Nasze mroczne serca

?Nawet pod strumieniem wody miałam oczy szeroko otwarte, nagle tak mając dosyć tajemnic, że nie byłam w stanie znieść ciemności?, czyli odkrywanie tajemnic przesiąkniętego Chicago z lat dziewięćdziesiątych. Melissa Albert to autorka cyklu The Hazel Wood, który czytałam jakiś czas temu. Były to naprawdę ciekawe opowieści, dlatego nie wahałam się przed sięgnięciem po jej kolejną książkę. Nasze mroczne serca to powieść dla młodzieży z wątkami fantastycznymi. Wracając nocą z imprezy siedemnastoletnia Ivy i jej wkrótce były chłopak mało nie przejeżdżają nagiej, młodej kobiety stojącej na środku wysadzanej drzewami drogi. To dopiero pierwsze z serii coraz bardziej upiornych wydarzeń i ofiar: martwy królik na podjeździe, dziwaczna mikstura zakopana przez jej matkę w ogrodzie, trzymane w sejfie rodziców pudełko z pamiątkami z dzieciństwa. Najbardziej niepokojące okazuje się jednak to, że z pomocą chłopaka z sąsiedztwa do głosu dochodzą skorodowane wspomnienia o Ivy i przeszłości jej enigmatycznej matki. A jeśli matka Ivy jest kimś więcej niż się wydaje na pierwszy rzut oka? A jeśli siły nadprzyrodzone, z którymi zadarła, kiedy sama była nastolatką wróciły, aby prześladować je obie? Ivy musi stawić czoła tym pytaniom i nie tylko im, jeśli zamierza uciec przed zamykającym się wokół niej mrokiem. Przeskakując miedzy współczesnym podmiejskim miasteczkiem i przesiąkniętym magią Chicago z lat dziewięćdziesiątych, ta urzekająca i wciągająca historia prowadzi do zakończenia, które z pewnością długo nie pozwoli czytelnikowi zasnąć. Opis zwiastował ciekawe połączenie współczesności z mrocznym magicznymi klimatem. Historię śledzimy z dwóch perspektyw ? Ivy (teraźniejszość) oraz jej matki (przeszłość). W życiu dziewczyny zaczynają dziać się dziwne rzeczy ? martwy królik na podjeździe, spotkanie z nagą kobietą na drodze, tajemnicze mikstury jej matki. Ivy zaczyna drążyć i zastanawiać kim tak naprawdę jest jej matka. Magia w tej książce jest mroczna i zawsze ma swoją cenę. Jest niebezpieczna i upomni się o swoje. Z każdej strony czuć czyhającą grozę. Z każdą kolejną stroną robi się coraz bardziej tajemniczo. Ivy krok po kroku będzie rozwiązywać zagadki, które doprowadzą ją do prawdy. To historia o matce i córce, miłości i zdradzie, przyjaźni i trudnych relacjach. Sam język jest lekki i prosty, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Autorka potrafi zaskoczyć czytelnika i sprawić, że będzie się zastanawiał ?co będzie dalej??. Historia trzyma w napięciu, a jej największym plusem jest wykreowany przez Albert duszący, mroczny klimat. Nasze mroczne serca na pewno sprawdzą się jako odskocznie od czegoś poważniejszego i cięższego. Dostarczy wam kilka godzin dobrej rozrywki. Wciąga od pierwszych stron. Książka kierowana jest głównie do młodzieży, ale i osoby starsze mogą znaleźć w niej coś dla siebie.

Bliskie spotkanie z nagą, młodą kobietą stojącą na środku wysadzanej drzewami drogi to jedynie początek tajemniczych wydarzeń, które spotkają Ivy. Martwy królik na podjedzie, dziwaczna mikstura zakopana przez jej matkę w ogrodzie, trzymane w sejfie pudełko z pamiątkami z dzieciństwa.

