SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Na pograniczu

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Novae Res
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 344

Opis produktu:

Trzy pokolenia walczące o spokojne życie w czasach, kiedy każdy dzień jest wyzwaniemHistoria rodziny Gołaszewskich rozpoczyna się na początku XX wieku w Korytkach, małej wsi nieopodal granicy z Prusami Wschodnimi. To właśnie tutaj senior rodu, dziadek Franciszek, zyskuje sławę jako nieuchwytny herszt bandy przemytników. Dobrą passę przerywa mu wojenna zawierucha 114 roku. Powołany do wojska, decyduje się wymigać od służby i schronić w rodzinnej wsi. Wiele lat później jego syn, Piotr, stanie przed podobnym dylematem. Wybierze jednak walkę w obronie ojczyzny, a swojej odwagi dowiedzie podczas zbrojnej akcji przeciwko niemieckiemu patrolowi. Ale i on wkrótce zapragnie wrócić do Korytek. Nie wie jeszcze, że nikt tu na niego nie czeka. I że minie wiele lat, zanim znajdzie miejsce, które będzie mógł ponownie nazwać domem. Na pograniczu to wciągająca, trzypokoleniowa saga o ludziach, którzy muszą stawić czoła granicom: tym wewnątrz nich i tym na mapie. Czy po ich przekroczeniu wciąż będą pamiętali o tym, co w życiu najważniejsze?
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa,  Saga rodzinna,  książki dla starszych pań
Wydawnictwo: Novae Res
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Liczba stron: 344
ISBN: 9788383135007
Wprowadzono: 04.05.2023

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Na pograniczu - Waldemar Gołaszewski

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 3 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Ewelina Górowska.

ilość recenzji:389

30-10-2023 18:55

Kocham miłością absolutną książki, w których jest pokazane życie wielopokoleniowych rodzin. Książki, które opowiadają o zwyczajnym, choć trudnym życiu, jego radościach i troskach, o spokoju i strachu, o szczęściu i żałobie... które poruszają, wywołują refleksję, porywają w nostalgiczną podróż do czasów, które już minęły...
"Na pograniczu" jest właśnie taką książką, ale jest to także opowieść o przyjaźni, poszukiwaniu swego miejsca na ziemi, przemijaniu i co najważniejsze pogodzeniu się przeszłością i próbą zbudowania dobrej przyszłości. Jest to również opowieść o tym jak nie zatracić swojego człowieczeństwa i wyciągnąć pomocną dłoń do drugiego człowieka- bo każda wojna i każdy ustrój polityczny najbardziej krzywdzi tych bezbronnych- nie ważne, po której stoi się stronie!
Autor w bardzo przystępny i niezwykle wciągający sposób opisuje historię swojej rodziny- rodziny, która całe życie mierzy się z przeciwnościami losu, a mimo to trzyma się razem i jest dla siebie podporą w najtrudniejszych momentach historycznych zawiei.
Nie będę opisywać i streszczać fabuły, bo już wiele zdradza sam opis wydawcy, a nie chciałabym Wam czegoś zdradzić. Gwarantuję, jednak, że to, co nie zostało ujawnione w opisie, wywoła w Was mnóstwo emocji i porwie w niezapomnianą podróż po pięknej, choć mocno doświadczonej i strudzonej Suwalszczyźnie, a dzięki pięknym i barwnym opisom, nie jednokrotnie będziecie mieli poczucie, że wędrujecie przez nią wraz z bohaterami. Autor opowiada o swoich przodkach w piękny i niezwykle czuły sposób, przemyca różne anegdoty, różnobarwne wspomnienia, opowiada niczym wytrawny gawędziarz, którego chce się słuchać i słuchać...
W postaci autora (przepraszam, jeśli to źle zabrzmi) odnalazłam moją własną Babcię, która opowiadała mi niejednokrotnie historię, która już dawno minęła, a ona sama była jej świadkiem.

Jestem pod wielkim wrażeniem tej historii- sposób, w jaki autor ją opowiada, nie pozwala nawet na moment poczuć znużenia czy zniechęcenia- przez tę historię dosłownie się płynie, nie chce się jej odkładać przed zakończeniem (swoją drogą, końcowe sceny zbiły mnie mocno z tropu).
Akcja tej opowieści nie goni na złamanie karku, wręcz przeciwnie, płynie niemal leniwie, ale ma to swój urok i pomimo wielu trudnych wojennych wspomnień, można się naprawdę przy tej książce zrelaksować.
Fabuła jest spójna i dopracowana w najdrobniejszym szczególe. W opowieściach autora doskonale widać dużą wiedzę na temat wojennych wydarzeń mających miejsce w tamtych rejonach. Wiele można się dowiedzieć także o panujących wtedy tradycjach, o wzajemnym nastawieniu ludzi różnych narodowości mieszkających obok siebie, o ich radościach i bolączkach, o nastawieniu do zmieniających się warunków politycznych.
Bohaterowie są idealni, bo są prawdziwi. Obdarzeni całą masą emocji sprawiają, że czułam, jak bardzo są mi bliscy.

