?Niektórych drzwi lepiej nie otwierać...? ?Na uwięzi? autorstwa Katarzyny Bondy to już czwarty tom przygód nieustraszonego detektywa Jakuba Sobieskiego. Tak, powiem to po raz kolejny - stara, dobra Bonda wróciła! Po przeczytaniu jej kilkunastu książek czułam już pewnego rodzaju zmęczenie, jednak po przeczytaniu tej książki oraz najnowszej części Meyera (?Urodzony morderca?) widzę, że Katarzyna Bonda wraca na stare tory z głową pełną pomysłów, które nie raz nas jeszcze zaskoczą! Jakub Sobieski wciąż czeka na sprawę, która przyniesie mu uznanie i pieniądze, a na co dzień przyjmuje rutynowe zlecenia. Pewnego wieczoru pod jego biurem pojawia się kobieta, która prosi go o pomoc w odnalezieniu córki. Twierdzi, że 15-letnia dziewczyna od miesięcy była prześladowana przez rówieśników i z tego powodu zniknęła. Osobiste przeżycia sprawiają, że Sobieski podchodzi do sprawy niemal obsesyjnie. Ale zmowa milczenia i fałszywe poszlaki nie ułatwiają mu zadania. Wszyscy, nawet matka zaginionej, zdają się mieć swoje tajemnice? Zebrane tropy prowadzą detektywa do jednego z podwarszawskich moteli. To tam trzy miesiące wcześniej doszło do perwersyjnego morderstwa. Komu zależało, by o tak okrutnej sprawie nikt się nie dowiedział? Co łączy zamordowanego mężczyznę z zaginioną Stefanią Chrobak? ?Na uwięzi? bez wątpienia należy do książek, które trzymają w napięciu od początku do końca. Sam początek tej historii był dość niewinny - pierwszy rozdział, w którym nie mamy żadnego zwrotu akcji aż do pewnego momentu... No właśnie tym zaskakującym fragmentem była ostatnia strona pierwszego rozdziału, który rozpoczyna prawdziwą jazdę bez trzymanki, od której nie sposób jest się oderwać! Tym razem autorka zamiast makabrycznych opisów, których były dość pełno w poprzednim tomie (?Do cna?), serwuje nam obraz współczesnej, zniszczonej młodzieży, dla której liczy się tylko fejm, a przemoc (nie tylko psychiczna, czy fizyczna, ale również seksualna) jest na porządku dziennym. Zdaję sobie sprawę, że historia jest w jakieś części tylko i wyłącznie wymysłem autorki, jednak ze swojego doświadczenia wiem, że kilka sytuacji przedstawionych przez autorkę naprawdę ma miejsce, co jest po prostu przerażające. Zakończenie pokazuje nam, że Bonda całkowicie przemyślała całą intrygę i to ona od początku do końca pociągała za sznurki. Nie sądziłam, że pani Katarzyna jest w stanie zaskoczyć mnie do tego stopnia, że z każdym kolejnym rozdziałem moje oczy będą otwierać się jeszcze szerzej ze zdumienia. Mówię Wam ilość intryg, tajemnic jest godna podziwu i zaskoczy niejednego fana kryminałów. Czy książkę polecam? ?Na uwięzi? jest kryminałem, którego się bałam - nie spodziewałam się aż tylu emocji oraz obawiam się, co jeszcze przygotuje dla swojego czytelnika autorka. Jeżeli aktualnie rozglądasz się za historią, która porusza aktualnie tematy oraz zakończenie totalnie cię zaskoczy - najnowsza książka Bondy będzie strzałem w dziesiątkę!
Opinia bierze udział w konkursie