Świat pędzi do przodu, kolejne pokolenia maluchów mają coraz to inne zabawki i czytają różne książki. Jedno jest jednak niezmienne. Od pokoleń dzieci kochają Kubusia Puchatka! A właściwie to kochamy go wszyscy, bez względu na płeć i wiek. Za ujmującą prostotę, za ciepłe serducho, za urocze łakomstwo i mały rozumek.
Pokażę Wam dzisiaj zbiór siedmiu opowiadań o przyjaciołach ze Stumilowego Lasu. Wprost stworzonych do bliskiego czytania! Wszystkie radosne i ciepłe, z kategorii tych, w których każde drobne zawirowanie, zawsze dobrze się kończy.
A jakie przygody czekają na Kubusia i jego przyjaciół w tym tomie?
- na początek Puchatek będzie uczył się cierpliwości, czekając cały, długi dzień na wieczorne przyjęcie, które z okazji urodzin, wyprawiają dla niego przyjaciele,
- później, z dużymi zmianami będzie mierzył się Tygrysek, którego czeka przeprowadzka. Jak poradzi sobie z tęsknotą za swoim dawnym domem i za sąsiedztwem Maleństwa?
- w trzecim opowiadaniu Kubuś będzie miał zły sen, lecz potwór z niebieską trąbą skusi się na miodek i wszystko skończy się wspólnym słodkim ucztowaniem,
- Kubuś będzie przechodził badania okresowe, łącznie z mierzeniem ciśnienia, ważeniem i szczepieniem,
- piąta historyjka to słabszy dzień Królika i odkrycie sposobu na zły humor,
- będą też Święta Bożego Narodzenia i próba pomocy świętemu Mikołajowi,
- a książkę kończy zabawa w bajkę-przebierankę, w której Prosiaczek odgrywać będzie rolę Czerwonego Kapturka, a Kubuś - Złej Łasicy (a właściwie Łasej Pusicy, która marzyła o miodku z koszyka Kapturka).
Każda z tych opowieści uczy maluchy, że życie jest łatwiejsze, jeśli ma się obok życzliwych, wspierających przyjaciół. I że każdy z nas jest inny. Ma swoje wady i zalety. I nie musi być idealny, by zasługiwać na przyjaźń.
Książka ma blisko 200 stron, twardą oprawę, liczne ilustracje i beżowy, przywołujący wspomnienia, papier.
Bardzo podoba mi się to wydanie Kubusia!
Opinia bierze udział w konkursie