Katy Evans swoją twórczością kusiła mnie od jakiegoś czasu. Wszystkie te pozytywne recenzje oraz opinie na temat jej książek sprawiały, że bez przerwy chodziła mi gdzieś z tyłu po głowie. Mimo to z zupełnie nieznanego mi powodu ciągle odkładałam lekturę jej powieści na przysłowiowe ?jutro?. Kiedy jednak przeglądając zapowiedzi wydawnicze trafiłam na ?Mr. President?, czyli pierwszy tom ?White house? poczułam, że muszę natychmiast przeczytać najnowszą książkę Evans, bez względu na wszystko. Intrygujący opis oraz tajemnicza okłada z eleganckim mężczyzną podziałały od razu na moją wyobraźnię. Znając jednak już dość dobrze literaturę kobiecą nie spodziewałam się, że otrzymam coś więcej niż lekką i przyjemną lekturę na jeden wieczór.
?Nigdy nie byłem tak wyraźnie świadomy ceny, jaką zapłaciłem za zwycięstwo.?
Na pierwszy rzut okiem ?Mr. President? wydaje się kolejną banalną historią miłosną, jakich wiele na rynku wydawniczym. Jednak po przeczytaniu kilku pierwszych stron szybko można się przekonać, że wcale tak nie jest. Już sam pomysł autorki na osadzenie głównego bohatera w roli kandydata na prezydenta jest niezwykle oryginalny. Osobiście nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim motywem w literaturze kobiecej i jako wielka fanka ?House of cards? byłam zachwycona takim obrotem sprawy. W szczególności, że Katy Evans nie potraktowała tego wątku po macoszemu ani nie zepchnęła go na dalszy plan na rzecz romansu, jak to często bywa w przypadku tego typu literatury. Można wręcz odnieść wrażenie, że to na nim skupiła się przede wszystkim, dlatego że znaczna część fabuły to właśnie wybory oraz kampania prezydencka. Autorka tym samym zasłużyła sobie na szczególne uznanie, ponieważ oprócz dobrze poprowadzonego i rozwiniętego wątku miłosnego, umożliwiła czytelnikowi zobaczenie jak wygląda od podszewki proces prowadzenia kampanii prezydenckiej oraz jak wielkich wyrzeczeń wymaga się od kandydatów.
Na tym jednak nie kończy się wyjątkowość Katy Evans i Pana Prezydenta, ponieważ oprócz dobrej fabuły oraz wartkiej akcji można się tutaj spotkać z wyśmienitą kreacją bohaterów. Matthew to ten typ mężczyzny, o którym marzy każda kobieta. Charyzmatyczny, inteligentny, odrobinę tajemniczy i pełen niewymuszonego wdzięku, ale też dobry oraz niezwykle dowcipny. Posiada w sobie coś takiego co niesamowicie przyciąga do niego już w momencie poznania. Bez względu czy się jest mężczyzną czy też kobietą. Z kolei Charlotte to postać jakich brakuje w literaturze kobiecej. Jest totalnym przeciwieństwem typowych bohaterek romansów czy erotyków. Rozważna, odpowiedzialna i bardzo inteligenta. Nie ustępowała w niczym Mattowi.
Po przeczytaniu ?Mr. President? wiem już na czym polega fenomen książek tej autorki. Katy Evans ma bardzo dobry warsztat pisarski oraz niesamowity dar do tworzenia historii zapierających dech w piersi. Nie wiem jak ona to robi, ale zwykłe ?cześć? wypowiedziane przez bohaterów jest podszyte taką dawką emocji, że przyprawia czytelnika o motylki w brzuchu i palpitację serca.
Jak już wcześniej wspomniałam bardzo spodobała mi się okładka tej książki. W przeciwieństwie do wielu innych romansów nie jest wulgarna i kipiąca nagości tylko subtelna i bardzo dopasowana do treści. Gdyby nawet nie spodobała mi się ta powieść to i tak chciałabym ją mieć na swoje półce ze względu właśnie na okładkę oraz piękną kolorystykę.
?Nigdy nie pozwól nikomu twierdzić, że jesteś zbyt młoda, by prosić o to, czego pragniesz.?
?Mr. President? jest pierwszą przeczytaną przeze mnie książką Katy Evans, jednak na pewno nie ostatnią. Ta piękna historia rodzącego się uczucia między Charlotte i Matthew, pełna drobnych gestów, skradzionych chwili oraz pocałunków wywarła na mnie piorunujące wrażenie. Jestem zdecydowanie na tak, dlatego gorąco polecam wszystkim tą niespotykaną, lecz zachwycającą i pełną pasji historię. Myślę, że sama jeszcze nie raz powrócę do pana Hamiltona i Charlotte. Swoja walką o miłość skradli oni moje serce.
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki ?Mr. President? autorstwa Katy Evans.
Opinia bierze udział w konkursie