiana, który po śmierci matki wpada w podejrzane towarzystwo , żeby uśnieżyć swój ból zażywa używki.
Gdy pewnego dnia po zażyciu narkotyków chłopak prawie umiera. Zmartwiony ojciec postanawia pomóc swojemu jedynemu synowi. Mężczyzna namawia syna do odbycia wolontariatu w hospicjum. Tata Seby jest przekonany, że praca w tym miejscu pomoże chłopakowi docenić życie.
Chłopak poznaje nie dużo starszego Mateusza, który choruje na raka. Szybko się zaprzyjaźniają. Okazuje się jednak, że łączy ich coś więcej . Niestety Mateuszowi został tylko miesiąc życia. Chłopak na przekór innym chcę oszukać śmierć.
Historia, która, wzrusza nawet bardzo nie da się nie płakać w trakcie czytania. Myślę, że długo zostanie w mojej pamięci.

Czy recenzja była pomocna?

pot*********************

ilość recenzji:295

12-06-2022 14:40

Sebastian po śmierci matki szuka ukojenia w używkach, które omal nie doprowadzają do tragedii. Ojciec martwi się o syna i nakłania go do odbycia wolontariatu w hospicjum. Chłopak poznaje tam chorego na raka Mateusza, który twierdzi, że zdaniem lekarzy pozostał mu miesiąc życia.

Byłam w ogromnym szoku, kiedy dowiedziałam się, że Marcel Moss wydaje książkę z gatunku new adult i jednocześnie ciekawa jak się w nim odnajdzie.
"Mój ostatni miesiąc" pokazuje nam jak często nie potrafimy cieszyć się życiem i docenić to co mamy. Smutny jest fakt, że dopiero w obliczu śmierci, czy choroby człowiek jest w stanie dostrzec to co ma i łapać życie garściami, niestety przeważnie kiedy jest już na to za późno.
Bohaterowie, których poznajemy w hospicjum wywołują podziw. Są świadomi, że niedługo znikną z tego świata to jednak się tym nie przejmują, nie boją się śmierci, nie rozczulają się nad sobą - wręcz przeciwnie, potrafią się cieszyć ostatnimi chwilami życia, są pełni optymizmu i dzięki temu bardzo ich polubiłam, ciężko było mi się z nimi rozstać. Każdy z nich ma swoją historię, a autor jak zwykle nie bał się poruszyć wiele ciężkich tematów.
Sebastian natomiast jest typowym nastolatkiem, który nie potrafi się pogodzić ze śmiercią najbliższej osoby, czuł się winny i przez to się pogubił, szukał jakiegoś rozwiązania, a niestety trafił w najgorsze z możliwych towarzystwo. Wolontariat w hospicjum był dla niego strzałem w dziesiątkę, nie tylko on wyciągnął z niego sporo lekcji.
Marcel napisał książkę z humorem, ale głównie poruszającą, skłaniającą do refleksji osoby w każdym wieku, nie tylko młode. Zawiera ona całą masę smutnych wątków, lecz tak naprawdę ja popłakałam się przy niej jedynie dwa razy, nie byłam przygotowana na to co się za chwilę stanie, chociaż było to nieuniknione.
W ciekawy sposób również zostały przedstawione osoby lgbt, było to wszystko takie naturalne i jednocześnie inne. Niestety większość ludzi jest negatywnie nastawiona do osób o odmiennej orientacji, a tu nie było w tym niczego złego, pełna tolerancja, człowiek jak każdy inny i liczę, że wkrótce wszyscy przestaną mieć do nich jakiekolwiek uprzedzenia.
ZDECYDOWANIE POLECAM KAŻDEMU

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

motyle_w_glowie

ilość recenzji:528

7-06-2022 08:37

Jest to książka inna od tych, do których przyzwyczaił nas autor, ale inna nie znaczy gorsza. W mojej ocenie jest to tytuł, po który zdecydowanie warto sięgnąć.

