SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Na krawędzi wszystkiego

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo IUVI
Oprawa miękka
Liczba stron 384
  • Wysyłamy w 24h - 48h
  • Promocja InpostPay BW

Opis produktu:

`Przygotuj się! Świat Niziny jest zdradziecki` Świetnie napisana, mocna opowieść - będziesz jej więźniem do ostatniej strony!`
- Peter Jackson, reżyser m.in. `Władcy pierścieni` i `Hobbita`

Szczęście i cierpienie, światło i ciemność - dwa światy i ludzie na ich krawędzi
Zoe i Iks żyli w dwóch światach i nigdy nie mieli się spotkać.
Ale się spotkali. Tylko jak mają być razem, gdy oba światy sprzysięgły się przeciwko nim?
Zoe ma 17 lat, zwariowaną matkę wegankę, młodszego brata z ADHD i prawdziwą przyjaciółkę. Ma też za sobą trudny rok, kiedy tragicznie zmarł jej ojciec, a zaprzyjaźniona para staruszków z sąsiedztwa zaginęła bez śladu.
Jakby tego było mało, szukając brata podczas burzy śnieżnej, Zoe zostaje brutalnie zaatakowana i widzi coś, czego nie powinna widzieć. I kogoś. Nazwała go Iks. Zoe nie wie, że to łowca głów. Tajemniczy, przystojny i nękany losem, którego nie rozumie, pracuje na zlecenie lordów z Niziny - mrocznego i brutalnego miejsca, w które trafiają najgorsi szubrawcy. Tym razem przyszedł po bandytę, który zaatakował dziewczynę. Iks i Zoe nigdy nie mieli się spotkać. Łowcy z Niziny nie mogą ujawniać się nikomu poza swymi ofiarami. Iks, by uratować Zoe, łamie wszystkie zasady Niziny. I ponosi brutalne konsekwencje.
Beznadzieja, samotność i ból - Iks zna tylko to. Zoe pokazuje mu, że może być inaczej. Kiedy Iks i Zoe dowiadują się więcej o ich swoich światach, zaczynają zadawać pytania o przeszłość, własny los i swoją przyszłość. Ale wyrwanie Iksa z Niziny i przecięcie więzów przeszłości, które pętają Zoe, będzie od obojga wymagać konfrontacji z własną ciemną stroną.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży
Wydawnictwo: IUVI
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 135x205
Liczba stron: 384
ISBN: 978-83-7966-038-4
Wprowadzono: 10.10.2017

RECENZJE - książki - Na krawędzi wszystkiego - Jeff Giles

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 18 ocen )
  • 5
    14
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    2

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Inthefuturelondon

ilość recenzji:1

brak oceny 29-07-2018 14:08

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że będzie to kolejna książka opierająca się głównie na relacji między człowiekiem a istotą, która tym człowiekiem nie jest.

Zoe od początku wzbudziła moją sympatię, choć bywały momenty, kiedy jej ośli upór doprowadzał mnie do ostateczności. Mimo tego uważam, że jest najsympatyczniejszą bohaterką tej książki.
Iks, czyli chłopak, który człowiekiem nie jest, jak dla mnie był dosyć dziwny. Wiem, że takie przedstawienie tego bohatera było celowym zabiegiem autora, ale nie ukrywam, że ta postać niekoniecznie przypadła mi do gustu.

Jeszcze przed rozpoczęciem lektury Na krawędzi wszystkiego, byłam przekonana, że będzie to kolejna książka, gdzie wystąpi schematyczna walka dobra ze złem. I po części tak było, ale Jeff Giles wykreował ten mroczny świat zupełnie inaczej. Mogłabym powiedzieć, że występuje tutaj pewien paradoks, ponieważ te złe istoty w pewnym sensie są tymi dobrymi, bo walczą ze złem. Chyba napisałam to dosyć zrozumiale, prawda?

Mimo wszystko jednak, nie mogło obejść się bez udziału postaci złych z krwi i kości, które sprawiały, że moje serce przyspieszało za każdym razem kiedy się pojawiali. Rzecz jasna, nie przyspieszało ono z radości czy ekscytacji, ale ze złości.

