Ósma odsłona cyklu rozpoczyna się tutaj od historii pewnego mężczyzny, który swoją ciężką pracą zdołał przemienić niegościnny kawałek ziemi w pola pozwalające wyżywić jego bliskich. Tereny, które niegdyś były nieurodzajami, nagle stały się polami ?mlekiem płynącymi?. Nie była to jednak tylko zasługa wytężonej pracy wspomnianego mężczyzny, ale również ?mushi?, które karmiły się jego poświęceniem. Autorka doskonale pokazuje tutaj, że determinacja i praca przynoszą z czasem oczekiwane efekty, wszystko jednak ma swoją cenę i trzeba być gotowym na jej ?zapłacenie?. Rozdział Na dnie zimy odbiega od ludzkich emocji, przyjmując bardziej ?ekologiczny? wydźwięk i stawiając głównego bohatera serii w sytuacji zmagania się z naturą. Autorka doskonale pokazuje tutaj, że pewnych wydarzeń nie da się przewidzieć i trzeba się jakoś do nich dostosować. Z dostępnych w mandze historii (pięć rozdziałów) mocno wyróżnia się również ostatni z rozdziałów ? Błotna trawa. Ginko poszukuje tutaj przyczyny specyficznej przypadłości mieszkańców pewnej wsi, na nogach których wyrastają dziwne narośla/pąki. Cała sprawa powiązana jest okoliczną górą i tajemnicą, o której pewien z mieszkańców chciałby zapomnieć. Opowieść tą można uznać za kwintesencje serii, autorka miesza tu naturę i jej wpływ na człowieka z ludzkimi emocjami oraz wydarzeniami pokazującymi nasz destrukcyjny charakter. Oczywiście nic z tego nie jest podane w lekkiej i prostej formie, a całe wykreowane przesłanie trzeba samemu odkryć i zrozumieć.
Podobnie jak warstwa fabularna, zmianą nie ulega tutaj również oprawa rysunkowa. Mushishi 8 to mistyczny i niezwykle urokliwy styl graficzny, którym trudno jest się nie zachwycać. Urushibara na przestrzeni kolejnych części doprowadziła swoje zdolności do perfekcji i potrafi ona z pozornie prostych i szorstkich kadrów wydobyć niezwykłą artystyczną głębię (doskonale wpasowującą się w klimat tytułu).
Opinia bierze udział w konkursie