SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Nasz chłopak

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Pauza
Oprawa miękka
Liczba stron 144

Opis produktu:

Ojciec i jego dwóch nastoletnich synów wygrali `wojnę``, jak nazywają trudny rozwód i walkę o prawo do wyłącznej opieki nad dziećmi. Zostawiają dom w Kansas i jadą przez noc do Nowego Meksyku, by zacząć od początku, podekscytowani szansą na nowe życie we trzech. Od podstaw budują codzienność, wydawałoby się - zwyczajną - chłopcy idą do szkoły, ojciec zdaje się pracować, nawiązują znajomości.

Wkrótce jednak pojawiają się złowieszcze zapowiedzi zmian - martwe i nieobecne spojrzenie ojca, nocne hałasy, coraz dziwniejsi goście. Chłopcy obserwują, jak ich świat zaczyna się zmieniać i ogarnia go chaos. Daniel Magariel przedstawia nam fascynującą postać walczącego o normalność rodzica i porażający obraz współuzależnionej rodziny.

Zachwycający, niezwykle dojrzały debiut Magariela to książka o rzeczach najważniejszych. O dziecięcej naiwności i wierze w to, że najbliżsi nie krzywdzą. O braterstwie, ojcostwie i miłości, która zbyt często bywa ślepa. Ale Nasz chłopak to także opowieść o tym, jak łatwo ulegamy manipulacjom i pozwalamy, by ktoś świadomie nadużywał naszego zaufania. Siła tej prozy jest ogromna. Paraliżująca.
Michał Nogaś, `Gazeta Wyborcza`

Precyzyjna, niepokojąca i intensywna. Mało kto potrafi jak Magariel powiedzieć tak wiele w tak niewielu słowach. Gwałtowny i mocny debiut.
Hanya Yanagihara

Doskonała, niepokojąca, dramatycznie komiczna, wstrząsająca - mistrzowski popis mówiący coś nowego o klasie, męskości, uzależnieniu i rodzinie. Daniel Magariel to ekscytująca nowa obecność w amerykańskiej literaturze.
George Saunders

W tej narkotycznej - dosłownie i w przenośni - prozie zło czai się od pierwszej strony. Trudno się od niego będzie uwolnić, podobnie jak i trudno będzie uwolnić się od czytania Naszego chłopaka.
Marcin Wilk, `Wyliczanka`

Jedna z najbardziej niezwykłych debiutanckich powieści tego roku... wstrząsający obraz relacji, które wiążą nas z rodziną... Współczucie i głębokie zrozumienie istoty uzależnienia nadają znaczenie tej niewielkiej powieści Daniela Magariela.
`Rolling Stone``
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Pauza
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Wymiary: 145x205
Liczba stron: 144
Wprowadzono: 25.05.2018

RECENZJE - książki - Nasz chłopak - Daniel Magariel

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.7/5 ( 9 ocen )
  • 5
    7
  • 4
    1
  • 3
    1
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Alicja kopczyńska.

ilość recenzji:350

25-05-2022 20:53

Tata i dwoje synów rzucają wszystko i jada do Nowego Meksyku rozpocząć nowe życie. Po separacji, rozwodzie i z wyłącznym prawem opieki nad dziećmi. Ojciec ma ambitne plany. Przede wszystkim to ma być piękne życie bez matki, która tylko przeszkadzała.
Ale w pewnym momencie na tym iddyllycznym rodzinnym obrazku pojawiają się rysy, coraz większe i większe, aż obraz pęka... raz, drugi a potem trzeci i kolejny...

Próbowałam ułożyć myśli po tej książce, ale ,,nasz chłopak" jest przepełniony emocjami. Z kart tej historii na inne wylewają się nadzieja, złość, frustracja, niedowierzanie, smutek i znowu nadzieja. Sinusoida pełna emocjonalnego ładunku. Nie uświadczycie wyjątkowej, akcji. Ta powieść traktuje o rodzinie, manipulacji ( o zgrozo! Jak łatwo przychodzi dorosłym manipulowanie uczuciami dzieci) nadziejach spalonych na panewce, walce o jutro, nałogach, miłości i jej braku. Nie potrafię znaleźć słów, które oddałyby to wszytko co Daniel Magariel zawarł w tej mikropowieści. Mam nadzieję, że wystarczy powiedzieć, że przeżywałam razem z chłopcami to czego oni doświadczali, zanurzyłam się w tym rodzinnym impasie, z którego nie sposób wyjść. Sceny z egzystencji tej komórki spolecznej przerażają, to co przechodzą dzieci wywołuje wściekłość. A jednak najgorsza jest świadomość, że tak jest, że są takie rodziny. Nie wiem nawet czy to powinno nazywać się rodziną. W ujęciu prawa pewnie tak, natomiast rodzin to synonim bezpieczeństwa, miłości I spokoju, a nie bicia, awantur, strachu...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Spadło mi z regała

ilość recenzji:92

brak oceny 26-06-2018 07:45

Istnieją książki, które dla czytelnika stają się koszmarem. Nie dlatego, że są złe, tylko dlatego, że są tak brutalnie prawdziwe.

