SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Nadzieja umiera ostatnia

Swallow Tom 1

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Jaguar
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 576

Opis produktu:

Dziewczyna, która bała się umrzeć.

I chłopak, który pragnął śmierci.

Haelyn prowadzi spokojne życie. Kiedy inni spędzają wolny czas w głośnym klubie, ona woli zaszyć się w pokoju z książką w ręce. Wciąż dręczona przez bolesne wspomnienia, nie potrafi odnaleźć się w szarej rzeczywistości. Aż do dnia, w którym zupełnie przypadkiem - a może dzięki przeznaczeniu? - na jej drodze staje on.

Rion nie boi się niczego. Zwłaszcza śmierci. Z tą ostatnią ma zresztą dość bliski kontakt. Uwięziony w jednej chwili, która zmieniła wszystko, nie jest w stanie żyć jak dawniej. A wtedy los stawia go przed dziewczyną z wytatuowaną na nadgarstku jaskółką. Czy to spotkanie przyniesie mu nadzieję, czy zgubę?

Myślisz, że twoje skrzydła utrzymają nas oboje?

On jestmrokiem.

Ona światłem.

Ale czy przeciwieństwa się nie przyciągają?

Piękna, bolesna opowieść o pragnieniu odnalezienia nadziei, która nie może wydobyć się z cienia traum z przeszłości.

Pierwszy tom trylogii `Swallow`.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży
Wydawnictwo: Jaguar
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Wymiary: 145x215
Liczba stron: 576
ISBN: 9788382663259
Wprowadzono: 17.11.2023

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Nadzieja umiera ostatnia, Swallow Tom 1 - Aleksandra Muraszka

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.8/5 ( 5 ocen )
  • 5
    4
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

motyle_w_glowie

ilość recenzji:523

31-10-2024 23:48

Wokół tej książki było spore poruszenie jeszcze zanim pojawiła się w księgarniach. Wszystko za sprawą tytułu. Trochę mnie to zniechęciło do lektury i odpuściłam. A później pojawiły się opinie o książce, które rozbudziły moją ciekawość.

Skusiłam się i... przepadłam. W dużym skrócie -- ta książka to ogrom emocji. A nieco bardziej szczegółowo - dotyczą one traumatycznych przeżyć, trudności w pójściu naprzód oraz rodzącego się uczucia.

Mając już książkę w rękach przeraziła mnie ilość stron, bo to niezła cegiełka. Najbardziej obawiałam się zbyt długiego krążenia wokół jednej myśli. Spotkało mnie miłe zaskoczenie, ponieważ niczego takiego nie doświadczyłam, a książka wręcz sama się czytała. Główni bohaterowie, mimo swoich charakterów oraz wad, od początku zyskali moją sympatię. Fabuła wzbudziła moją ciekawość do tego stopnia, że wyczekiwałam tych momentów w ciągu dnia, kiedy będę mogła zanurzyć się w lekturze.

Odniosłam wrażenie, że autorka w bardzo przemyślany sposób dozowała czytelnikowi wątki oraz emocje. Te drugie, z każdym kolejnym rozdziałem nabierały coraz większych rozmiarów i wiadomo było, że to w końcu pęknie. Umiejętnie został poprowadzony wątek z przeszłości, który bardzo rozbudził moją ciekawość. Czekałam na tę bombę, którą zrzuci na mnie autorka. Czy się doczekałam? Przekonajcie się sami.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Kornelia Kwiatkowska. Kaktus_love_book

ilość recenzji:170

18-02-2024 20:33

???? RECENZJA ????
"Choć masz wrażenie, że twoje życie się skończyło, ono nadal trwa. Ciemne chmury w końcu odpłyną, ponieważ żadna burza nigdy nie trwa wiecznie." Świat robi różne psikusy, sprawia, że niesprawiedliwość dotyka jednych, podczas gdy inni żyją sobie beztrosko. Haelyn była młodą kobietay, która w swoim dosyć krótkim życiu doświadczyła zdecydowanie za dużo. Kurczowo trzyma się życia, obawia ryzyka, walczy o swoje tak jak potrafi, pragnie spełniać marzenia, czyta książki, coś tam własnego także potajemnie skrobie. Unikała wszelkich problemów i celowo nigdy się w nic nie wplątała, aż na jej drodze stanął Rion. Chłopak o tak smutnych oczach, przez które wylewał się ogromny ból, dostrzegany jednak przez nielicznych, skrywany za maską odwagi, złości i nienawiści do wszystkiego. Nie bał się niczego i nikogo, a najbardziej nie bał się śmierci, wręcz wydawał się czekać na nią jak na zbawienie. Są zupełnymi przeciwieństwami, a jednak coś sprawiło, że ich losy się połączyły. Teraz już pójdą wspólnie dalej, choć ich drogi i plany nie będą szły w jednym kierunku. On pragnie zniknąć na zawsze, a ona będzie, jego być może jedyną nadzieją.

