SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Nadzieja od zwierząt

Seria sokołowska Tom 2

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Książnica
Data wydania 2022
z serii Seria sokołowska
Oprawa miękka
Liczba stron 336

Opis produktu:

Powrót do świata tajemnic i głosów przeszłości. Kontynuacja Florentyny od kwiatów - historia naznaczona śmiercią, miłością i szaleństwem Jest rok 1968, w radiu rozbrzmiewa głos Niemena, a kraj wrze od niepokojów. Również w Sokołowie zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Coś złowieszczego budzi się w lasach, nad drzewami unosi się magiczna melodia cygańskich skrzypiec. Obdarzona niezwykłymi zdolnościami Nadzieja właśnie rozpoczyna studia na wydziale weterynarii. Dziewczyna widzi i czuje więcej, rozumie mowę zwierząt, a jej życie to historia o tym, co ukryte i niezwykłe. Ścieżki życia rudowłosej Dziubówny prowadzą od rodzinnego Sokołowa, przez Poznań, aż do mrocznej Puszczy Białowieskiej. To tam, w szeleście liści i wśród drżenia ćmich skrzydeł, Nadzieja próbuje odnaleźć szczęście.
Nowa powieść Agnieszki Kuchmister to pełna empatii gawęda o upływającym czasie, przemijaniu i naszym miejscu w świecie, który dzielimy z innymi czującymi istotami.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Wydawnictwa: Publicat
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Książnica
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Liczba stron: 336
ISBN: 9788327162076
Wprowadzono: 11.04.2022

Agnieszka Kuchmister - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Nadzieja od zwierząt, Seria sokołowska Tom 2 - Agnieszka Kuchmister

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 3 oceny )
  • 5
    3
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Literackieprzeszpiegi.pl

ilość recenzji:117

7-07-2022 22:22

Agnieszka Kuchmister znowu to zrobiła. Napisała o magicznym świecie w taki sposób, że myśli czytelnika natychmiast odpływają hen, hen daleko, do Sokołowa, do maleńkiej chatki Dziubów i do ogrodu skrzącego się niebieskimi kwiatami. Tym razem przewodniczką po świecie jest Nadzieja Dziuba, córka Florentyny i Siemiła, ta, której serce zostało stworzone do współodczuwania cierpienia zwierząt. Młoda kobieta nigdy nie była sama, zawsze dreptały u jej boku koty, psy, lisy, świnia Mariola, słychać było sowie pohukiwania czy trzepot ptasich skrzydeł, poskładanych jej delikatnymi rękoma. Czytała w ich myślach, każdą cząstką siebie czuła ich cierpienie. Ich ból był jej bólem, coraz bardziej osłabiając i tak już delikatną jej osobę.

"Dziwnie to wszystko jest ułożone, myślała. Życie życiu nierówne, nawet w latach do przeżycia się mijamy. Dla człowieka to gorzej, że żyje dłużej, bo przez jedno życie kilka razy będzie miał złamane serce przez zwierzęcą śmierć".

Taka już była Nadzieja, wrażliwsza, delikatniejsza, bliższa zwierzętom aniżeli niejednemu człowiekowi. Ale nie tylko o niej jest ta opowieść, bo sokołowscy mieszkańcy też snują swoje przemyślenia. A to Siemił wciąż rozważa o słońcu, planetach i liczbach; Florentyna rozmyśla nad biegnącym czasem i rzeczami, które się wydarzyły albo które mogłyby się nie wydarzyć. Siostra Nadziei, Jaśmina, śni sny prorocze a Niestek, cichy chłopak, pozostawia za sobą zapach rozkwitających hiacyntów. Stara Makówka modli się żarliwie, ksiądz Rosiczka walczy z posępnym cieniem a polana ze spopielałymi drzewami w Lisim Lesie przypomina o złu, które zapadło w niespokojny sen. Gdyby tylko ludzie chcieli słuchać, gdyby tylko właściwie odczytywali znaki, wtedy może wiele złych rzeczy by się nie wydarzyło.

"Ludzie zawsze musieli wszystko nazywać, określać, rozgraniczać i wartościować. Dzielić na normalne i nienormalne, jakby po prostu nie mogli się skupić na byciu".

