W pewnym lesie wszystkie niedźwiedzie szykowały się do zimowego snu. Najpierw przez całe lato trwała prawdziwa niedźwiedzia uczta, a jesienią rozpoczęły się prawdziwe przygotowania do drzemki. Można było odnieść wrażenie, że niedźwiedzie cieszą się na myśl o zimowym odpoczynku! Jednak pewna niedźwiadka w niczym nie przypominała swoich bliskich! Mru Mru wcale nie miała ochoty spać. Z całego serca pragnęła zobaczyć śnieg!
Niestety, mała niedźwiadka nie doczekała się mrozów i pierwszych płatków śniegu. Duży ryknął, że trzeba już wchodzić do gawry i nic nie dało się zrobić! Mru Mru z całych sił próbowała zasnąć, ale sen nie przychodził. Nie pomagały żadne sprawdzone sposoby. Jak to jest, że wszystkie niedźwiedzie zapadają w zimowy sen, a jedna Mru Mru zawsze spała i budziła się w innym czasie niż reszta?! I co jest takiego złego w byciu zimowym niedźwiedziem? Mała niedźwiadka czekając na sen miała mnóstwo czasu na przemyślenia. Czy uda jej się zasnąć? Sprawdźcie sami!
?Mru Mru? to bardzo prosta historia! W końcu każde dziecko wie, że niedźwiedzie zimą śpią. Jednak przygoda Mru Mru pokaże małym czytelnikom, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami! Mała niedźwiadka pragnie zobaczyć pierwszy śnieg i (być może z ekscytacji na myśl o zimie) nic i nikt nie jest w stanie zmusić jej do zaśnięcia. Mru Mru postanawia zostać niedźwiedziem zimowym i już. Jest co prawda w tej historii moment, gdzie dzieci mogą odnieść wrażenie, że niedźwiadka uległa presji otoczenia i zrezygnuje z marzeń. Ale czy na pewno?
Opowieści Kaisy Happonen nie można oczywiście brać dosłownie. Jednak jestem przekonana, że dzieci intuicyjnie wyczują, że to nie o zimowy sen chodzi w tej historii, a o spełnianie naszych marzeń pomimo przeciwności losu. Pewnie niejeden wynalazca czy naukowiec choć raz usłyszał słowa ?Daj sobie spokój. Nie warto?. I gdyby każdy słuchał takich rad, to pewnie wielu z nas czułoby w swoim życiu pustkę i smutek. Właśnie dlatego cieszę się, że powstają kolejne książki dla najmłodszych, które pokazują maluchom jak ważne są marzenia i odwaga do tego, by je spełniać!
Choć uważam książkę ?Mru Mru? za bardzo ciekawą i wartościową propozycję dla najmłodszych czytelników, to przyznam, że czuję pewien niedosyt. Owszem, otwarte zakończenia mają swoją niewątpliwą zaletę ? pozwalają dzieciom samemu rozwijać dowolnie losy bohaterów historii. Jednak zabrakło mi w tej książce jakiejś kropki nad ?i?? Dla przeciwwagi ilustracje zrekompensowały mi ten drobny zgrzyt w fabule. Obrazki są tak kolorowe i urocze, że z ogromną przyjemnością poświęca się dłuższą chwilę każdej stronie!
?Mru Mru? będzie książką odpowiednią dla dzieci od 2. roku życia. Mimo że zakończenie tej opowieści nie do końca nas usatysfakcjonowało, to uważamy książkę za bardzo przyjemną i naprawdę wartą uwagi.
Opinia bierze udział w konkursie