Recenzja również na: http://bookparadisebynatalia.blogspot.com
"Orkiestra przestanie grać, ale ja będę tańczyć...
Samoloty przestaną latać, będę latał sam...
Czas się zatrzyma, ale ja będę wciąż cię kochał.
Nie wiem gdzie, nie wiem jak,
Ale wciąż będę cię kochał."
Jeden klub.
Jeden koncert.
Jedna impreza.
Jeden zakład.
Dwie osoby, które spotkały się w momencie, gdy w ich życiu nie dzieje się najlepiej.
Tobiasz do niedawna był w związku z Joanną. Bardzo ją kochał, ale ona postanowiła przyprawić mu przysłowiowe rogi. Jego świat kręcił się wokół Joanny i braniu prochów, teraz to się zmieniło. Jego życie się rozsypało, a jedyną ucieczką jest gitara. Gra w zespole Bez Nazwy i pozwala mu to zapomnieć o przeszłości. Upaja się muzyką.
Kiedy pewnego wieczoru gra w małym Warszawskim klubie, spotyka Laurę, która od razu zawróciła mu w głowie.
Laura jest w toksycznym związku. Paweł jej nie szanuje, traktuje jak powietrze, krzyczy, nie zgadza się na nic, nie zabiera na spacery, nie daje prezentów, nawet w jej urodziny. Ma ją za panienkę na telefon. Kiedy ma ochotę na seks, dzwoni po nią, a po wszystkim odprawia do domu. Zero czułości, brak uczuć, namiętności. Są w związku, bo są. Laurze to nie odpowiada, ale nie ma silnej woli i nie potrafi zakończyć tego związku.
Na szczęście ma dwie przyjaciółki, które zabierają ją na imprezę, z okazji wieczoru panieńskiego Izy, a tam otrzymuje zadania, do których wykonania potrzebuje najprzystojniejszego faceta, jaki znajduje się w klubie. Tym przystojniakiem jest Tobiasz. Przez zadania ich światy się krzyżują i tak zaczyna się cała historia.
" Największe tchórzostwo mężczyzny,
to rozbudzić miłość w kobiecie,
nie mając zamiaru jej kochać."
Fabuła książki jest ciekawa. Dzięki niej książka wyróżnia się wśród innych, których motywem jest miłość, muzyk i problemy. Jest trochę przewidywalna, ale są w niej także momenty i zdarzenia, których się nie spodziewałam, i które nadawały książce charakteru.
Życie Tobiasza nie było łatwe, ale można powiedzieć, że sam sobie taki los zgotował. Związał się z ćpunką, sam zaczął brać prochy, ale w końcu miłość nie wybiera. Jednak duży wpływ na to miało jego dzieciństwo i ojciec, który traktował go jak największego śmiecia. W zasadzie to wkurzała mnie jego zmienność, raz był wesoły, a za chwilę wkurzony i niestabilny emocjonalnie.
Laura natomiast jest taką trochę ciamajdą, która nie potrafi powiedzieć "nie", a ja nie lubię takich bohaterek. Jej przyjaciółki są głupie, a zwłaszcza Kaśka, która irytowała mnie, jak żaden inny bohater. W zasadzie to tego, co było między nimi nie nazwałabym przyjaźnią. Bo jak można nazwać je przyjaciółkami, skoro Laura bała się powiedzieć, że brała udział w kursie gotowanie, ponieważ przyjaciółki je wyśmieją, a Kaśka ma w głowie tylko imprezy i kiedy życie Izy zaczyna się walić, a Laura nie ma ochoty na zabawę, to ona na siłę je wyciąga, zamiast pocieszyć..
Styl autorki odpowiadał mi i dzięki niemu książkę czytało się szybko. Jednak mam zastrzeżenia do języka, jakim się posługuje. W książce występuje wiele zwrotów i słów, które zamieniłabym na inne, ponieważ przez nie wypowiedzi stawały się sztuczne, a to wpływało na bohaterów i ich nierealność. Nigdy w książce nie spotkałam się z takimi słowami jak np. lachociąg... A to, że ktoś lubi zabawiać się z facetami jak Kaśka, nie oznacza, że trzeba ją tak nazywać. Według mnie to słowo, jak i kilka innych nie powinno się znaleźć w tej książce, ponieważ później na kobiety lekkich obyczajów wszyscy zaczynają tak mówić, a przecież to ich życie i one nim kierują. To tak samo, jakby ktoś nazwał niepełnosprawną osobę nieudacznikiem, kaleką, osobę czytającą książki mułem, a uczącą się kujonem, co oczywiście jest straszną bzdurą, ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Mi to przeszkadza, innym może się podobać.
Jednak mimo wszystko zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Ja się przy niej pośmiałam i miło spędziłam czas. Może i jest w niej trochę niedociągnięć, ale to normalne, jak na początkującą autorkę. Według mnie Ania jest początkująca, ponieważ to dopiero jej druga książka. Ja z pewnością sięgnę po kolejne książki, które ona napiszę i was zachęcam do dania szansy "Nakarmię cię miłością" i może akurat was Tobiasz nią nakarmi.
"- Czego ode mnie chcesz?
- Nie nauczono cię zasad dobrego wychowania, które mówią, że należy się przywitać?
- Szkoda, że mnie nie uprzedziłeś, to rozwinęłabym ci czerwony dywan i zwołała paparazzi."
Opinia bierze udział w konkursie