RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.
RODZINNY DRAMAT, MROCZNA TAJEMNICA I GRZECHY Z PRZESZŁOŚCI - brzmi zachęcająco?
Mąż Kayli ginie w nieszczęśliwym wypadku podczas budowy wymarzonego domu. Kobieta mimo tragedii musi się jakoś trzymać dla swojej ukochanej małej córeczki. Pewnego dnia Kayla spotyka dziwną starszą kobietę, która każe jej zrezygnować z zamieszkania w tej okolicy. Bardzo szybko okazuje się, że to miejsce skrywa sekrety sięgające dalekiej przeszłości.
"Na końcu ulicy" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Diane Chamberlain . Cała historia opowiedziana jest w dwóch ramach czasowych. Na początku nie bardzo mogłam się w tym połapać, ale powoli wszystko zaczynało wskakiwac na swoje miejsca. Fajnie, że opowiedziane jest to z perspektywy więcej niż jednej osoby. Dzięki temu mamy szerszy pogląd na całą sprawę. Poznajemy tragiczną historię, do której doprowadziła nienawiść i rasizm wśród społeczeństwa.
Całość była ciekawa, mogę powiedzieć, że wciągająca. Jednak nie do końca mogłam wczuć się w tę historię, przez co ciężko mi się czytało. Po tej pozycji stwierdzam, że twórczość autorki chyba nie jest dla mnie.