Książka została napisana bardzo dobrze, prostym językiem, a to zawsze cenię przy lekturze powieści młodzieżowych. Autor zrezygnował z używania wyszukanych słów, jak czasami to bywa w tego typu książkach. Kolejnym plusem jest to, że Na krawędzi wszystkiego czyta się bardzo szybko i przyjemnie, więc spokojnie można ją połknąć w jeden dzień, tak jak zrobiłam to ja.

Myślę, że jest to naprawdę genialna propozycja dla młodzieży, bo łączy w sobie wszystko to, o czym młodzi ludzie lubią czytać oraz to co ich może zainteresować, a przynajmniej ja tak uważam. Mogę z ręką na sercu polecić Wam książkę Na krawędzi wszystkiego.

Czy recenzja była pomocna?

Zatracona w słowach

ilość recenzji:61

brak oceny 4-01-2018 22:05

Zoe ma tylko 17 lat, lekko zakręconą matkę i brata chorego na ADHD. Przechodzi ciężki okres w życiu, jej ojciec zginął tragicznie niecały rok temu, a para bliskich staruszków z sąsiedztwa przepadła bez śladu. Podczas poszukiwania brata w czasie burzy śnieżnej Zoe zostaje brutalnie zaatakowana. Jej wybawcą okazuje się tajemniczy mężczyzna, którego nie powinna nigdy spotkać. Nadaje mu imię Iks. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że jest on łowcą głów i przybył z miejsca zwanego Niziną, gdzie trafiają najgorsi przestępcy. Iks ratując Zoe łamie pewne podstawowe zasady i teraz musi ponieść konsekwencje swoich czynów.

Po przeczytaniu opisu ?Na krawędzi wszystkiego? czułam się zaintrygowana. Był on z pewnością inny, trochę dziwny, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kiedy zaczęłam czytać, było dobrze, w niektórych momentach nawet bardzo, gdyż już na samym początku pojawiło się kilka dramatycznych scen. Z każdą kolejną stroną zaczęło być jednak coraz gorzej. Wszystko potoczyło się w całkiem innym kierunku, niż miałam nadzieję, wkradło się kilka banałów i wytartych schematów, co spowodowało, że ta historia w miarę czytania tylko bardziej mnie nużyła.

Bardzo ciężko było mi się wkręcić w tę powieść i uważam, że i tak nie udało mi się to całkowicie. Akcja była moim zdaniem bardzo nierówna, momentami gnała w zawrotnym tempie, by po kilkunastu stronach wlec się bez końca. Książka liczy sobie niecałe czterysta stron, co dla mnie nie stanowi większego wyzwania, jednak ?Na krawędzi wszystkiego? męczyłam przez prawie miesiąc. Mniej więcej po połowie bardziej zaangażowałam się historię i łatwiej było mi śledzić losy bohaterów, ale nadal zdarzało mi się zerkać, ile jeszcze stron pozostało do końca książki.

?Na krawędzi wszystkiego? to jedna wielka mieszanka gatunków. Fantastyczne motywy przeplatają się z romansem i obyczajowymi wątkami. Według mnie autor za bardzo się rozdrobnił i w rezultacie żaden z elementów tej powieści nie znajduje się na szczególnie wysokim poziomie. Romans jest po prostu wymuszony, a przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. W wątku fantastycznym wszystko jest bardzo chaotyczne i momentami pojawiają się lekkie nieścisłości. Najlepiej prezentują się motywy obyczajowe, które jednak i tak nie stanowią wielkiego zaskoczenia, bo pojawiają się, w co drugiej książce młodzieżowej.