Książka, objętościowo na pierwszy rzut oka może trochę przestraszyć, ale obiecuję gdy tylko zaczniecie czytać, magiczny klimat powieści tak Was oczaruje, że nim się zorientujecie, będziecie już kończyć. Autor ma niesamowicie lekkie pióro i ma w sobie to "coś" co sprawia, że czytając, czułam się, jakbym sama była częścią tej historii. Magiczne doświadczenie i śmiało napiszę, że pan Waldemar, czarując słowem, tworząc przepiękne obrazy, zaczarował także mnie. Nie chce się wracać do teraźniejszości...

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To przepiękna opowieść o życiu... Jeśli tylko lubicie czytać o ludziach, którzy byli tu przed nami, a ich losy są naznaczone przez wyjątkowo trudną i bolesną historię naszego kraju, to "Na pograniczu" będzie książką idealną.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Biegający Bibliotekarz

ilość recenzji:191

1-06-2023 21:27

Jestem pod ogromnym wrażeniem historii opisanej w książce przez Waldemara Gołaszewskiego. Oczywiście od razu starałem się znaleźć informacje o autorze tej, jakże przepięknej opowieści, jednak Internet zawiódł mnie na całej linii. Ani na mediach społecznościowych, ani na stronach księgarń i wydawnictwa. Po przeczytaniu lektury nasuwa się jeszcze wiele pytań...

Sięgnąłem po ten tytuł z różnych powodów. Lubię historię osadzaną w ubiegłym stuleciu, a szczególnie w czasach, gdy Polski nie było na mapach Europy. To przejście z niewoli w czasy pierwszej wojny światowej, okresie międzywojenny i znów kolejna wojna, a nasze państwo ponownie w ogniu walki, otoczony przez bezlitosnych wrogów. Do tego zachęciła mnie okładka i opis na ostatniej stronie. Ten, kto mieszkał na wsi, gdzieś w otwartym terenie, pamięta, jak wygląda mgła (nie mylić ze smogiem). Jej czar, ciszę wszech otaczającą i tylko krakanie wron, szczekanie psów przy okolicznych obejściach. Na okładce nie mamy zwierząt, ale człowieka odwróconego tyłem, gdzieś idącego, zanurzającego się w opary ciekawego zjawiska atmosferycznego.

Przenieśmy się zatem w początkowe lata XX wieku na Suwalszczyznę. Wtedy to dopiero nazwa ta zaczęła pojawiać się w prasie, choć jeszcze nie określała terenów, jakie kojarzymy we współczesności. Warto poczytać sobie tej nazwie na stronach dotyczących tego terenu. Cała historia zaczyna się w niewielkiej wiosce, w Korytkach. Wieś ta była położona przy granicy z Prusami Wschodnimi. Tam urodził się senior rodu Gołaszewskich, dziadek Franciszek. Człowiek ten, pełen odwagi, jakże charakterystycznej, dla następnych pokoleń, jest... przemytnikiem. Pod koniec XX wieku moglibyśmy go nazwać ?mrówką?, przenoszącą przez granicę alkohol. Wtedy przenosił o wiele cenniejsze rzeczy i bardziej był narażony na śmierć. Dzięki tym działaniom, swojej skuteczności w działaniu, uzyskał sławę jako ten, który nie daje się złapać pilnującym granicy. Był postrzegany jako herszt bandy przemytników, działających na tym terenie. Jego skuteczne działania przerywa pierwsza z wojen światowych. Jego syn, Piotr, w przeciwieństwie do ojca, nie wymiguje się od służby wojskowej, nie chroni się w małej wiosce, a idzie walczyć w obronie ojczyzny. Jak to na wojnie, tęsknota za domem, za normalnością jest silna, także i on pragnie wrócić do Korytek.

Piękna jest ta opowieść. Walka o przerwanie każdego dnia, nie tylko z wrogiem, ale z głodem, a następnie po wojnie, kolejną okupacją, jaką narzuciła nam historia w postaci sowieckiej władzy, sprawowanej przez komunistów. To interesujące opisy pracy w gospodarstwie, w sadzie, czy prowadzenie pasieki, czyli zgłębianie nauk dotyczących pszczelarstwa. To też czasem słowa, których się już nie używa i trzeba zasięgnąć słownika, by dowiedzieć się, o co chodziło autorowi. To też czasem decyzje podejmowane tu i teraz, tak by przeżyć kolejny dzień, albo zapewnić sobie spokojne, dalsze życie. To wieczne dylematy, kłótnie w rodzinie. To tragiczne lata chorób i śmierci. Wiele opisów mnie urzekło, ponieważ mieszkałem na wsi. Nabierałem wodę ze studni, czy byłem świadkiem, żeby zbyt drastycznie nie napisać, przerobu świnki na mięsko. Widziałem, jak doi się krowę, czy przygotowuje rosół od podstaw...

To książka, która może przywołać wiele wspomnień. Warto ją przeczytać. Jeżeli to był debiut pana Władysława Gołaszewskiego, to nisko chylę czoła i dziękuję za powieść, która dała mi wiele niesamowitych wrażeń, trzymała często w napięciu, niczym w dobrym thrillerze.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?