http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/2018/02/172-na-skraju-zaamania-ba-paris.html
Deszczowa noc, głuche telefony i to okropne poczucie winy?
Cass Anderson główna bohaterka niniejszej publikacji, wiedzie spokojne i stateczne życie u boku swojego męża Matthew. Na co dzień pracuje jako nauczycielka w szkole średniej w Castle Wells. Kiedy dobiegł ostatni dzień semestru, wspólnie z grupą nauczycieli wybrali się do winiarnia. Niestety wieczorem pogoda nie dopisywała. Zerwała się burza i powrót do domu był wyzwaniem. Strugi deszczu lały się z nieba. Po konsultacji ze swoim mężem obiecała, iż nie będzie jechać przez las, jednak obietnice złamała... Przejeżdżając przez Blackwater Lane dostrzegła samochód, a w nim kobietę. Lekko zdezorientowana zaistniałą sytuacją, nie wiedziała co zrobić. Czy wysiąść? Czy wezwać pomoc? Czy po prostu odjechać? Miliony myśli, przetoczyło się przez głowę Cass. W rezultacie zwolniła hamulec i ruszyła możliwie jak najwolniej, aby dać kobiecie ostatnią szansę, na danie znaku, iż potrzebuje pomocy, jednak ta nie skorzystała. Po za tym tajemnicza kobieta z samochodu, nie sprawiała wrażenia zrozpaczonej, nie wyglądała na osobę, która potrzebowałaby jakiejkolwiek pomocy, więc tym bardziej Cass, zdecydowała się na powrót do domu. A kiedy nazajutrz główna bohaterka zostaje poinformowana, przez swojego męża, iż w lesie doszło do morderstwa, doświadcza silnej dezorientacji...
?we wczesnych godzinach porannych znaleziono zwłoki kobiety w samochodzie zaparkowanym przy Blackwater Lane. Śmierć nastąpiła w podejrzanych okolicznościach. Policja nie podała żadnych szczegółów, ale zaleca tamtejszym mieszkańcom zachować czujność.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, iż Cass dopada silne poczucie winy, że nie wysiadała ze swojego auta i nie dopytała, czy z kobietą jest wszystko w porządku, czy nie potrzebuje pomocy.
Dlaczego tak się zachowałam? Dlaczego wyleciało mi to z głowy? Może dlatego, żebym mogła z czystym sumieniem pojechać dalej? Już nie mam czystego sumienia. Zostawiłam tę kobietę jej losowi. Oddałam ją w ręce mordercy.
Kobieta nie potrafi się pozbierać. Strach mieszka się z lękiem i szokiem. Nękana silnymi wyrzutami sumienia, sukcesywnie i stopniowo zaczyna popadać w obłęd. Zapomina o podstawowych rzeczach ? gdzie zaparkowała samochód, czy umówiła się z przyjaciółmi, jaki jest kod do alarmu. A na domiar tego dochodzą jeszcze głuche telefony... Czy morderca czyha tuż obok i tylko czeka na stosowną chwilę, aby dopaść Cass? Kto zabił kobietę z lasu? Jaki będzie finał tej historii?
Od początku, każda kolejna strona tej publikacji jest jedną wielka tajemnicą. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, o czym tym razem zapomni Cass, co ją spotka, jak na nią podziałają medykamenty, które zażywa, w celu zaznania choć lekkiego spokoju i zminimalizowania nieustannie ujawniającego się poczucia winy.
Autorka bardzo zgrabnie buduje i stopniuje napięcie. Początkowo fabuła toczy się raczej niespiesznie (ale niech Was to nie zniechęca) bowiem wprowadza odbiorcę w szczegółową charakterystykę obłędu, destabilizację psychiczną, zaś to, co się dzieje na ostatnich stu pięćdziesięciu stronach, jest nie do opisania. Musze przyznać, iż kompletnie się tego nie spodziewałam. A co najważniejsze wszystko to, z czym się tam spotykamy, jest tak bardzo refleksyjne, wprowadzające czytelnika w silną i intensywną zadumę, że ja osobiście cały czas jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie autorka rozwiązała tę historię. Czy można zakończenie przewidzieć? Być może po części tak, aczkolwiek, wszystko to zostało ukazana w bardzo intrygujący i absorbujący czytelnika sposób, że nawet ta lekka przewidywalność, czy dogłębna analiza psychiki Cass, nie przyćmiewa wartości tej publikacji.
Sportretowane wewnętrzne rozterki, przemyślenia, ból, silne poczucie winy Cass, jest bardzo odczuwalne i wyraziste. Bardzo łatwo można zauważyć, iż Autorka na wykreowania Cass poświęciła sporo czasu. Tym bardziej, że spotykamy się z narracją pierwszoosobową, mamy możliwość pełnego zaangażowania się w sytuację, w jakiej znalazła się kobieta. Ja osobiście, nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiej sytuacji i wcale się nie dziwię, iż kobieta zachowywała się w taki sposób, że obwiniała się, czuła strach, lęk, zapominała o spotkaniach, kodach, umowach. I właśnie momentami wszystko to, o czym Cass zapomina może wydać się Wam lekko irracjonalne, ale finisz tej historii spowoduje, iż zmienicie postrzeganie Cass. Gwarantuje to Wam.
Jeśli chodzi o męża Cass, to jest on postacią równie wyrazistą i dopracowaną jak Cas. Pomaga kobiecie jak może, jest jej wsparciem i opoką. Duże znaczenie w życiu kobiety ma również jej przyjaciółka Rachel, która nieustannie troszczy się o Cass. Kobiety znają się od dziecka i są dla siebie jak siostry. Kiedy w głowie Cass pojawiło się tornado myśli, nieodmówień, ból Rachel, wspierała ją jak tylko mogła. Ale... Tak wiele chciałabym Wam jeszcze napisać, ale nie chce zdradzać zbyt wielu szczegółów, bowiem, bez wątpienia, ułożylibyście sobie to wszystko w jedną i wyrazistą całość. Także mam ogromną nadzieję, że Was zaintrygowałam i sięgniecie po tę publikację i sami przekonacie się jaki jest finał.
Opinia bierze udział w konkursie