Bohaterowie wykreowani przez Jeffa Gilesa są specyficzni i nieprzewidywalni. Zoe to dziewczyna, która przez ostatni rok przechodził piekło. Jej ojciec był grotołazem, a ona podzielała jego pasję. Zginął jednak podczas jednej z takich wypraw, na którą nie zabrał ze sobą córki. Jego ciało nigdy nie zostało wydobyte spod ziemi. Na Zoe spadła w głównej mierze opieka nad młodszym bratem, gdyż matka musiała pracować, aby utrzymać rodzinę. Pomimo wsparcia bliskich dziewczyna nadal nie poradziła sobie z tym, co się wydarzyło i bardzo to przeżywa. Poznanie Iksa jest dla niej w pewnym sensie punktem zwrotnym. Iks natomiast wychował się na Nizinie. Opiekowała się nim kobieta pochodząca z dziewiętnastego wieku, która była dla niego matką i przyjaciółką. Nie powinno to być więc dziwne, że posługuje się on trochę przestarzałym językiem, ale według mnie autor przesadził. Moim zdaniem Iks wsławia się bardziej jak wyidealizowany rycerz ze średniowiecza niż dżentelmen z dziewiętnastego wieku.

Książka ?Na krawędzi wszystkiego? była według mnie przede wszystkim dziwna. Pojawia się kilka ciekawych wątków, jak na przykład chodzenie po jaskiniach, jednak to nie zmienia faktu, że ciężko było mi się odnaleźć w tej historii, była bardzo chaotyczna i zabrakło w niej uporządkowania oraz trochę lepszego dopracowania. Warto wspomnieć, że nie jest to pojedyncza książka, ale początek dłuższej historii i wkrótce ma pojawić się kontynuacja. Choć powieść Jeffa Gilesa nie przypadła mi to gustu, to zainteresowała mnie na tyle, że jestem ciekawa, co wydarzy się dalej i pewnie sięgnę po kolejny tom.


Czy recenzja była pomocna?

dobrerecenzje.pl

ilość recenzji:1

brak oceny 8-12-2017 12:09

Dwa różne światy, niby dwoje ludzi, tak różni ale jednak podobni. Uczucie, które jednocześnie łączy i dzieli.
Czy na świecie istnieje taka miłość, która jest jednocześnie lekiem na dolegliwości i trucizną, która powoli, aczkolwiek skutecznie niszczy cię od środka?
Kiedy cały świat jest przeciw, a wy tylko chcecie być szczęśliwi?

Zoe to nastolatka, która bardzo dużo wycierpiała. Pomimo swojego młodego wieku zdążyła już przeżyć śmierć swojego ojca, opłakać go, podnieść się z dna rozpaczy. Jednak pomimo tego, nastolatka nadal czuje żal do człowieczka, który nazywał się jej tatą, którego stopy nie pojawiły się w ich domu nawet cały miesiąc, który w końcu odszedł od nich ginąc w środku zabójczej jaskini. Ciało tego człowieka jednak nigdy nie zostało znalezione i należycie pochowane, ponieważ teren gdzie zginął był tak niebezpieczny, że nawet policja cofała się przed takim wyzwaniem.
Pewnego razu Zoe zostaje sama pośrodku gór wraz z młodszym bratem, który jest nadpobudliwy i na dodatek nie słucha nikogo. Pozwala mu wyjść na dwór tylko na godzinę. Z godziny robi się dwie, a z dwóch trzy, a chłopca nadal ani widu ani słychu. W końcu dziewczyna decyduje się wyjść i poszukać brata. Wychodzi w najgorszą zamieć, po czasie znajduje go, ale chłopak niestety jest już na granicy pomiędzy życiem, a śmiercią. Dlatego Zoe decyduje się na przystanek w pobliskim domku, gdzie wcześniej mieszkało pewne starsze małżeństwo i które tak szybko zniknęło, jak i się pojawiło. Ciąg wydarzeń, które nagle następują po sobie są jednocześnie straszne i niedorzeczne. Do opuszczonego domku nagle przyjeżdża mężczyzna, który z jakiegoś powodu chce zabić dwa psy, które od początku towarzyszyły rodzeństwu.
Lecz w pewnym momencie sytuację ratuje nieznajomy, który staje pośrodku zamarzniętego jeziora, piękny i żądny zemsty i atakuje drugiego mężczyznę. Nagle ku niedowierzaniu dziewczyny chłopak, powoli ściąga koszulę, a jego plecy i jednocześnie tafla wody żarzą się blaskiem i widać pierwsze prześwity obrazów.

