"Postanowiłam, że zrobię wszystko, żeby zrozumiał, że zależy mu na mnie tak samo, jak i mnie na nim."
"Moment życia. Ulotna chwila." to drugi tom serii, która wprowadza nas do świata mafii, zła, niepewności, ale także strachu, który czai się na każdym kroku.
Mijają trzy długie lata, od wydarzeń, które zostały nam przedstawione w pierwszym tomie tej historii. Joanna zmieniła swoje życie o sto osiemdziesiąt stopni. Płock to właśnie tam napisze swoją nową historię. Z nową pracą, nowymi znajomymi, ale także z synkiem u boku. Tylko że świadomość tego, że na każdym kroku musi spoglądać za siebie, nie pozwala jej tak naprawdę cieszyć się tym, co tu i teraz. W końcu przeszłość wróci, ale nikt nie wie, kiedy i gdzie nas dopadnie. Gdyby nie jej zdrada, wszystko wyglądałoby inaczej. Gdyby...
Czy przyjdzie jej za to zapłacić śmiercią? W końcu tak w tym świecie są karani zdrajcy.
Nadchodzi dzień, którego nie chciała. Dzień spotkania z Krzysztofem. Pojawia się zaskoczenie, bo nie takiej reakcji się spodziewała. Mężczyzna czuje do niej coś na wzór żalu, zawodu... Ale teraz dziecko będzie dla niego najważniejsze.
Czy mają jeszcze szansę, aby stać się rodziną? Czy dawne błędy są jeszcze do naprawienia?
"Moment życia. Ulotna chwila." to książka, która pokazuje, że nasze życie jest tylko ułamkiem sekundy. Nic nieznaczącą chwilą, w której jesteśmy, aby za chwile odejść na wieki.
Ta książka wielokrotnie was zaskoczy. Jest tutaj jeszcze więcej emocji, zaskoczenia, ale także momentów, które przyśpieszą akcję książki. Powróci przeszłość, która wiele zmieni. Nie da im zapomnieć o sobie ani na chwilę.
W bohaterach zaszła zmiana. Oboje przewartościowali swoje życie i w końcu zaczęli zauważać, co tak naprawdę jest w nim ważne. Mają dziecko, które albo ich połączy, albo rozdzieli. Jak będzie? O tym musicie przekonać się sami.
Pierwszy tom bardzo mi się podobał, ale jednak ten drugi zdobył całkowicie moje serce. I jeszcze to zakończeni... Każdy może sobie wybrać te, które bardziej mu pasuje. Ale myślę, że dla mnie to pierwsze będzie tym właściwym. Bo jak powtarzam. Pierwsza myśl zawsze jest tą słuszną.
Dajcie znać, czy jesteście team "sad end", czy "happy end".
Opinia bierze udział w konkursie