Ivy robi się coraz bardziej podejrzliwa w stosunku do matki. Z kolei jej matka obawia się, że niebezpieczne siły, z którymi zadarła będąc nastolatką wróciły by wyrównać rachunki.

Podwójna perspektywa: czasów współczesnych oraz czasów, które zapoczątkowały lawinę przepełnionych mrokiem i magią wydarzeń.

Cudownie tajemnicza, mroczna i obrazowa. Jej każdy wers naprawdę jest jak zaklęcie. Fabuła jest bardzo ciekawa oraz dobrze dopracowana. Książka ciągle zaskakuje, jednocześnie przy czym wszystko układa się w idealną całość.

Jest to low fantasy, które mimo swojego zbliżenia do rzeczywistości jest również zupełnie magiczne. Wykreowany klimat przyprawia o gęsią skórkę. Spodobało mi się, że uprawiane czary są brudne, niszczycielskie i kosztowne. Rzucane zaklęcia wymagają wyrzeczeń. Magia jest niebezpieczna i łatwo zapuścić się w nią za daleko. Czytając czuć napięcie oraz czyhającą za rogiem nieokreśloną siłę. Paranie się magią co najmniej nie jest zabawą.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach jednak żadnej nie udało mi się przeczytać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji książki "Nasze mroczne serca", do której sięgnięcia zachęcił mnie interesujący opis i ciekawa okładka. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, ja pochłonęłam ją w jeden wieczór i nie odłożyłam póki nie poznałam zakończenia tej historii. Tak naprawdę nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej historii, tym bardziej, że jest z pogranicza rzeczywistości i magii, a po takie książki sięgam raz na jakiś czas, jednak po paru stronach po prostu przepadałam! Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie świetnie wykreowani. Historia ta przedstwiona została w dwóch płaszczyznach czasowych: teraźniejszości - losy Ivy oraz przeszłość - losy Dony matki Ivy. Obie perspektywy zostały w bardzo interesujący i wciągający sposób zaprezentowane, podobało mi się to, że tak naprawdę nie wiedziałam co dostanę na kolejnej stronie tej książki. Autorka w bardzo umiejętny sposób buduje napięcie i naprawdę czuć ten przesiąknięty mrokiem klimat. Wątek związany z magią i to można powiedzieć, że ciemną stroną magii oraz tajemnice, które kartka po kartce odkrywamy razem z Ivy wzbudziły we mnie lawinę emocji oraz wrażeń. Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści spod pióra autorki! Lektura idealna dla fanów fantastyki młodzieżowej, chociaż myślę, że wiele osob odnajdzie się i wciągnie w tą historię! Polecam!