Zacznę od tego, co mówiłam już nie raz ? nie wiem, jak Marcel Moss to robi, ale jego książki czyta się błyskawicznie. Wciągająca fabuła, język, dzięki któremu wręcz płynie się przez kolejne rozdziały, ciekawie wykreowane postacie ? to wszystko sprawia, że książka jest nieodkładalna. No i powiem Wam, że zaskoczyły mnie poruszone przez autora tematy i to, w jak ciekawy sposób zostały ze sobą połączone. te wątki są niełatwe, zmuszające do myślenia, a przede wszystkim poruszające wiele emocji. Polały się łzy?

Ta książka utwierdziła mnie w przekonaniu, że tak, jak my, czytelnicy sięgamy po różne gatunki, tak i autorzy mogą tworzyć książki z różnych gatunków. Polecam, namawiam, zachęcam Was do przeczytania tej książki.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Livre_papillon

ilość recenzji:1

6-06-2022 20:50

?Najpierw musimy stawić czoła prawdzie o sobie, by móc być prawdziwymi dla innych?.

Nagła śmierć matki niszczy dotychczasowy świat Sebastiana. Strata wywołała ból, a ten nie mija. Młody chłopak wpada w podejrzane towarzystwo. Narkotyki i alkohol to jego droga ucieczki. Wybawieniem okazuje się wolontariat w hospicjum. Chociaż to miejsce innym kojarzy się z cierpieniem i śmiercią, dla Sebastiana jest lekcją jak być szczęśliwym i doceniać życie.

Wkrótce Sebastian poznaje chorego na raka Mateusza. Lekarze nie mają wątpliwości, został mu miesiąc życia. Chłopak nie poddaje się, zamierza oszukać raka, oszukać śmierć i żyć według własnych zasad. Tak zaczyna się historia, której nie zapomną. Może jeden dobry dzień jest lepszy od całego życia błędów?

Kiedy dowiedziałam się, że Marcel Moss wydaje książkę young adult, pomyślałam sobie - co by nie było, muszę poznać historię bohaterów. Opinie ?To nie dla fanów książek Marcela? jakoś do mnie nie przemawiały. Jako fanka Mossowych kryminałów, postanowiłam wyjść ze swojej przysłowiowej ?strefy komfortu?. Najgorszym błędem byłaby rezygnacja, ponieważ wtedy nie widziałabym i nie czułabym tego co wiem i co czuje po przeczytaniu tej książki.

?Mój ostatni miesiąc? to książka pełna emocji. Te dobre przeplatają się z tymi gorszymi, radość zastępuje smutek, a smutek radość. Ta książka porusza trudne tematy. Autor udowadnia, że wiek to tylko liczba, a przekonania i stereotypy, którymi karmiono nas w dzieciństwie to raptem połowa prawdy. W tej książce młodzi ludzie walczą o siebie. Może za wcześnie, a może jednak nie.

Recenzję postanowiłam napisać zaraz po zamknięciu książki. Czasami potrzebujemy chwili na przemyślenie fabuły i naszych emocji. W tym jednak wypadku nie chciałam czekać. Emocjonalna wyprawa, którą zafundował mi autor to dobra lekcja, z której chce korzystać tak długo jak się da.

Na koniec dodam tylko, że jeżeli postanowiliście zrezygnować z przeczytania tej książki to zmieńcie zdanie. Przekonajcie się, że warto.

Czy recenzja była pomocna?