Jak dla mnie książka, która powinna stać się fenomenem wśród fenomenów. Faktycznie od samego początku nie można się odczepić od czytania. Fabuła natomiast jest jak perfekcyjny scenariusz kryminału, który jednocześnie zawiera gorącą miłość, a ta nie powinna się wydarzyć.
Z tajemniczym chłopakiem wiąże się nie jedna tajemnica i nie jedno miejsce, które nawet nam się nie śniło po nocach.
Polecamy, zespół

Czy recenzja była pomocna?

Miasto Książek

ilość recenzji:224

brak oceny 13-11-2017 16:07

Zoe nie ma łatwego życia. Mieszka na odludziu, ma zwariowaną mamę wegankę, brata z ADHD i niedawno zmarł jej ojciec. Podczas burzy śnieżnej, brat jest poza domem i dziewczyna musi go koniecznie znaleźć. Ślady zaprowadzają ją do domu jej byłych sąsiadów i tam zaczyna się akcja. Rodzeństwo zostaje zaatakowane, a z opresji ratuje ich pewien nietypowy mężczyzna. Kim on jest? Czy dzieciom grozi jeszcze większe niebezpieczeństwo? Kim jest Iks?



Gdy czytałam opis tej książki, liczyłam jak jakąś młodzieżówkę czy romans. Jak się później okazało to jest fantastyka! Jednak mogę powiedzieć, że wyszło to nawet lepiej, a już tłumaczę dlaczego.

Główny wątek toczy się pomiędzy rodziną, a tajemniczym Iksem. Moim zdaniem bardzo dobrym zabiegiem było dodanie wątku fantastycznego, bo bez tego bardzo by ona przypominała Black Ice. To urozmaicało powieść i dawało niepowtarzalny styl.
Mam niestety też zastrzeżenia, mianowicie narracja. Początek był dla mnie okropny. Nie mogłam wbić się w akcje. Przeskakująca narracja powodowała, że gubiłam się w wątkach. Oczywiście, po 50 stronach już ogarniałam co się dzieje, ale pierwsze wrażenie nie było najlepsze.

Bohaterowie mi się spodobali. Byli charyzmatyczni, mieli swoje wady i zalety. Nie powiem, że Iks zaraz zostanie moim nowym crashem, ale bardzo go polubiłam. Za to bardzo utożsamiłam się z Zoe. Z charakteru była bardzo podobna do mnie, aż sama się tym zdziwiłam. Jej podejście do życia, lojalność i upartość bardzo mi się podobała.

Podsumowując Na krawędzi wszystkiego to naprawdę bardzo przyjemna książka. Na pewno się nie zawiedziecie. Zakończenie pozostawia wiele pytań i ja będę z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu. To dobra, lekka i wciągająca lektura (oczywiście dopiero jak przyzwyczaicie się do narracji). Dlatego jeżeli szukacie książki, z którą spędzicie miło czas, podczas tych chłodnych wieczorów, to ta pozycja będzie idealna :)

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BarbaraT

ilość recenzji:287

brak oceny 5-11-2017 16:55

Zacznę od tego, że książka bardzo mi się podobała i ujęła mnie swoją historią. Jeszcze nie czytałam fantasy, które łączyłoby w sobie tak wiele z różnych gatunków - sensacja, thriller, fantastyka, romans. Dzięki temu lektura przypadnie do gustu chyba każdemu czytelnikowi bez względu na wiek.

Historia rozgrywa się głównie w mroźnej Montanie i na Nizinie, która jest podobna do piekła. Już od pierwszej strony książka trzyma nas w napięciu. 17-letnia Zoe podczas burzy śnieżnej wyrusza na poszukiwania brata. który wyszedł na dwór pobawić się z psami. Dziewczyna zostaje brutalnie zaatakowana. Pomoc nadchodzi od nieznajomego. Zoe nazywa go Iks. Chłopak nie miał imienia, ponieważ pochodzi z mrocznego i brutalnego miejsca - Nizin. Jako łowca głów zjawił się, aby zabrać duszę złemu człowiekowi. Zoe i X pochodzą z dwóch różnych światów i zaczynają walkę, aby być razem. Czy zdołają pokonać wszystkie przeciwności losu? Zapraszam do lektury.

