- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023., żeby wyjednać u ojca ograniczenia w użyciu siły podczas ewentualnej wojny. Nagle zjeżyły mi się włoski na potylicy. Ktoś stał tuż za mną. Dla człowieka, który skrycie zachodzi cię od tyłu, była w Vegasz tylko jedna odpowiedź. Kabura spleciona z włókien szialinu zareagowała na znany jej wzór napięcia ścięgien, w dłoń wśliznęło mi się wąskie ostrze. Uniosłem puchar ku ustom, wykorzystując ten ruch do przeniesienia ciężaru ciała na drugą nogę. Odwróciłem się piruetem, ostrze ze świstem przecięło powietrze. Zauważyłem tylko niewyraźną sylwetkę, coś lekko mnie dotknęło, zmieniłem się w wirującą frygę i straciłem równowagę. Tuż przed tym, jak wpadłem na ścianę, odrzuciłem nóż. Trochę niepewnie wstałem i odwróciłem się ku swemu ojcu. - Niewiele brakowało, a bym się pociął - powiedziałem zamiast pozdrowienia. Ubrany był jak zwykle w luźne czarne spodnie, szarą bluzę i skórzaną kamizelkę. Na nogach miał lekkie buty. Zawsze chciałem się dowiedzieć, z czego mają zrobione podeszwy. Jeśli nie patrzyło się na twarz ojca, łatwo było wziąć go za koniuszego albo łowczego. Żylasty, włosy przetykane siwizną, skóra na twarzy i rękach ogorzała od słońca i wiatru. - Tak myślałem, że możesz się pociąć. Nie cierpiałem tego tonu. Jakby każde słowo przed wypowiedzeniem przecedził przez pół tuzina filtrów. Głos doskonale pozbawiony emocji, stworzony do rozkazywania i czarowania. Nienawidziłem jego pewności siebie i arogancji. Bałem się go. - Jak na staruszka, jesteś całkiem szybki - powiedziałem, napełniłem dwa puchary i podałem jeden ojcu. Dziwne, ale go przyjął. - Nie. Wkrótce nie będę miał dość sił, żeby utrzymać porządek na swoich ziemiach. Kpił sobie. Miał pięćdziesiąt lat i każdego mężczyznę ze swojej osobistej jednostki wyniósłby z areny w zębach. Przestało go to po prostu bawić, a myślał, że mój brat jest wystarczająco przygotowany do przejęcia korony. - A czy nie mógłbyś swojej abdykacji odłożyć na kilka miesięcy? - Nie. To była iście królewska odpowiedź. - A czy jesteś świadomy, ojcze, że mogę nie przeżyć koronacji? Nie przygotowywaliście mnie do niej już od dzieciństwa jak Maxa. Trochę więcej czasu by mi pomogło. Milczał. - Zabiją mnie i królem zostanie ktoś inny. Skończy się dynastia Maatenów. Wzruszył ramionami. - Taki jest zwyczaj. Ceremonia koronowania rozpocznie się zgodnie z planem. Tutaj masz klucze do komnat Maxa. Może tam znajdziesz coś, co ci pomoże. Odwrócił się, aby odejść, w drzwiach zatrzymał się jeszcze na moment. - Zażądałem próbki z twoich zbiorów. Całkiem niezłe. Z radością powitałbym, gdybyś mnie w przyszłości dopisał do listy swoich uprzywilejowanych klientów. Poczekałem, aż zamknie za sobą drzwi, i rzuciłem pucharem o ziemię. - A to łajdak, niegodziwiec! Kiedy byłem już pewny, że ojciec wyszedł na zewnątrz, z wściekłością kopnąłem w drzwi. Aby się uspokoić, wypiłem duszkiem puchar wina i nalałem sobie kolejny. Brat nie uznawał zwyczajnych kluczy. Twierdził, że można je łatwo dorobić. Zamiast nich używał doskonale wyszlifowanych wałeczków z niebieskiego szafiru. Pęk leżący na moim stole liczył ich cały tuzin. Nie było w nich nic magicznego - aby otworzyć drzwi, wystarczył właściwy rozmiar i właściwy materiał. Nie mogłem sobie wyobrazić nikogo, kto miałby dostęp do tak wielkich klejnotów i nie wahał się ich zniszczyć. Oczywiście oprócz księcia z Vegasz. Nie miałem ochoty na wizytę w komnatach Maxa. Nie lubiłem czarodziejów ani ich przyborów, a co więcej, Max bez wątpienia przygotował dla nieproszonych gości mnóstwo oryginalnych zasadzek. Nie miałem nastroju do pełnego mitręgi przechodzenia przez teren najeżony pułapkami. Copyright (C) by Adam Przechrzta Copyright (C) by Fabryka Słów sp. z , Lublin 2017 Wydanie I ISBN 978-83-7964-242-7 Wszelkie prawa zastrzeżone All rights reserved Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. Projekt i adiustacja autorska wydania Eryk Górski, Robert Łakuta Ilustracja na okładce Dark Crayon Projekt okładki Dark Crayon, black gear Paweł Zaręba, ,,Grafficon" Konrad Kućmiński Ilustracje Przemysław Truściński Redakcja Karolina Kacprzak Korekta Magdalena Byrska Opracowanie okładki oraz skład ,,Grafficon" Konrad Kućmiński Skład wersji elektronicznej Sprzedaż internetowa Zamówienia hurtowe Firma Księgarska Olesiejuk sp. z 05-850 Ożarów Mazowiecki, ul. Poznańska 91 : 22 721 30 00 , e-mail: Wydawnictwo Fabryka Słów sp. z 20-834 Lublin, ul. Irysowa 25a tel.: 81 524 08 88, faks: 81 524 08 91 e-mail:
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Fantastyka, Science-fiction, Światy alternatywne, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 460 |
ISBN: | 978-83-7964-241-0 |
Wprowadzono: | 16.06.2017 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.