mommy_and_books

ilość recenzji:782

5-06-2022 14:41

Jednym z moich ulubionych współczesnych autorów jest Marcel Moss. Postanowiłam przeczytać jego najnowsze dzieło ?Mój ostatni raz?. Tym razem autor postanowił zabrać się za literaturę młodzieżową. Stworzył kolejne bardzo dobre dzieło pełne różnorodnych emocji.
Tutaj znajdziecie między innymi:
- przemoc fizyczną i psychiczną
- trudną miłość (źle postrzeganą w naszym społeczeństwie) pomiędzy chłopakiem a chłopakiem
- walkę z ciężką chorobą, rozterki, rozczarowania
- proces umierania i samo umieranie
- problemy finansowe, alkoholizm
Poczytajcie jak destrukcyjny wpływ na rodzinę ma alkoholizm. Dowiedzcie się jak to wszystko przeżywają dzieci. Mam nadzieję, że dzięki tej powieści co niektórym pootwierają się oczy i zrezygnują z nadmiernego spożycia alkoholu. Nadmierne spożywanie alkoholu prowadzi do przemocy fizycznej i psychicznej oraz do rozpadu wielu rodzin, a także do śmierci.
Czy nieuleczalnie chorzy ludzie przebywający w hospicjum mają prawo do miłości ? nawet tej nieakceptowanej przez społeczeństwo? Oczywiście, że tak. Każdy ma prawo do własnego szczęścia. Może zdarzyć się cud i dzięki miłości wyrwą się z objęć śmierci. Część z pacjentów pod wpływem tych emocji może zapragnąć żyć i poddać się dodatkowym terapią ratującym życie. Kolejni dzięki pięknej miłości umierają w przekonaniu, że jest ktoś dla kogo coś znaczyli i że zawsze będzie ktoś kto o nich będzie pamiętać. Pamiętajcie, że zmarli żyją tak długo, dopóki o nich pamiętamy. Nie zapominajcie o zmarłych. Umieranie to dosyć ciężki i trudny temat. Dziękuję Marcelu Mossie, że poruszyłeś ten temat.
Trudna miłość tzn. miłość pomiędzy dwoma osobnikami tej samej płci w naszym społeczeństwie jest nieakceptowana. A ja wam powiem, że to jest sprawa pomiędzy obojgiem ludzi. Nie wchodzę w wybory innych z butami. Poczytajcie jak tą sprawę rozwiązał autor.
Bardzo przejmująca książka pokazująca jak wygląda brutalne życie. Niestety życie nie zawsze jest idealnie piękne.
Mamy dwóch głównych bohaterów.
Sebastian ? był naocznym świadkiem tragicznej śmierci swojej mamy. Przeszedł prawdziwą traumę. Stoczył się na samo dno, gdyby nie wyciągnięta ręka pewnej osoby już dawno nie byłoby go na tym świecie. I w tej sprawie autor pokazuje nam jak bardzo ważna jest pomoc drugiej osobie. Obecnie nasz bohater leczy się przez pomaganie umierającym w hospicjum pacjentom. Codziennie staje oko w oko ze śmiercią. Polubiłam tego zbuntowanego bohatera. Mocno kibicowałam Sebastianowi w odkryciu prawdziwego szczęścia. Czy mu się to udało? Czy chociaż przez chwilę był szczęśliwy?