Ten rodzaj niepokoju każdy czuje, ale nikt nie chce nazwać wprost, sprecyzować, nadać mu kształt. Mieszkańcy wiedzą, że są miejsca, które należy zostawić w spokoju, nie wracać do przeszłości, zamknąć drzwi i umysł przed zwiadami i ukradkiem przemykającymi postaciami.
"Nadzieja od zwierząt" jest opowieścią nostalgiczną, z pogranicza snu i jawy. Opowiada o celebrowaniu życia, o bliskości z rodziną i naturą, o tym, co w życiu jest ważne. Czas w tej opowieści biegnie szybko w chwilach szczęścia, a to zwalnia w chwilach, gdy ludziom cierpienie odbiera dech w piersiach a serce zdaje się pękać na milion kawałków. Podpowiada, by wsłuchiwać się w głos natury, bicie leśnego serca.
W tej książce nadzieja miesza się z niepokojem. Zło może wrócić, zwierzęta wciąż będą cierpieć, miłość wciąż będzie łamać serca. Ludzie pojawiają się na świecie, by z niego odejść i zostawić pustkę. Świat niby jest ten sam, ale jednak inny? Bo naturalną koleją rzeczy są zmiany.

"Czasami rzeczy są, a potem ich nie ma i wtedy nie wiadomo, czy naprawdę były".

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

boo**************

ilość recenzji:105

11-05-2022 08:28

????"Nic nie przychodzi z pustego gadania o czynieniu dobra. [...] Dobro się robi".

????O "Nadziei od zwierząt" mogłabym mówić całymi dniami, jestem w tej książce absolutnie zakochana. Jest to opowieść jedyna w swoim rodzaju i pisząc to mam na myśli dosłownie oryginalność jaką cechuje się ta historia.
Czuję, że żadne słowa które zawarte będą w tej opinii nie oddadzą tego co chciałabym przekazać, bo ciężko nazwać przyziemnymi słowami, gdy w książce dzieją się tak magiczne i emocjonalne rzeczy.
Uwielbiam styl autorki, szczególnie to, jak oplata czytelnika swoim czarem pisarskim, że ten nie jest wstanie oderwać się nawet na chwilę od książki. To taki dziwny stan chcąc jak najszybciej skończyć książkę, jednocześnie nie chcąc jej kończyć, aby zostać w Sokołowie, wśród niebieskiego ogrodu i wypełnionego zwierzętami domu Nadziei na dłużej. Choć serce chciało by zostać tam na zawsze to jednak wczytując się w książkę dostrzeżemy takie słowa, które idealnie tu pasują "Niby nic w świecie nie umiera, ale wszystko się kończy".
Bohaterowie książki są idealnie wykreowani, są wyraziści i tacy prawdziwi w tym swoim magicznym życiu. Książka jak sam tytuł mówi ukazuje nam życie Nadziei, wielkiej miłośniczki zwierząt, które oddaje im swoje serce. Oczywiście nie zabrakło też innych z Dziubowego domu, których poznaliśmy już wcześniej, ponownie każdy z nich wniósł swoją cząstkę do tej opowieści.
"Nadzieja od zwierząt" to książka która bardzo długo będzie ze mną. Pozostawiła w moim sercu pustkę, która ciężko będzie zapełnić. Emocjonalność jaką spotkałam zarówno we "Florentynie od kwiatów", oraz "Nadziei od zwierząt" to dla mnie coś wprost pięknego i rzadko spotykanego.
Pokochałam tę historię, tak jak Nadzieja pokochała zwierzęta!
Polecam i dodam, iż historia Florentyny, jak i Nadziei powinna znaleźć się na waszej liście mustread!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

gal*********

ilość recenzji:318

4-05-2022 09:50

Jak wspaniale było znaleźć się ponownie w Sokołowie, pośród lasów, kwiatów i zwierząt. Jak cudownie było znów znaleźć się w rodzinie Dziubów, wrócić do świata tajemnic i głosów przeszłości.