Emocjonalna książka, która skrywa w sobie bardzo bolesne historie i losy, dwojga młodych ludzi, którzy zamiast beztroskiego życia, borykają się z ogromnymi problemami i obciążeniami psychicznymi po traumatycznych wydarzeniach. Haelyn była totalnym przeciwieństwem Riona, jednak to właśnie ich los postawił na swoich ścieżkach. Rion to buntownik, zraniony, przepełniony bólem, czekający na śmierć, odepchnięty przez najbliższych, jedynym któremu wydaje się na nim zależeć jest jego przyjaciel. Dziewczyna to przyjacielska duszyczka dostrzegajaca wszędzie dobro, ale trzymająca się na uboczu, kochająca fikcyjny świat historii książkowych. Próbująca złe wspomnienia odpychać jak najdalej w cień, ale nie zawsze jej się to udaje. Tkwi w mackach strachu, bojąc się śmierci, kurczowo natomiast trzymając życia. Choć połączył ich przypadek, ich spotkanie wydaje się przeznaczeniem. Ona może go uratować przed samym sobą, złymi myślami, pomoże mu odnaleźć radość, o której już dawno zapomniał. Ich perypetie śledziłam z wielkim zapałem, bólem serca i niezwykłym przejęciem. Nie jest to książka delikatna i słodka, wręcz przesycona jest emocjami, strachem, psychicznymi traumami, depresją, lękami, które nie zawsze udaje się pokonać i obejść. Każde z nich, z tej relacji wyciągnie wiele wniosków, zostaną przyjaciółmi a może i nawet kimś więcej, jednak nie jest to lek na wszystkie bolączki. Czekałam na poznanie wszystkich sekretów, najwidoczniej Aleksandra uwielbia zostawiać coś na później. Trzymam kciuki by dalsze perypetie tej dwójki pojawiły się szybko, bo ciężko się będzie czekało. Wspaniała, gruba, opatrzona piękną okładką, historia ściskająca serce. Bardzo polecam.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Inthefuturelondon

ilość recenzji:212

22-12-2023 19:47

Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o tym, że ma zostać wydana najnowsza powieść Aleksandry Muraszki, poczułam się zaciekawiona. Przyznaję, wcześniej nie miałam okazji sięgać po twórczość tej autorki, ten tytuł jednak zainteresował mnie na tyle, że zapragnęłam uzupełnić swoje braki. Tom pierwszy trylogii Swallow zaskoczył mnie swoją objętością i jak się później okazało... samą treścią. Więcej o książce w recenzji poniżej.

Haelyn wiedze dość spokojne życie ? od wyjść do klubów zdecydowanie bardziej woli wieczór z książką w dłoni. Wciąż jednak dręczą ją wspomnienia, których nie potrafi wyrzucić ze swojej głowy. Pewnego dnia jednak na jej drodze staje ON ? czy to tylko przypadek, czy przeznaczenie? Rion jest nieustraszony, a już w szczególności nie boi się śmierci. Stale tkwi myślami w jednej sytuacji ze swojego życia, z którą nie potrafi sobie poradzić. Kiedy na jego drodze staje ONA ? Rion sam nie wie, co o tym myśleć. Czy ich spotkanie da im potrzebną nadzieję, czy do prowadzi do zguby?

Zaczynając lekturę tej powieści, nie wiedziałam sama, jak mam się nastawić. Z jednej strony pragnęłam, by ta historia okazała się jedną z tych historii, które zapadają w pamięci na bardzo długo, ale z drugiej miałam pewne obawy ? tak obfita pozycja mogła okazać się przegadana. Jednak słuchajcie, pierwszy tom cyklu Swallow okazał się nie tylko dobry. On okazał się świetny i nawet teraz, gdy od momentu skończenia minęło trochę czasu, czuję łzy pod powiekami na samo jego wspomnienie.

Główna bohaterka, Haelyn to postać, z którą bardzo mocno się zżyłam i utożsamiłam. Bywały chwile, gdy miałam wręcz wrażenie, że ona to moje książkowe alter ego (choć zdaję sobie sprawę z tego, jak może to brzmieć). Emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury tej książki, były... dość trudne. Dlatego też musiałam sobie ją podzielić na części ? pierwszą połowę przeczytałam jednego dnia, a drugą dopiero jakiś czas później. Nie było to związane z tym, że jest to nudna czy słaba książka, a z tym, jak mocno we mnie uderzała. W każdym razie kreację głównej bohaterki oceniam na ocenę bardzo dobrą i czekam na więcej.

