- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
życia odeszły na zawsze. Kiedy skończył mówić, otoczył go wianuszek słuchaczy. Stałam z boku pełna niepokoju, jakie wrażenie wywrę na nim po tylu latach. Czułam się jak małe dziecko - nieufna, zazdrosna o jego nowych przyjaciół i zła, bo poświęcał im więcej uwagi niż mnie. W końcu podszedł do mnie i zarumienił się. Nie był to już ten sam mężczyzna, który jeszcze przed chwilą perorował z taką powagą. Z wolna zamieniał się w chłopca, który niegdyś chował się ze mną w pustelni świętego Saturnina i całymi godzinami opowiadał o swoich marzeniach, by przemierzyć świat dookoła - a w tym samym czasie nasi rodzice wzywali policję, sądząc, że potopiliśmy się w rzece. - Witaj, Pilar - powiedział. Pocałowałam go nieśmiało w policzek. Mogłam mu powiedzieć kilka miłych słów. Mogłam poskarżyć się, że byłam znużona, czekając tyle czasu w tłumie. Mogłam przypomnieć jakąś zabawną anegdotę z naszego dzieciństwa. Mogłam powiedzieć, że jestem z niego dumna, widząc, jak podziwiają go inni. Mogłam wyjaśnić, że śpieszę się na ostatni autobus do Saragossy. Mogłam. Nigdy nie zdołamy zrozumieć sensu tego słowa, gdyż w każdej chwili naszego życia istnieją sytuacje, które mogły się wydarzyć, ale z jakichś powodów się nie wydarzyły. Istnieją magiczne chwile, które choć mijają nie zauważone, to jednak niewidzialna Ręka Opatrzności zmienia bezpowrotnie nasz los. I to właśnie stało się teraz. Zamiast tego wszystkiego, co mogłam zrobić, wypowiedziałam zdanie, które parę tygodni później przywiodło mnie na brzeg tej rzeki i sprawiło, że dziś piszę te słowa. - Możemy napić się kawy? - spytałam wtedy. A on odwrócił głowę w moją stronę i przyjął propozycję, którą zesłał mu los. - Muszę koniecznie z tobą porozmawiać. Jutro mam kolejny wykład w Bilbao. Wynająłem nawet samochód. - Właściwie powinnam wrócić do Saragossy - odrzekłam, nie zdając sobie sprawy, że zatrzaskiwałam za sobą ostatnie drzwi umożliwiające ucieczkę. Ale w ułamku sekundy - może dlatego, że poczułam się znowu dzieckiem, a może dlatego, że to nie my piszemy najlepsze scenariusze naszego życia - powiedziałam: - Za parę dni nadchodzi święto Matki Boskiej Niepokalanego Poczęcia. Mogę ci więc towarzyszyć do Bilbao i stamtąd wrócić do domu. Korciło mnie, żeby zapytać o ,,seminarzystę". - Mam wrażenie, iż chciałabyś o coś jeszcze mnie zapytać - powiedział, jakby czytał w moich myślach. - Tak - odrzekłam niepewnie, jednak w ostatniej chwili brakło mi śmiałości. - Przed wykładem pewna kobieta powiedziała, że oddajesz jej to, co kiedyś do niej należało. - Ach, to nic ważnego. - Ale dla mnie to jest ważne. Nic nie wiem o twoim życiu i dziwi mnie, że tak wielu ludzi tu przyszło. Uśmiechnął się i odwrócił w stronę swoich słuchaczy. - Chwileczkę - chwyciłam go za ramię. - Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. - To dla ciebie nic ciekawego, Pilar. - Nie szkodzi. Chciałabym jednak wiedzieć. Wziął głęboki oddech i poprowadził mnie w drugi koniec sali. - Wszystkie trzy wielkie religie monoteistyczne tego świata - judaizm, katolicyzm i islam - są męskie. Mężczyźni są w nich kapłanami, oni także trzymają pieczę nad dogmatami wiary i ustanawiają prawa. - A więc co tamta kobieta miała na myśli? Zawahał się przez chwilę, ale w końcu odrzekł. - Tylko to, że mam nieco inny pogląd na te sprawy. Wierzę w kobiece oblicze Boga. Odetchnęłam z ulgą, moja rozmówczyni musiała się mylić. Nie mógł być seminarzystą, ponieważ seminarzyści nie mogą mieć odmiennych poglądów. - Znakomicie to wyjaśniłeś - dodałam uspokojona. Dziewczyna, która mrugnęła do mnie porozumiewawczo na sali, czekała nie opodal drzwi wejściowych. - Sądzę, że należymy do tej samej tradycji - powiedziała na mój widok. - Mam na imię Brida. - Nie wiem, o czym mówisz - odrzekłam nieco zaskoczona. - Jasne, że wiesz - zaśmiała się. Wzięła mnie pod rękę i pociągnęła za sobą tak szybko, że nie było już czasu na dalsze wyjaśnienia. Wieczór był chłodny i właściwie nie wiedziałam, co mam ze sobą począć do następnego dnia. - Dokąd idziemy? - zapytałam. - Do pomnika Bogini - odrzekła nieco tajemniczo. - Szukam taniego hoteliku na noc. - Nie bój się, coś później znajdziemy. Wolałam wprawdzie usiąść w jakieś kawiarni, porozmawiać trochę i dowiedzieć się o nim jak najwięcej, ale nie chciałam wdawać się z nią w niepotrzebne dyskusje. Pozwoliłam jednak, by poprowadziła mnie aleją Kastylijską, gdyż przyjemnie było przypomnieć sobie Madryt po latach. Dość nieoczekiwanie zatrzymała się pośrodku alei i wskazała na niebo. - Spójrz - wykrzyknęła. Księżyc w pełni prześwitywał pomiędzy konarami bezlistnych drzew. - Jest piękny - przyznałam. Lecz ona już nie słuchała.
książka
Wydawnictwo Drzewo Babel |
Data wydania 1997 |
Oprawa twarda w obwolucie |
Liczba stron 222 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | lista bestsellerów wszech czasów |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, książki dla babci |
Wydawnictwo: | Drzewo Babel |
Oprawa: | twarda w obwolucie |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 1997 |
Wymiary: | 135x210 |
Liczba stron: | 222 |
ISBN: | 978-83-89933-48-5 |
Wprowadzono: | 06.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.