W rodzinie Dziubów, jedni odchodzą ze świata żywych, by ich miejsce wypełnił ktoś inny. Florentyna, która ukochała kwiaty, żegna bliskich i odprowadza na cmentarz, ale rodzą się jej dzieci. Nadzieja, jej pierworodna córka, jest równie niezwykła jak ona sama, także jest obdarzona nieprzeciętnymi zdolnościami. Czuje i widzi więcej niż pozostali, bo rozumie mowę zwierząt, natomiast niewidoma Cyganka przepowiada jej, że w przyszłości pęknie jej serce. Wciąż otoczona zwierzętami, gotowa każdego dnia nieść im pomoc, przyjmuje na siebie ból braci mniejszych, a każde kolejne cierpienie zwierzęcia, coraz bardziej rani jej współczujące serce. Rozpoczyna studia na wydziale weterynarii, bo nie wyobraża sobie, żeby swoje życie mogła poświęcić czemuś innemu, niż leczenie zwierząt. Nadzieja uważa, że każde zwierzę ma takie samo prawo do życia, jak ludzie, a za wyrządzoną im krzywdę, człowiek powinien ponieść adekwatną karę. Kiedy wydaje się, że dziewczyna nie ma szans na spotkanie człowieka, który będzie miał tyle samo empatii wobec zwierząt jak ona i samotnie przyjdzie jej spędzić życie, na studiach poznaje Sławka, pasjonata i badacza ciem. Dziewczyna jedzie za nim do Białowiejskiej Puszczy szukać swojego szczęścia, ale doskonale wie, że i tak wróci do Sokołowa. Tam, gdzie jest jej miejsce, wśród rodziny i ukochanych zwierząt.

Kolejny Raz Agnieszka Kuchmister trafiła prosto w moje serce. Oczarowała słowem i niezwykłą historią. Powieść pełna przecudownych opisów, baśniowej atmosfery, gdzie głównym bohaterem jest las i jego opowieści. Chciałam ją czytać i czytać bez końca, ale wszystko, co ma swój początek, ma też niestety swój koniec. Postać Nadziei była mi tak niesamowicie bliska, tak bardzo jej współczułam, tak bardzo chciałam pomóc i płakałam, gdy pękło jej serce.
Wiele dziwnych rzeczy działo się w Sokołowie, w tej małej wsi, miejscu wręcz cudownym. Zmieniały się daty, pory roku, przyroda obumierała, by narodzić się na nowo. Jedni odchodzili z tego świata, drudzy się rodzili, taka bowiem jest kolej rzeczy. ?Niby nic w świecie nie umiera, a wszystko się kończy?. Symbolem przemijania jest drewniany domek, który dawno temu został podarowany młodej Florentynie przez pomocnika ojca w warsztacie. Domek, w którym niezależnie od realnego świata, toczy się życie. ?Tam zaklęci w małe drewniane figurki, byli wszyscy?. Jedne postaci przemieszczają się pod okno, by w ich miejsce pojawił się ktoś inny, bo każda pustka w końcu musi się czymś zapełnić, wszechświat nie lubi pustych miejsc. Każdy koniec, to początek czegoś nowego.

Czytając tę czarującą opowieść o przemijaniu i miłości, przebywałam pomiędzy gwiazdami a kartkami tej książki. Byłam w swoim pokoju, a jednocześnie gdzieś daleko w lesie pod Sokołowem. Agnieszka Kuchmister oczarowała mnie prostotą i delikatnością tej historii, piękną opowieścią pełną prawdy o życiu i zwierzętach, które nie są gorsze od ludzi. ?Nadzieja od zwierząt?, to bardzo dobra polska literatura, pełna magii i starych wierzeń, gdzie wśród drzew drzemią dawne tajemnice, stare legendy, zapomniane już opowieści, zaplątany czas. Specyficzny, magiczny klimat, malownicze opisy i piękny język kolejny raz sprawiły, że nie miałam ochoty opuszczać Sokołowa, gdzie leniwie płynął czas, nieskażony współczesną gonitwą. Będę tęsknić za jej bohaterami, za gromadą zwierząt, które nie odstępowały Nadziei na krok. Niestety, to koniec tej opowieści, która uświadomiła mi, że tak naprawdę więcej nie wiemy, niż wiemy. ?Są takie rzeczy, wobec których słowa to za mało, lepiej więc nic nie mówić?.
My współcześni, już nie pamiętamy, jak to jest wsłuchiwać się w przyrodę, nie potrafimy w zwierzętach dostrzec istot, które czują ból tak samo jak my. Ta historia otwarła mi oczy i chwyciła za serce. Czytajmy więc tę książkę może uda nam się coś uszczknąć z tamtego świata, jego wierzeń i piękna przyrody, którego dziś już nie doceniamy. Spróbujmy posłuchać lasu, może chce nam coś powiedzieć. Trzeba się tylko wyciszyć i wsłuchać w szepty drzew, traw i kwiatów. Spróbujmy zwolnić i dać ukojenie ciału i duszy. Jestem przekonana, że ta powieść, zapewni to każdemu, kto po nią sięgnie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?