Rion... co z tym chłopakiem się działo, to ja nie mam pytań. Jest to bohater, który wyjątkowo mocno mnie do siebie przyciągał, a jednocześnie wzbudzał moje przerażenie i taką niepewność. Autorce doskonale udało się oddać ten cały mrok, który towarzyszył mu na każdej stronie, na której się pojawiał. Nie jest to bohater, którego można polubić na amen, ale jest to bohater, który zyskuje przy bliższym poznaniu, tak po prostu.

Sama powieść porusza bardzo trudną tematykę, m.in. problemy psychiczne, co zawsze sprawia mi pewnego rodzaju trudność podczas czytania, a jednocześnie odrobinę mocniej mnie do siebie przyciąga. Aleksandra Muraszka zdecydowanie zadbała o to, by w tej historii działo się dużo, a moje serce co rusz biło mocniej. Bywały momenty, gdy emocje były tak silne, że nie do końca potrafiłam sobie z nimi poradzić, ale moja ciekawość była silniejsza ? brnęłam więc w to wszystko dalej (i nie żałuję nawet sekundy). Nie wiem nawet sama, jak mam ubrać w słowa swój zachwyt tą historią, która nie była wcale tak idealna, jakby się mogło wydawać, a jednak... tym brakiem perfekcyjności absolutnie mnie porwała.

Pióro autorki oceniam bardzo dobrze i zdecydowanie będę sięgać po inne jej powieści. Jeśli one również są tak angażujące i łamiące serce, co Nadzieja umiera ostatnia, to ja jestem już z miejsca kupiona. Ta powieść zdecydowanie nie jest dla wszystkich ? bardziej wrażliwi mogą czuć się przytłoczeni takimi emocjami, jakie wylewają się z kart tej książki, jednak jeśli czują się oni na siłach, to myślę, że warto spróbować i sięgnąć po tę pozycję.

Pierwszy tom trylogii Swallow całkowicie mnie kupił i z niecierpliwością wyczekuję już kontynuacji. Czyżbym znalazła kolejną perełkę 2023 roku? Odpowiedź na to znajdziecie w podsumowaniu roku. ???? Na koniec dodam tylko: czytajcie tę książkę.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:736

11-12-2023 17:16

"Myślisz, że twoje skrzydła utrzymają nas oboje?"

?Shallow. Nadzieja umiera ostatnia? autorstwa Aleksandry Muraszka, stanowi pierwszy tom trylogii Shallow, która (jestem pewna) złamie serca wielu czytelników. Jest to również piękna oraz bolesna opowieść o pragnieniu odnalezienia nadziei, która nie może wydobyć się z cienia traum z przeszłości.

Jestem świeżo po lekturze i powiem Wam, że bardzo się cieszę, że tytuł ten przeczytałam dopiero pod koniec tego roku. Czemu? Ponieważ gdybym przeczytała go wcześniej, wszystkie przeczytane w tym roku książki z gatunku YA zyskałyby dużego konkurenta oraz straciły kilka gwiazdek w mojej ocenie - żadna z nich nie mogłaby równać się z historią Haelyn oraz Riona, która emocjonalnie rozłożyła mnie na łopatki.

Haelyn prowadzi spokojne życie. Kiedy inni spędzają wolny czas w głośnym klubie, ona woli zaszyć się w pokoju z książką w ręce. Wciąż dręczona przez bolesne wspomnienia, nie potrafi odnaleźć się w szarej rzeczywistości. Aż do dnia, w którym zupełnie przypadkiem ? a może dzięki przeznaczeniu? ? na jej drodze staje on.
Rion nie boi się niczego. Zwłaszcza śmierci. Z tą ostatnią ma zresztą dość bliski kontakt. Uwięziony w jednej chwili, która zmieniła wszystko, nie jest w stanie żyć jak dawniej. A wtedy los stawia go przed dziewczyną z wytatuowaną na nadgarstku jaskółką. Czy to spotkanie przyniesie mu nadzieję, czy zgubę?

Aleksandra Muraszka zrobiła to po raz kolejny... stworzyła historię, która złamała moje serce na tysiąc drobnych kawałków. Dwa tygodnie temu skończyłam ?Ostatni dzień lata? i ryczałam jak bóbr, jednak ?Shallow. Nadzieja umiera ostatnia? doprowadziła mnie do czytelniczej depresji...

Spójrzcie tylko na tę okładkę - czyż nie jest piękna? Owszem, jest na swój sposób prosta i zwyczajna, jednak stanowi ona zupełne przeciwieństwo treści tej książki, na której stronach przewija się wiele bólu, cierpienia oraz traumatycznej przeszłości, od której pragnęli uciec bohaterowie.

Jak już pewnie większość z Was wie, jestem fanką Marcela Mossa, ponieważ w swoich książkach porusza on ciężkie tematy - w ?Shallow. Nadzieja umiera ostatnia? Aleksandra Muraszka robi dokładnie to samo. Na stronach tej książki przewijają się takie problemy jak: trauma, ataki paniki, samobójstwo, brak akceptacji własnego ciała, czy strach przed śmiercią. To głównie przez ten element oraz przez sposób wykreowania głównych bohaterów, zbyt szybko o tej pozycji nie zapomnę i cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać.