Mateusz ? to nasz drugi główny bohater. Dwanaście lat temu miał idealne życie. Jeździł na zagraniczne wycieczki, mieszkał w pięknym dużym domu a przede wszystkim miał kochającą rodzinę. Z ojcem mógł porozmawiać na każdy temat. Jednak fortuna kołem się toczy. Przez machlojki wspólnika ojca ? wszystko się posypało. Stracili piękny dom, nie wyjeżdżali na wakacje i rodzina przestała być idealna. Ojciec jak to w takich sytuacjach bywa popadł w alkoholizm. O wszystko obwiniał swoją żonę i synów. Stosował przemoc zarówno fizyczną i psychiczną. Terroryzował swoich dwóch wspaniałych synów Adriana i Mateusza. To co jeszcze się działo w tej rodzinie zmroziło moją krew w żyłach. Masakra jak z idealnego mężczyzny można się szybko przeistoczyć w prawdziwą bestię. Będziecie w szoku poznając alkoholika Zbyszka. A co w tym czasie robiła ich mama? Obecnie Mateusz prowadzi nierówną walkę z nieobliczalnym przeciwnikiem. Przebywa w hospicjum. Nie ma ochoty dalej walczyć. Pomału poddaje się. Nie chce poddać się dalszemu leczeniu. Dlaczego? Czy znajdzie się ktoś kto pokaże Mateuszowi, że jeszcze może być pięknie? Czy zdarzy się cud i nasz bohater wygra z chorobą? Czy raczej przegra walkę? Dziękuję za ten wątek. Pozwolił mi szeroko otworzyć oczy i zrozumieć, że warto pomagać nawet, gdy wiemy, że sprawa jest z góry przegrana.
Przygotujcie chusteczki, bo popłynie wam niejedna łza. ?Mój ostatni miesiąc? jest trudną powieścią, którą każdy młody człowiek powinien przeczytać. Może zapobiegnie to powstaniu kolejnych alkoholików i przemocowców. Poczytajcie co prawdziwa przyjaźń i miłość robi z człowiekiem. A i w tej historii znajdziecie również inne postacie, ale o tym przekonacie się sami.
Czy ojciec alkoholik zasługuje na pomoc, wybaczenie czy raczej na karę? Czy zaoferowalibyście swoją przyjaźń i miłość osobą umierającym znajdującym się w hospicjum? Czy bylibyście stanąć do walki oko w oko ze śmiercią?
Jestem zadowolona z tego, że mogłam poznać historie Mateusza i Sebastiana, a także kilku innych osób.
Wy przeczytajcie ?Mój ostatni miesiąc?, a ja czekam na kolejne dzieło autora.
Ps.
Śmierci nie można się bać trzeba z nią stanąć oko w oko i walczyć o każdy dzień. A tak naprawdę ze śmiercią mamy codziennie do czynienia. Każdego dnia ktoś umiera. Musimy nauczyć się godzić ze śmiercią, ponieważ nie zawsze mamy na nią wpływ. Poza mordercami i samobójcami czy rozszerzonymi samobójcami nie możemy przewidzieć dokładnej daty naszej śmierci. Dlatego jeżeli możemy sprawić, radość umierającej osobie to nie zmarnujmy tego. Dla nas to tylko chwila dla nich to ważne doświadczenie, które sprawi, że odejdą z tego świata szczęśliwi.
Z całego serca polecam ?Mój ostatni miesiąc? - mommy_and_books

