"Mopsik, który chciał zostać czarownicą" to już dziesiąty tom cyklu poświęconego perypetiom uroczego pieska o imieniu Peggy, jego opiekunce i zarazem przyjaciółce Chloe oraz rodzinie dziewczynki. Tym razem mopsik postanawia zostać na krótką chwilę czarownicą, a wszystko to przez nowych sąsiadów i kilka nieporozumień...
Mopsik uwielbia się bawić. Niestety kot z sąsiedztwa nie jest skory do figli i raczej trudno nazwać go przyjacielem Peggy. Okazuje się jednak, że sąsiedzi sprzedali swój dom i niebawem zamieszka w nim nowa rodzina. Peggy nie może się tego doczekać. Może nowi lokatorzy będą mieli psa i w końcu będzie miała się z kim bawić. Chloe na wieść o nowych sąsiadach liczy na to, że będą wśród nich dzieci. Jej bratu marzy się jakiś muzyk, a mamie ktoś z kim mogłaby dzielić pasję czytelniczą. Tymczasem w sąsiednim domu zamieszkuje rówieśnica Chloe z mamą i małym kotkiem. To nie do końca to na co liczyła Peggy, ale ostatecznie z kotem też może się przecież zaprzyjaźnić. Chloe też bardzo cieszy się wizją nowej przyjaźni. Niestety stosunki pomiędzy dziewczynkami od początku są dość napięte. Czy Peggy uda się to zmienić? A może znajdzie się coś co obie dziewczynki bardzo lubią i ta właśnie pasja je połączy? Czy mopsik będzie musiał użyć magicznego zaklęcia, które znalazł w pewnej książce w której zaczytuje się Chloe? Koniecznie musicie się o tym przekonać.
Peggy to uroczy piesek o wielkim sercu. Bardzo kocha swoją małą opiekunkę, dlatego tym razem gotowa jest nawet użyć magii aby była szczęśliwa. Droga do tego nie jest jednak łatwa. Początkowo Peggy próbuje wielokrotnie wzbudzić sympatię małej sąsiadki, ale dziewczynka zdaje się być do niej wrogo nastawiona. Piesek jest na szczęście wytrwały i nie zamierza tak szybko się poddać. Dopiero kiedy pojmuje, że to nie złość a smutek i tęsknota za tatą odpowiedzialne są za jej zachowanie zaczyna to rozumieć i już wie co robić.
Jest to lektura adresowana przede wszystkim do dzieci rozpoczynających przygodę z samodzielnym czytaniem, chociaż sprawdzi się też w roli wieczornej czytanki. Prosta, urocza i zabawna historia oraz towarzyszące jej co jakiś czas ilustracje są na pewno zachętą do zwrócenia nią nią uwagi małych czytelników. Ciekawa fabuła i wyjątkowy klimat lektury doskonale wpasowują się w atmosferę Halloween, które przecież już niebawem będziemy świętować. Polecam. ;)
Opinia bierze udział w konkursie