Po tej lekturze pojawia się niesłychana lista pytań i niedomówień. Dlaczego kobiety popełniają tak okrutne i straszliwe zbrodnie? Jakimi pobudkami się kierują wbijając nóż w plecy czy pozwalając, aby partner znęcał się nad małym dzieckiem? Ile musi być w nich zła, że pozwalają sobie na takie czyny? Na te i inne pytania nie potrafię udzielić odpowiedzi, jestem zszokowana zachowaniem kobiet ? morderczyń ?
Autorka, psychiatra sądowy, przedstawia nam portrety ośmiu kobiet, morderczyń. Są to przypadki prawdziwe, z którymi autorka spotkała się na drodze swojej kariery zawodowej. Stawiała diagnozy i próbowała odpowiedzieć na pytanie, co skłaniało te kobiety do wejścia na drogę przestępstwa. Poznajemy dzieciństwo tych kobiet, okres dorastania oraz życie dorosłe. Zazwyczaj to życie jest trudne, z problemami i traumami, chociaż nie każda z tych sprawczyń wywodzi się z rodziny patologicznej. Były tez dziewczyny z dobrych domów, ale gdzieś się po drodze pogubiły, szybko wkroczyły na drogę zła. Często brak miłości i zainteresowania ze strony rodziców i wyrastanie w określonych warunkach skłaniało te kobiety do popełnienia zbrodni. Otrzymujemy bardzo smutny obraz, pełen bólu i rozpaczy. Czy te kobiety chciały być złe? A może sprawianie komuś krzywdy sprawiało im przyjemność? Różne przypadki są opisane w tej historii, nawet takie, o których nigdy byśmy nie pomyśleli ?
Warto zastanowić się nad tym, czy odpowiednio wczesna reakcja bliskich na dziwne i może nie zawsze normalne zachowanie kobiet mogła zapobiec tym zbrodniom? Powstrzymać ich zamiary i zapędy? Może gdyby wcześnie zostały otoczone opieką, to nigdy by nie zrobiły krzywdy bliskim?
Bardzo ciekawa lektura, zwłaszcza dla osób zainteresowanych diagnozowaniem zachowań przestępców, motywami ich zachowania, badania podłoża zła. Ogrom w niej bólu i smutku. Mnie mocno wzruszyły te opisane sytuacje, w zwłaszcza gdy ofiarami były dzieci. W takich przypadkach ból jest nie do opisania i przeraża mnie akceptacja przez te kobiety krzywd wyrządzanych dziecku, najbliższej osobie, która w matce widzi opokę i oparcie, która liczy na pomoc matki. A co otrzymuje w zamian? Cierpienie, smutek, bolesne rany, maltretowanie fizyczne i psychiczne. Nie jestem w stanie zrozumieć tych czynów, nic nie jest w stanie mnie przekonać, że kobiety popełniały zbrodnie nie będąc świadomymi swoich zachowań. Nie mam litości dla takich zbrodni. Odpowiednio surowo kara powinna spotkać sprawców okrutnych czynów.
Atutem tej opowieści jest autentyczność, mamy okazję spotkać się twarzą w twarz z psychopatkami, z realnymi morderczyniami. Sam fakt, że to prawda, nadaje lekturze wymiaru prawdziwości i realności. Po tej lekturze pojawia się masa pytań, na które raczej nigdy nie znajdziemy sensownej odpowiedzi. Zawsze można próbować zabawić się w psychoterapeutę i stawiać diagnozy ...
Polecam.
Opinia bierze udział w konkursie