Czy recenzja była pomocna?

Maja

ilość recenzji:1

3-06-2022 22:30

Zacznę może od tego, że trochę nie wiem, jak zacząć pisanie tej opinii. Delikatnie mówiąc mam mętlik w głowie, a mój umysł jeszcze w pełni nie ogarnął emocji, jakie wywołała u mnie ta historia. Nie mam tez większego doświadczenia w czytaniu takich książek. Wydawca zapewnia, że ?Mój ostatni miesiąc? idealnie nadaje się dla fanów takich pozycji, jak ?Gwiazd naszych wina? czy ?Nasz ostatni dzień? - ja, bez bicia, przyznaję, że ich nie czytałam, więc ani tego nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę. Co więc mogę zrobić? Mogę głównie opisać Wam moje własne przemyślenia i to co czułam w czasie lektury...
Zacznijmy może jednak od samej treści.
Mamy tutaj Sebastiana ? młodego mężczyznę, który dopiero poznaje smak dorosłości i jak się okazuje, nie do końca sobie z nią radzi. Pogrążony w żałobie po mamie próbuje ukoić ból zapijając go alkoholem i dobijając narkotykami. Pogrąża się w tym wszystkim tak bardzo, że w końcu, traci nad tym kontrolę. Gdy sprawy przybierają drastyczny obrót i niemalże doprowadzają do jego śmierci, do akcji wkracza jego ojciec. Mający dość wybryków syna mężczyzna stawia przed dni ultimatum: albo chłopak odbędzie bezpłatny wolontariat w warszawskim hospicjum, albo będzie musiał zacząć żyć na własny koszt i utrzymanie.
Nie mając większego wyboru, Sebastian podejmuje się wyzwania i zaczyna wolontariat wśród ludzi, dla których medycyna już nic więcej nie może zdziałać w walce z ich chorobami. Wkrótce los stawia na jego drodze Mateusza. Od samego początku coś ich ku sobie przyciąga. Mati jest zabawny, inteligentny, bystry... i niezaprzeczalnie jest jednym z pacjentów hospicjum, któremu lekarze dają nie więcej, niż miesiąc życia. Tyle, że Mateusz nie ma zamiaru się z tym pogodzić i tego zaakceptować ? uparcie postanawia wywalczyć sobie więcej czasu. W swoją nierówna walkę z rakiem postanawia wciągnąć również nowego wolontariusza...
W ten sposób zaczyna się ich wspólna historia. Chwilami zabawna, czasami wręcz komiczna, a czasami smutna i bolesna...
I tutaj się zatrzymam, żeby czasami nie napisać zbyt wiele i nie zdradzić szczegółów.
Kiedyś usłyszałam od znajomego, że dobra książka powinna poruszać ważne tematy ? myślę, że w takim razie ta książka bardzo, by mu się spodobała. ?Mój ostatni miesiąc?, porusza bardzo wiele z takich tematów: od uzależnienia, po bolesną żałobę, aż to relacji z najbliższymi, odkrywanie samego siebie i swoich potrzeb, chorobę i godzenie się z nieuniknionym. Jednocześnie muszę tutaj zaznaczyć jedną rzecz: niektóre z tych wątków są trochę potraktowane ?po macoszemu? i moim zdaniem aż się proszą, żeby bardziej je rozbudować i dopieścić. Czasami w czasie czytania, a już szczególnie pod koniec książki czułam pewien niedosyt. Brakowało mi tam jakiegoś większego BUM, jakiegoś wyraźniejszego zamknięcia pewnych wątków. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że mogę być ciut bardziej wymagająca, niż, młodsza ode mnie, docelowa grupa odbiorców ;)
Podsumowując: myślę, że ?Mój ostatni miesiąc?, to całkiem niezła książka ? nie idealna, ale na tyle dobra i poruszająca na tyle istotne i ważne kwestie, że z czystym sumieniem podsunę ją nastolatkom z mojego otoczenia. Niech czytają ? trochę ku przestrodze, a trochę żeby w przyszłości potrafili prawidłowo ustawiać swoje priorytety.

Czy recenzja była pomocna?

Barbara - szpaczek_czyta

ilość recenzji:295

3-06-2022 18:56

Miłość jest najważniejsza, czyż nie?

I nie mowa tutaj tylko i wyłącznie o miłości partnerskiej, ale i rodzinnej oraz przyjacielskiej ????????

?RECENZJA?

