Nocą w lesie wszyscy obserwowali gwiazdy. Mru Mru i Wielka również spoglądały w niebo. Zwierzęta trwały w ciszy i skupieniu. Jednak im dłużej Mru Mru milczała, tym bardziej czuła chęć by coś powiedzieć. Szczególnie, że nie do końca rozumiała dlaczego wszyscy z tak ogromnym zaciekawieniem zadzierają głowy. Sama niewiele dostrzegała na nocnym niebie. Niestety, za każdym razem gdy próbowała o cokolwiek zapytać, sowa, lis, a nawet wiatr uciszali ją pełnym złości syknięciem.
Gdy Mru Mru ze wszystkich sił wyciągała szyję, by dostrzec cokolwiek na nieboskłonie, fiknęła nieoczekiwanie koziołka i wylądowała na samym środku polany. Dopiero wtedy dostrzegła miliony gwiazd, które wydawały się wisieć tuż nad drzewami. Właśnie w tym momencie małej niedźwiadce wpadł do głowy świetny pomysł! Zdecydowała, że wdrapie się na wysoki świerk i spróbuje złapać gwiazdy. Nadal jednak głowę Mru Mru zaprzątały liczne pytania. Czy gwiazdy mogą spaść? Czy kiedyś zgasną? Sowa, być może zmęczona ciągłym uciszaniem małej niedźwiadki, opowiedziała Mru Mru o życiu gwiazdy. Jednak mała niedźwiadka nie znalazła pocieszenia w odpowiedzi, którą usłyszała. Co zmartwiło Mru Mru?
?Mru Mru i gwiazda? to kolejna, bardzo filozoficzna opowieść o niedźwiadce i jej towarzyszach. Tym razem przeczytamy o obserwacji nocnego nieba, która będzie dla Mru Mru źródłem wielu ważnych przemyśleń. To właśnie gwiazdy staną się początkiem rozmowy o przemijaniu, o początku i końcu, o pewnej nieuchronności zdarzeń. I choć mała niedźwiadka poczuje się bardzo zaniepokojona tym, że nic nie trwa wiecznie, to znajdzie pocieszenie tam, gdzie szuka go każde wystraszone dziecko.
Ta część moim zdaniem różni się bardzo od dwóch poprzednich. Dlaczego? Nie znajdziecie tu tak charakterystycznego dla wcześniejszych przygód Mru Mru otwartego zakończenia. Nadal jest ono pełne refleksji, jednak pozostawia mniej niedopowiedzeń. Zdecydowanie widać także przemianę w relacjach bohaterek. Wydarzenia, opisywane w książeczce ?Mru Mru i jagody? zdecydowanie wpłynęły na więzi łączące małą i Wielką niedźwiedzicę. Co więc czeka nas w kolejnych książeczkach o małej Mru Mru? Liczę, że autorki nie powiedziały ostatniego zdania, bowiem dwa najnowsze tomu rozbudziły mój apetyt na przygody tytułowej bohaterki!
Opinia bierze udział w konkursie