Autor ma niebanalny styl pisania. Świetnie odmalował postaci, do których od razu zapałałam sympatią. I nie mam na myśli tylko Zoe i Iksa, ale także Bijaka, Wyrywaczkę czy Dallasa. Podoba mi się, że historia opowiedziana została z dwóch punktów widzenia głównych bohaterów.

W "Na krawędzi wszystkiego" mamy łowców głów, mroczną Nizinę, tajemnicę ojca Zoe, morderstwa - mnóstwo akcji i całkiem dobrze rozbudowany wątek miłosny. Giles trzyma nas na krawędzi ... niepewności. Niby czegoś się domyślamy, wiemy jak zostanie poprowadzona historia, a tu klops. Dzieje się coś nieoczekiwanego. Nie mogę się już doczekać drugiego tomu powieści.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Książki Moni

ilość recenzji:597

brak oceny 27-10-2017 14:54

Zoe po śmierci ojca jest zagubiona, a kiedy ginie para zaprzyjaźnionych staruszków, dziewczynie trudno wrócić do codzienności. Na szczęście Zoe ma wspaniałą i trochę zwariowaną matkę wegankę i nadpobudliwego, młodszego brata. Podczas burzy śnieżnej Zoe wyrusza na pomoc bratu. Ten dzień całkowicie odmienia życie dziewczyny i całej jej rodziny. Rodzeństwo potrzebuje pomocy, a na ratunek przychodzi im Iks. Tajemniczy, samotny i niebezpieczny mieszkaniec Niziny.

Opis oraz przepiękna okładka kuszą, jednak nie spodziewałam się, że to będzie tego typu książka. Już pierwsze strony mnie zaintrygowały i z łatwością dałam się w ciągnąć w historię Zoe. Dziewczyna jest sympatyczna pomimo żalu, który w sobie nosi. Autor umiejętnie i bardzo realnie odwzorował uczucia łączące rodzeństwo. Zoe i Jonah bardzo się kochają, ale też często sprzeczają się o drobnostki. Niemniej jednak mogą na sobie polegać. Jonah to wspaniały ośmiolatek o bujnej wyobraźni i wytrwałości. Iks, który jest jednym z głównych bohaterów początkowo jest nieśmiały, a ja mam słabość do takich mężczyzn i szybko uległam jego czarowi.

Postacie drugoplanowe początkowo wiodą niepozorny żywot i dopiero z rozwojem wydarzeń ich znaczenie rośnie. Wyrywaczka i Bijak są ciekawymi i zaskakującymi bohaterami, których chciałabym poznać lepiej.

?Na krawędzi wszystkiego? to książką z mocnym wątkiem fantastycznym. Spodziewałam się odrobimy magii, a dostałam jej aż w nadmiarze. Całość jest przesiąknięta tajemnicami i nieoczekiwanymi twistami fabularnymi. Mam kilka uwag. Moje pierwsze wątpliwości wzbudziła reakcja Zoe oraz jej mamy i brata na fakt, że Iks jest nie z tego świata. Przyjęli to bardzo spokojnie, co jest mało realne. Sam wygląd Niziny oraz jej mieszkańców budzi tylko jedno skojarzenie. Nizina to piekło tylko pod inną nazwą. Oczywiście występują różnice, lecz pierwsze skojarzenie jest tylko jedno.

Autor pisze w sposób dojrzały i choć Zoe ma siedemnaście lat, a sama książka jest przede wszystkim dla młodzieży, to starszemu czytelnikowi również powieść może się spodobać. Wszechwiedzący narrator lawiruję między Iksem a Zoe i serwuje czytelnikowi najbardziej istotne momenty. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko. Świetny styl i język!




