"Narzeczone Chopina" Magda Knedler
Pracujący w redakcji pewnej gazety Krzysztof, decyduje się, porzucić swoją dotychczasową posadę. Niedawno skończył on pracę nad artykułem o narzeczonych Fryderyka Chopina, który cieszy się w Polsce i na świecie ogromną sławą. Samozwańczy, nieco zaborczy redaktor próbuje zdobyć od Krzysztofa owoc jego pracy, mogący stać się bestsellerem.
"Narzeczone Chopina" to kolejna już powieść historyczna z mocno wybijającym się wątkiem obyczajowym w dorobku pisarskim poczytnej autorki, jaką jest Magda Knedler.
Zacznę od tego, że przez całą powieść Magda Knedler oprowadza nas po arystokratycznych salonach, teatrach, salach koncertowych, które były miejscem spotkań wyższych sfer, a na których występował właśnie Fryderyk Chopin. Już samo to, ukazane zostało tak, że czujemy jakbyśmy przenieśli się dwieście lat do tyłu.
Historie Konstancji Gładkowskiej, Marii Wodzińskiej, George Sand i Jane Stirling są inne od wszystkich innych, jakie są nam znane. Autorka prezentuje sylwetki wybranek sławnego kompozytora w innym świetle, w ich całej barwnej krasie, tym samym nie mówiąc o Chopinie w samych superlatywach, tylko przedstawiając również jego wady.
Na uwagę zasługuje forma przedstawienia zwierzeń narzeczonych Chopina. Prowadzona jest w pierwszej osobie, zwracają się one bezpośrednio do mężczyzny przeprowadzającego z nimi wywiad, próbującego dowiedzieć się więcej o relacjach łączących kobiety z Fryderykiem. Dzięki zastosowaniu tej metody obraz, jakiego uzyskanie na celu miała Knedler, staje się bardziej wyrazisty, pełniejszy. Co ciekawe, czytając monologi poszczególnych postaci, bardzo wyczuwalny jest ich styl , jedne opowiadają bardziej płynnie, klarownie, inne trochę chaotycznie - jednak łączy je jedno, wszystkie kobiety wspominają o Chopinie z nostalgią, przejęciem, tęsknotą, towarzyszą im ogromne emocje, którym dają upust w swoich wypowiedziach. I takie są "Narzeczone Chopina" - melancholijne, sentymentalne, z nutką romantyzmu i swego rodzaju błogości.
W powieści autorka nie skupia się w zbyt dużej mierze na postaci samego Chopina. Pierwsze skrzypce wciąż grają kobiety, jego miłości, z których wspomnień możemy niesamowicie delikatnie odtworzyć jego charakter, zarysować portret psychologiczny.
Magda Knedler skonstruowała tę historię na podstawie zapisków, listów, sztambuchu Fryderyka Chopina, a także opowieściach jego przyjaciół, rodziny; jest to jedynie interpretacja. Mimo to stworzony w książce obraz uznanego kompozytora jest niewiarygodnie prawdziwy, Chopin zyskuje w niej swoje ludzkie oblicze niepozbawione wad i niedoskonałości.
?7/10
...