"Będę żył tak długo, jak będziesz o mnie pamiętał."
????
Sebek.
Aggie.
Mati.
Hospicjum.
Przeszłość.
Śmierć.
Dalsze życie.
????
marcelmoss.autor zaskoczył mnie bardzo, ale to bardzo pozytywnie ów książką. Miałam co do niej ogromne oczekiwania, które zostały spełnione. Na początku może się wydawać, że będzie to taka prosta historia, którą przeczyta się i od razu się o niej zapomni. Jednak nic bardziej mylnego! Mamy tutaj wzruszającą i chwytającą za serce fabułę oraz cudownych bohaterów, którzy nie mają łatwego i prostego życia. Mamy tutaj tak prawdziwą i "namacalną" historię, że aż jest to nie do uwierzenia. Powiem Wam, Kochani, że ta fabuła jest taka życiowa, taka realna, że nie potrafię tego opisać słowami! Marcel w tej powieści oddał swoje serce, każdą minutę, którą poświęcił na napisanie tej powieści, odczuwa się. Nie jest to historia napisana na siłę, ani na odwal się, jest to historia płynąca z serca. W ów lekturze bardzo podobało mi się to, w którym kierunku zmierzała cała fabuła i domyślałam się, co się podzieje z kartki na kartkę, jednak kompletnie mi to nie przeszkadzało. Właśnie wręcz przeciwnie, strona za stroną podbudowywały mnie i moje poglądy oraz to, co czuję! Jest w książce jeden fragment, który zapadł mi w pamięci oraz wyrył się w moim sercu, ale jest mi bardzo bliski i usłyszałam go kiedyś od bliskiej mi osoby! Za co dziękuję! ????
Sebastian, Agnieszka, Mateusz - to niesamowicie dobrze wykreowani bohaterowie. Czuć było bijący od nich realizm, emocje oraz to, z czym się mierzą w codzienności. Przeszłość i teraźniejszość nie jest dla nich łatwa, a przyszłość stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Mimo ich tragizmu, bije od nich pozytywizm, ale i taki pozytywny sarkazm. Owszem, jak bywa w każdym życiu, mamy wzloty i upadki, lecz liczy się to, że jest ta osoba obok nas, która będzie z nami na dobre i na złe. Liczy się to wielkie wsparcie przy tej trudnej drodze życiowej. Te nasze postacie pokazują nam, że co by się nie działo, to trzeba żyć, jeśli nie dla siebie, to dla tej osoby, którą się kocha. Ta powieść daje do myślenia, nie jest ona banalna, ale właśnie o to chodzi! Lubię lektury, które nie są proste, które każą myśleć oraz łapią za serce i trzymają je długo, długo. Zakończenie w tej powieści rozwaliło mnie na łopatki. Wiedziałam, że to tak się skończy, jednak gdzieś była ta nadzieja. Na koniec chcę jeszcze wspomnieć o języku i stylu napisanej lektury, które są zarazem lekkie i przyjemne. Czuć, że autor ma dar lekkości pióra i umie wszystko okrasić tak, żeby się człowiek nie męczył. W tym miejscu, jestem skłonna powiedzieć, że w moim odczuciu oraz moim skromnym zdaniem jest to najlepsza książka marcelmoss.autor za, którą w tym miejscu Ci dziękuję! Zdobyłeś nią moje serce i porwałeś od samego początku! ????????
????
Czy lektura Marcela jest wyciskaczem łez? Oj tak! Ja bardzo rzadko płaczę podczas czytania, a tutaj wyłam jak bóbr!
Czy polecam Wam ją z całego serca?
Bez dwóch zdań! Ta powieść to musthave i mustread bez zbędnych pytań i zastanawiania się! ???????? Po prostu musicie ją mieć! ????
????
"Najpierw musimy stawić czoła prawdzie o sobie, by móc być prawdziwymi dla innych."
????
Powieść marcelmoss.autor ma swoją premierę 1-go czerwca! Więc już bliżej niż dalej! ... Gwarantuję Wam, że nie pożałujecie!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:749

30-05-2022 10:44

?Będę żył tak długo, jak będziesz o mnie pamiętał...?

Czy są tutaj fani takich książek jak np. ?Gwiazd naszych wina?, czy ?Nasz ostatni dzień?? Jeśli tak, to mam pozycję idealną dla Was!

?Mój ostatni miesiąc? to zupełna nowość w twórczości Marcela Mossa, której premiera już 1 czerwca! Nie będę ukrywać, że odrobinę obawiałam się tej historii... Nie z powodu, że wystąpił tutaj tematu związku pomiędzy osobami tej samej płci, ale po prostu czułam lekkie obawy przed tym co jest mi nieznane. Do tej pory kojarzyłam Pana Marcela dzięki jego zaskakującym zakończeniom, czy krwawym historiom, a tutaj miałam dostać coś zupełnie innego, delikatniejszego. Jednak byłam strasznie ciekawa jak autor odnalazł się w nowym gatunku ...