?Na krawędzi wszystkiego? to emocjonująca powieść, która rozwija się w nieznanym kierunku, dlatego z wielką chęcią sięgnę po kontynuację. Uwielbiam mroźne klimaty oraz zamiecie śnieżne, dlatego całkowicie dałam się porwać Montanie i tym przepięknym górom. Nizina niczym mnie nie zaskoczyła, jednak bohaterowie nadrabiają osobowością. Iks oraz Zoe poszukują prawdy, miłości i walczą z samotności, to ich emocje mnie urzekły przede wszystkim i dlatego jestem na TAK! Polecam 6/10

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Półka na książki

ilość recenzji:76

brak oceny 17-10-2017 19:47

Nie będę się zaklinać, że nie czytuję romansów, bo
a) byłoby to wierutne kłamstwo,
b) czytam je zdecydowanie częściej niż "często".
Zwykle są oklepane, dość mocno przewidywalne i ulatują z pamięci szybciej niż zapach wakacji w pierwszy wrześniowy poranek. Mimo to po nie sięgam, co więcej - naprawdę je lubię.
Ale...
Nigdy w życiu nie czytałam TAKIEGO romansu.




Ten rok zdecydowanie nie należał do ulubieńców Zoe.
Najpierw straciła ojca, a później dwójka mieszkających nieopodal staruszków, będących dla niej jak rodzina, zniknęła. Tak po prostu.
I kiedy niemal doszła już do ładu ze swoimi emocjami; kiedy prawie ukoiła oszalałego z rozpaczy braciszka, ten - w pogoni za psami - gubi się podczas burzy śnieżniej. Zoe w akcie heroicznej odwagi rusza mu na ratunek, nie spodziewając się nawet, że z bohaterki stanie się ofiarą.
Tyle że wtedy pojawia się on.
I
K
S




Myślałam, że to lekka młodzieżówka. Że będzie w niej trochę wątków przygodowych, że być może pojawi się jakieś infantylne uczucie, że szybciutko ją przeczytam i jeszcze szybciej o niej zapomnę.
Nie spodziewałam się za to wątków fantastycznych. Nie spodziewałam się, że znajdę tu tak delikatny, uroczy i kojący serce romans, że dostanę przepiękny opis miłości między rodzeństwem i opowieść o dwóch współistniejących, ale nie współpracujących ze sobą światach. A już na pewno nie spodziewałam się, że "Na krawędzi wszystkiego" aż tak mnie oczaruje.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Jeffa Gilesa i niemożliwym jest, by było bardziej udane. Urzekł mnie jego styl pisania, sposób, w jaki buduje klimat swojej powieści i - o bogowie - bohaterów. KOCHAM jego bohaterów. Są zabawni, są nieracjonalni, są inteligentni, są - przede wszystkim - prawdziwi. Ogromnym plusem jest według mnie skupienie się na innych relacjach niż tylko ta damsko-męska. Cudownie było obserwować jak silne uczucie łączy Zoe i Jonaha, śledzić jak rodzeństwo radzi sobie ze stratą ojca i jak wiele są w stanie dla siebie zrobić. Giles w fenomenalny sposób przedstawił żałobę i pokazał, w jaki sposób wpływa ona na każdego z członków rodziny. Niektóre sceny (jak np. Jonah i jego "Pan Tata") łamały serce, inne wywoływały śmiech,a jeszcze inne wzbudzały trwogę. Oczywiście nie zabrakło też tych, które kończą się głośnym westchnieniem i skrajnym rozmarzeniem ;) Iks to gwarantowany kolejny książkowy mąż lwiej części z Was, drogie dziewczęta ;) Szczery, odpowiedzialny, będący oparciem w każdej sytuacji, diabelnie przystojny i do tego obarczony przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć. Nie jest też do końca zwykłym chłopakiem, ale o tym cicho sza, nie będę psuć Wam frajdy z odkrywania jego historii ;)
Wątek fantastyczny i wszystko, co wiązało się z Niziną było dla mnie wielkim zaskoczeniem - i to naprawdę, naprawdę pozytywnym. Ujęły mnie niezwykle plastyczne sceny i opisy - i to na tyle, że nie trzeba mieć wyobraźni Ani Shirley, by czuć się ich świadkiem i przeżywać je wspólnie z bohaterami.
Powiem jedno - zdecydowanie chcę więcej! ;)




