Tym razem ponownie zapraszam Was do odwiedzenia Pobierowa - pięknej nadmorskiej miejscowości tętniącej życiem, w której poznacie dalsze losy bohaterów z "Horyzontów uczuć" znajdujących się na życiowych zakrętach. Idealnie odzwierciedla to tytuł książki, bowiem można powiedzieć, że bohaterowie będą niejako musieli stanąć na brzegu swojego życia i dokonać trudnych wyborów, które okażą się dla nich samych, jak i ich rodzin przełomowymi.
Wszyscy bohaterowie są wyraziści, realni, wydają się być naszymi znajomymi, sąsiadami. Kolejny raz żyłam ich problemami, rozterkami, radościami i smutkami. Obserwowałam ich zmagania z malkontenctwem, zadziornością i nieprzychylnością innych osób. Autorka szczerze i bezkompromisowo nakreśliła nam ludzką zawiść, która może doprowadzić do tragedii. Poznajemy życie bez zbędnych ubarwień, po prostu takie, jakie jest.
"Każdy z nas ma taki zakamarek duszy, do którego nikogo nie wpuszcza. Czasami nawet Bóg nie ma tam dostępu."
Pani Dorocie udało się zrobić na mnie duże wrażenie tym, jak pięknie pisze o rodzicielstwie i związanym z nim obowiązkach, trosce.
"Rodzicem nie jest się jedynie w dokumentach. To odpowiedzialność, którą przejmuje się od początku życia dziecka.... Ojcem może zostać każdy, nawet pijaczyna spod budki z piwem! Natomiast rola taty jest inna. To trwanie przy dziecku, wycałowanie i wtulenie go na zapas, aby nigdy nie musiało szukać uczucia u obcych ludzi. Tata pierwszy pokazuje świat i uczy dobra. Tata płacze, gdy maluch stłucze sobie kolano. Tata daje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji..."
Ciekawym tematem, jaki poruszyła autorka był patriotyzm. I to zarówno ten, który mamy we krwi, głęboko w nas zakorzeniony, ale i ten na pokaz.
To książka o odpowiedzialności za siebie, za swoje wybory oraz słowa, które mogą ranić. A także o niszczycielskiej sile nienawiści.
To niesamowicie wciągająca, emocjonująca książka, która ciekawi, zaskakuje, śmieszy. Kolejny raz dostałam życiową książkę, w której odnalazłam cząstkę siebie.
...
Opinia bierze udział w konkursie