Zazwyczaj podczas czytania książki notuję. Tworzę drzewa genealogiczne, charakterystyki postaci, wypunktowuję wszystko, co przychodzi mi do głowy. Tym razem nie napisałam nic. Po pierwsze ? nie zdążyłam, a po drugie ? nie chciałam uwieczniać na papierze niczego, co chodziło mi po głowie podczas lektury. Wiedziałam, że słów, które cisnęły mi się do ust, nigdy nie będę mogła użyć w swojej recenzji. Odpuściłam. Czytałam i więdłam ? z bólu, strachu i niewypowiedzianej nienawiści.

Wydawnictwo Pauza swoimi dwiema pierwszymi książkami zdążyło nas przyzwyczaić, że możemy zapomnieć o łatwej lekturze, jeśli na okładce widnieje charakterystyczne ?P?. Dokładnie tak samo jest w przypadku najnowszej książki, którą uraczyło swoich czytelników ? Nasz chłopak Daniela Magariela. Powiem Wam, że pierwszy raz mam ogromną nadzieję, że to fikcja literacka. Jak nigdy nie chcę czytać wywiadów z autorem, nie chcę poznawać powodów, dla których postanowił napisać tę książkę, nie chcę przekonywać się, czy jakkolwiek treść lektury współgra z jego własnymi przeżyciami ? nie chcę, bo tego nie zniosę. Nie chcę nawet myśleć, że jakiś fragment tej lektury może być prawdą, choć przecież wiadomo, że tak straszne rzeczy dzieją się na całym świecie. Autor zaserwował nam niezwykle skondensowaną historię ? na nieco ponad 140 stronach opowiedział o czymś, co w obyczajowej literaturze składa się na pięćsetstronicowe powieści. I ja dziękuję za tę oszczędność słowa. Dziękuję Danielowi Magarielowi za to, że nie zmuszał mnie do czytania Naszego chłopaka dłużej niż jeden dzień. Nie wytrzymałabym tego. Ta historia jest zbyt bolesna.

Dwaj bracia, uwolnieni od znęcającej się nad nimi matki, wraz z ojcem opuszczają wspólny dom, by zaznać szczęścia tylko we trójkę, gdzie indziej. Nadzieja na lepsze jutro, którą mami nas autor na początku, bardzo szybko umyka i pozostawia miejsce bezlitosnej prawdzie o uzależnionym od cracka ojcu. Jego labilność jest nie do wytrzymania, a wszystko to obserwuje dziecko, które jest jednocześnie narratorem tej powieści. Oddani tacie chłopcy pracują za niego, w chwilach kompletnego odlotu opiekują się nim, a kiedy sytuacja tego wymaga ? chronią przed policją. Rola dziecko-rodzic jest tutaj kompletnie zaburzona ? to będący wiecznie na haju stary wymaga opieki, a nastolatki sprawują nad nim pieczę. Ich lojalność jest regularnie ?nagradzana? przez trudne do wyobrażenia kary cielesne. Zaufanie, miłość i poczucie bezpieczeństwa umykają tak szybko, jak się pojawiły.

Nasz chłopak dobitnie obrazuje nam konsekwencje wychowywania się w rodzinie naznaczonej piętnem uzależnienia. Nie ma tutaj umoralniających fragmentów, nie ma podanego sposobu rozwiązania. Autor szarpie naszą moralnością, pokazując, jak bardzo potrafimy zniszczyć świat niewinnemu dziecku. Robi to w sposób przerażająco sugestywny, kreśląc obraz maltretowanego dziecka dosadnie i niezwykle ekspresyjnie. Tym samym pozostawia czytelnika w stanie skrajnego przygnębienia. Przypomina mi to książkę Małe życie Yanagihary, po której zbierałam się kilka dni. Tutaj mamy podobny poziom bólu, ale podany w mocno skondensowanej formie, co jeszcze bardziej wpływa na odbiór.

Daniel Magariel w Naszym chłopaku odziera rodzinę z codzienności i normalności. Pokazuje, jaką traumą może być dzieciństwo i jak naiwne jest myślenie, że rodzice nigdy nie wyrządzą krzywdy swojemu dziecku. Że największym barbarzyńcą jest ten, który powinien być największym przyjacielem. To tak bardzo boli.

Czy recenzja była pomocna?