Poznajcie Sebastiana, chłopaka, który lekko się zagubił po śmierci swojej mamy. Na co dzień zmuszony jest zmagać się z depresją, co sprawia, że jego bliscy zaczynają się o niego martwić. Jego tata proponuje mu podjęcie wolontariatu w jednym z pobliskich hospicjów, który ma dość specyficzną nazwę: Eden. Pomimo początkowej niechęci, Sebastian postanawia podołać temu wyzwaniu, dzięki któremu poznaje nowych ludzi, którzy pomogą mu spojrzeć na niektóre sprawy z zupełnie innej perspektywy. Podczas pracy w hospicjum poznaje również Mateusza - chłopaka, dla którego nie ma już niestety ratunku, jednak ten walczy dalej by przeżyć najdłużej jak tylko się da.... Rozpoczyna się nieuchronna walka z czasem, podczas której Sebastian oraz Mateusz nie tylko odkryją prawdę o sobie, ale i przekonają się, że miłość i pamięć mają dużo większą moc niż śmierć....


Przyznam się bez bicia, że sam początek tej książki niebyt mnie zaciekawił... Jednak im więcej stron przeczytała, tym bardziej byłam ciekawa losów Sebastiana. Z każdym kolejnym rozdziałem, czułam, że będzie to ciężka lektura. Moss nieźle zagrał na emocjach swoich czytelników - mimo, że wiedziałam jak zakończy się ta pozycja, to na jej końcu płakałam jak bóbr. I nie płakałam w momentach, kiedy umierali bohaterowie tej książki, a podczas fragmentów, które opowiadały o przeszłości Mateusza - nie potrafiłam się po nich pozbierać przez kilka minut. Ruszyła mnie również scena jednej z ostatnich rozmów pomiędzy bohaterami - jak już zaczęłam płakać to nie potrafiłam przestać. Nie sądziłam, że jakakolwiek książka jest w stanie doprowadzić mnie do takiego stanu jak ta.

Marcel Moss należy do nielicznych autorów, którzy w swoich dziełach nie boją się poruszać trudnych tematów. We wcześniejszych jego książkach, fabuła opiera się głównie na wątku kryminalnym, a tematy tabu stanowiły drugi plan, a tutaj dostajemy coś zupełnie innego. Został tutaj poruszony m.in. temat narkotyków, nadużywania alkoholu, przemocy domowej, coming out, czy żałoby, której towarzyszy obwinianie się za śmierć kogoś bliskiego. Dzięki temu, że jego powieści nie skupiają się tylko i wyłącznie na jednym z trudniejszych tematów, każdy czytelnik - w twórczości tego pisarza - znajdzie coś dla siebie. Głównie dlatego pokochałam warsztat Mossa - dzięki poruszonym tematom tabu, czytelnicy, (po lekturze jego książek), zaczynają rozmawiać z innymi na temat poruszonych problemów, co sprawia, że niektóre kwestie przestają być zaliczane do tych, o których się z nikim nie gada, bo nie wypada.

Na koniec chciałabym wspomnieć kilka słów o bohaterach.Najbardziej pokochałam dwie postacie z tej książki - matkę Sebastiana, (niezwykle mądra kobieta, którą chętnie bym spotkała na swojej drodze) oraz Agnieszkę, która pomimo smutnego miejsca, w którym się znalazła, wręcz promieniowała optymizmem - chyba nigdy nie zapomnę jej pierwszego spotkania z Sebastianem. W ?Mój ostatni miesiąc?, każdy z bohaterów ma swoją własną, bolesną historię, dzięki czemu o każdym z nich nie zapomnicie zbyt szybko po skończeniu tej historii.

Czy książkę polecam? Pewnie domyśleliście się odpowiedzi na to pytanie, więc dopowiem tylko kilka słów. Radzę Wam przygotować sobie chusteczki do tej lektury - bez nich będzie Wam ciężko przebrnąć przez tę powieść, uwierzcie. Do tej pory nie potrafię określić, w którym gatunku Marcel Moss jest najlepszy - po prostu uwielbiam go w obu wydaniach. Wydaje mi się, że autor tą książką, udowodnił nam, że ma talent do pisania i jeszcze długo będzie o nim głośno, czego życzę mu z całego serca!