Aleksandra po raz kolejny stworzyła bardzo autentycznych bohaterów, w których każdy czytelnik znajdzie jakąś cząstkę siebie. Nie potrafię zdecydować kto jest moim ulubieńcem - Rion, czy Haelyn, dwójka skrzywdzonych przez życie bohaterów, którzy pomimo tak młodego wieku przeżyli piekło na ziemi. Oboje szukali ukojenia, które mogła przynieść im druga osoba, jednak czy ich historia będzie miała happy end? Tego niestety nie wie nikt, oprócz autorki.

Na koniec kilka słów o zakończeniu, którego nie mogę przemilczeć. Jestem bardzo ciekawa czy tylko ja czytając ostatnią stronę tej książki, liczyłam, że na kolejnej autorka przygotowała dla mnie bonus w postaci kolejnego rozdziału... Nie sądziłam, że finał tej książki tak bardzo mnie sponiewiera. Mówię Wam, kilka razy byłam o krok od zawału - takich zwrotów akcji się nie spodziewałam. Czułam, że Rion coś przede mną ukrywa, jednak nie sądziłam, że w jego głowie siedzi ... wybaczcie, nie mogę powiedzieć nic więcej, ponieważ będzie to zbyt duży spojler, a tego nie chcecie, musicie przeżyć to sami... Przygotujcie się na to, że ostatnie strony spowodują u Was szok i niedowierzanie - po zakończeniu tej części nie będziecie wiedzieć, czy powinniście płakać, czy jednak być wściekli na autorkę za urwanie tej historii w takim momencie. (Mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejny tom, ponieważ jak najszybciej muszę dowiedzieć co stanie się dalej.)

Czy książkę polecam? Jeśli szukasz tytułu, który złamie Ci serce lub spowoduje wiele wylanych łez, to ?Shallow. Nadzieja umiera ostatnia? jest tytułem idealnym dla Ciebie. Sam styl pisania autorki oraz sposób doboru słów sprawia, że przez tę powieść dosłownie się płynie i pomimo trudnych tematów pragnie się czytać dalej. ?Shallow. Nadzieja umiera ostatnia? to również książka, którą każdy z nas zrozumie zupełnie inaczej oraz przeżyje na swój własny sposób - czy nie po to właśnie czytamy książki? By przeżyć jakąś historię i dzielić się z innymi swoimi spostrzeżeniami?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zlo***********************

ilość recenzji:838

27-11-2023 12:19

Dwie doświadczone życiowo osoby, które muszą dźwigać na swych barkach niesamowicie ciężki bagaż. Haylen pragnie żyć i ogromnie boi się śmierci. Rion natomiast pragnie umrzeć i tylko czeka na tę chwilę, kiedy w końcu przestanie czuć. Czy tych dwoje jest w stanie sobie wzajemnie pomóc? A może nie ma już nadziei, by podnieść się z ziemi wzbić ponad chmury?
Pierwszy tom serii "Swallow" wstrząsa czytelnika dogłębnie. Serwuje tak silne i skrajne emocje, że zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. Porusza bowiem trudne zagadnienia i problemy, które mogą się okazać za ciężkie do udźwignięcia. Ale wiecie co? Zdecydowanie warto się odważyć.
Autorka z precyzją iście chirurgiczną porusza się po emocjach. Od skrajności w skrajność serwując totalny rollercoaster emocjonalny. W jednej chwili jest radośnie i pięknie, by w kolejnej strach chwycił gardło swoimi szponami zabierając zdolność swobodnego oddechu.
Aleksandra Muraszka przedstawia historię bolesną i okrutną. Wręcz traumatyczną serwując naprzeciw nim nadzieję, która jest ostatnią szansą na wyjście z patowej sytuacji.
Genialna kreacja bohaterów. Jestem oczarowana drobiazgowością w ich osobowościach. Jak również przyjaźnią, która powinna stanowić wzór do naśladowania. Nie mówiąc już o głębszym uczuciu, jakim jest miłość. Ona uskrzydla i dostarcza potrzebnej nadziei.
Cóż to była za lektura! Zjawiskowa. Pasjonująca. Prawie 600 stron zapisanych emocjami, które poruszyły wszystkie struny w moim sercu. Autorka ma lekki styl i z wyczuciem kieruje wątkami zapewniając czytelnikom doznania z najwyższej półki.
Ja uzbrajam się w cierpliwość w oczekiwaniu na kolejny tom a was z całego serca zachęcam do czytania. Wrażliwsi odbiorcy zdecydowanie powinni się zaopatrzyć w chusteczki.

Polecam


Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?