"Na krawędzi wszystkiego" to nie książka przeznaczona wyłącznie dla młodzieży. To nie książka z nierealnym niczym jednorożce romansem i przyprawiającą o mdłości słodyczą.
To kawał dobrej literatury ze świetnie nakreślonym tłem. Ze śniegiem i przenikającym do szpiku kości zimnem, ze stratą i nadzieją, miłością i nienawiścią. To historia o tym, co dobre i złe, o świecie i o prawach, które nim rządzą.
Giles bezceremonialnie pokazuje jak brutalny bywa świat i ludzie, i że każda wina - i każda plugawa zbrodnia - zasługuje na karę. Nawet jeśli wykonać ma ją inny zbrodniarz.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytaczyk

ilość recenzji:221

brak oceny 13-10-2017 12:23

Siedemnastoletnia Zoe mieszka wraz z matką i bratem chorym na ADHD, w Montanie. Jednak mimo młodego wieku już wiele w swoim życiu przeżyła. Zostało jej dane posmakować śmierci bliskiej osoby, gdyż niespełna rok temu doszło do tragicznej śmierci ojca dziewczyny. Nastolatka zmagająca się z żałobą po tej niespodziewanej stracie, dostaje od życia kolejne ciosy. Sąsiednia para staruszków, którzy byli dla rodzeństwa czymś w rodzaju przyszywanych dziadków, znika w tajemniczych okolicznościach. Nikt nie ma pojęcia co się z nimi stało, czemu zniknęli ani, gdzie się podziewają. Jakby tego było mało, młodszy braciszek Zoe zawieruszył się podczas niebezpiecznej burzy śnieżnej, więc przerażona dziewczyna udaje się na poszukiwania. Znajduje go niemalże w ostatniej chwili, cudem ratując od wiszącego nad nim widma śmierci. Chwile radości nie trwają długo, gdyż rodzeństwo zostaje napadnięte w brutalny sposób. Ale zupełnie niespodziewanie pojawia się wybawienie, z opresji ratuje ich tajemniczy i urokliwy młodzieniec, którego Zoe mianuje Iksem. Nigdy nie powinno dojść do spotkania tych dwojga, a jednak doszło.. i nie obejdzie się bez poniesienia konsekwencji tego zdarzenia.
Jeff Giles nie stworzył diametralnie oryginalnej książki, całkowicie wyzbytej wszelkich standardowych schematów, a jednak oczarował mnie swoją powieścią. Przedstawił nam naprawdę przejmujący i poruszający do szpiku kości, obraz wpływu śmierci jednego z członków rodziny, na jego bliskich pozostających przy życiu i mierzących się z wieczną stratą. Skonstruował również zachwycającą relację dwójki młodych ludzi, darzących się autentycznymi uczuciami. To właśnie ta autentyczność nadaje tej książce tego niepowtarzalnego klimatu. Bohaterowie są wyraziści i utrzymują się w pamięci nawet po przeczytaniu lektury. Widać, że w niektórych ich zachowaniach prym wiodą emocje, mimo to pozostają naprawdę dojrzali i racjonalni. Fabuła porywa i utrzymuje w napięciu szaleńczymi zwrotami akcji. Z pełnym podekscytowania wyczekiwaniem zachłannie pochłaniałam kolejne strony, historia dosłownie mnie wessała i za żadne skarby nie chciała wypuścić.
Zakończenie pozostawia odczuwalny niedosyt i napawa chęcią na kontynuowanie tej przygody.
Dodam, iż nie przepadam za seriami, bo zwykle są one niemiłosiernie rozwleczone. Trzymam kciuki za autora, żeby nie zszedł z drogi jakości, na drogę ilości.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?