?Miłość jest najważniejsza, czyż nie??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

aniabex

ilość recenzji:1

29-05-2022 12:06

?Najpierw musimy stawić czoła prawdzie o sobie, by móc być prawdziwymi dla innych (...)?.
Niech Was nie zmylą cukierkowe kolory na okładce i niepozorny tytuł. Spójrzcie kto to napisał.. Marcel Moss. To nazwisko gwarantuje, że wcale nie będzie słodko.. Jeden z najpopularniejszych polskich autorów thrillerów zaskoczył wszystkich i tym razem pozwolił nam poznać zupełnie nową odsłonę swojej twórczości. Stworzył powieść YA, która chwyta za serce.
Sebastian nagle i bez ostrzeżenia stracił matkę, która była niezwykle ważną osobą w jego życiu. To zdarzenie obróciło w gruzy jego świat. Chłopak zamkną się w sobie, pogrążył w depresji, przestał dbać o swoje zdrowie i życie. Gdy pewnego dnia jego ?wyczyn? omal nie kończy się tragedią, ojciec postanawia dać mu lekcję życia. Mężczyzna przekonuje Sebastiana, by odbył wakacyjny wolontariat w podwarszawskim hospicjum. Jest przekonany, że takie doświadczenie pomoże młodemu człowiekowi zrozumieć, jaką wartość stanowi zdrowie i życie, pozwoli mu znaleźć równowagę.
Początkowo sceptycznie nastawiony do pomysłu ojca Sebastian zgadza się jednak spróbować. Coś, co w jego mniemaniu było karą, okazuje się być wyzwaniem.
W hospicjum chłopak doświadcza wachlarza emocji, poznaje ludzi i świat, o którym miał jedynie wąskie wyobrażenie. Tu poznaje też Mateusza ? nieuleczalnie chorego chłopaka, któremu zdaniem lekarzy został miesiąc życia. Mateusz jednak jest wojownikiem, chce oszukać śmierć.. W nowym znajomym upatruje przyjaciela, który mu w tym pomoże wygrać walkę o życie. Historia życia Mateusza jest gorzka i smutna. Sebastian staje się jego nadzieją na lepsze..
?Mój ostatni dzień? to literatura dla młodzieży, bo to ona może najwięcej z niej wyciągnąć cennych życiowych lekcji, mądrych spostrzeżeń i bezcennych wskazówek. Nie zmienia to faktu, że wzrusza również ?wapniaków?. Marcel Moss po raz kolejny pokazał, że nie można szufladkować ludzi, w tym autorów, miał odwagę poruszyć nie jeden trudny temat i bez ogródek wyliczać, co jest w życiu najważniejsze.
O tym, że każdy ma prawo kochać, żyć, błądzić. O tym, że choć to czasami nie łatwe, nie wolno uzależniać swojego życia od oczekiwań innych. O budowaniu mostów nad przepaścią.. I o tym, że życie nie pyta, samo wybiera kiedy kończy się nam czas, więc nie warto go marnować na rzeczy, które nie są tego warte.
Polecam.

Czy recenzja była pomocna?

niedoczytane

ilość recenzji:38

28-05-2022 23:21

3.5 Zacznę od tego, że gratuluję autorowi za napisanie czegoś tak odmiennego od jego dotychczasowych książek. ?Mój ostatni miesiąc? to książka która niesamowicie mną wzruszyła i złamała mi serce. Historie obu mężczyzny były bardzo smutne i muszę przyznać że uroniłam na nich kilka łez. Nie wyobrażam sobie co ci bohaterowie musieli odczuwać. Bardzo podziwiam Marcela za poruszenie tylu tak ważnych tematów. Cała historia jest piękna, a zarazem nieszczęśliwa. Zarzuty mam co do polskich imion i miast ale to tylko moja uwaga. Rzeczą która przeszkadzała mi w książce jest jedynie źle wykreowany wątek miłosny. Nie czułam pomiędzy postaciami żadnego napięcia a ich uczucia przeszły od dwuznacznych tekstów do miłości. Uważam, że gdyby nie to, ta książka byłaby fenomenalna. dodatkowy plus za dodanie na końcu numerów np. do telefonu zaufania.

??śmierć, alkoholizm, narkotyki, depresja, przemoc

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?