?Nasze mroczne serca? jest moim kolejnym spotkaniem z twórczością autorki, wcześniejsze były udane, dlatego też nie miałam żadnych obaw, aby przeczytać jej najnowszą książkę. Wiedziałam, że autorka ma styl sprawiający, że wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach, nie zwlekałam zbyt długo z zabraniem się za lekturę. Melissa Albert nasuwa nieco mroczną opowieść, której bohaterami są nastolatki. Okładka jest piękna, opis wydawcy kuszący, nie warto więcej odkładać, czy zastanawiać się czy warto jest w ogóle sięgnąć po książkę przepełnioną magią.
Główną bohaterką książki autorstwa Melissy Albert pod tytułem ?Nasze mroczne serca? jest siedemnastoletnia dziewczyna o imieniu Ivy, pewnego wieczoru je życie się zmienia, a splot dziwnych przypadków sprawia, że w jej głowie rodzi się coraz więcej pytań. Wracając z imprezy z chłopakiem dostrzegają młodą, nagą kobietę na środku drogi. Co tam robiła? Po tym wydarzeniu pojawiają się nowe, coraz bardziej mroczne, jak na przykład martwy królik znajdujący się na jej podjeździe, kolejnym dziwactwem było odnalezienie dziwnej mieszanki w ogrodzie. Dziewczyna była pewna, że pojawiła się tam przez jej matkę, która maczała w tym palce. Dlaczego postanowiła ją tam umieścić? Co miała przywołać, albo odegnać? Dlaczego jej rodzice trzymają pamiątki ze swojego dzieciństwa zamknięte w sejfie, jakby skrywały straszną tajemnicę? Czy przy pomocy dziwnego sąsiada Ivy uda się odkryć rodzinne tajemnice? Czy faktycznie jakieś nadprzyrodzone rzeczy dzieją się w jej okolicy? Czy mieli z tym coś wspólnego jej rodzice? Kim naprawdę jest Ivy?
?Nasze mroczne serca? to historia, która wciąga niemalże od samego początku, po ostatnią kropkę. Melissa Albert dobrze rozplanowała historię fabularną wiedząc, w którym momencie może namieszać, by w następnym podsunąć nam fragmenty ważnych informacji. W ten właśnie sposób podczas czytania powieści przez niemalże cały czas byłam czujna, podekscytowana, ciekawa kolejnych tajemnic i intryg, które chciałam rozwiązać. Magia w książkach jest czymś, co zawsze mnie intrygowało, im więcej jej podziałów, wyobrażeń autorów, tym ciekawsza potrafi być. Melissa Albert ma dla mnie bardzo dobry styl pisania, potrafiący rozbudzić wiele emocji, które za nic czytelnika nie opuszczają. ?Nasze mroczne serca? to także historia o stracie, przyjaźni, o trudnym do odzyskania zaufaniu. O wiele łatwiej jest zyskać czyjeś przywiązanie, aniżeli stracić i próbować naprawić ten błąd. Mroczna, wciągająca, niezwykle ciekawa historia, którą serdecznie Wam polecam.

"Nasze mroczne serca"
Melissa Albert
Wydawnictwo: must read
2023

Literatura młodzieżowa dla starszych nastolatków, to książki, po które sięgam zdecydowanie najczęściej, a jako miłośniczka "Hazelwood" obok kolejnej, magicznej i mrocznej powieści autorstwa Melissy Albert nie mogłam przejść obojętnie.

Czymś, co w trakcie lektury zachwyciło mnie najbardziej, jest jej niepowtarzalny klimat, ponieważ z jednej strony miałam poczucie, że czytam jakąś starą magiczną księgę, z drugiej doskonale wiedziałam, że jest to zdecydowanie współczesna historia.
Magia, mrok, zaklęcia, czary, uroki i okultyzm- bardzo to lubię, a w połączeniu z rodzinna tajemnicą oraz nastoletnimi rozterkami poruszonymi z dwóch różnych perspektyw i linii czasowych, otrzymałam historię, która wciągnęła mnie bez reszty w swój ponury świat i intrygowała wraz z każdą kolejną stroną.

Wracając samochodem z nocnej imprezy, siedemnastoletnia Ivy wraz z chłopakiem prawie przejeżdżają nagą, młodą kobietę stojącą na środku drogi... Przedziwne wydarzenie budzi mrok w sercu Ivy i sprawia, że nastolatka zaczyna interesować się tajemniczą przeszłością swojej matki . Ivy bardzo szybko odkrywa, że jej matka zrobiła w przeszłości coś, czego nie powinna, jednak aby dowiedzieć się więcej, musi podrążyć temat głębiej. Matka i córka, które poza więzami krwi łączą jakieś nadprzyrodzone moce- tyle jako czytelnicy wiemy, ale z czym faktycznie mamy do czynienia dowiadujemy się dopiero na sam koniec, ponieważ ta opowieść rozwija się bardzo powoli i leniwie, tak, jak rozrastający się w ogrodzie kolczasty cierń.

Bardzo podoba mi się to, że jest to nietypowa książka w swoim gatunku. Zachwycił mnie tu klimat, urzekły język i spokój, a także nietuzinkowe podejście do czarnej strony magii. Połączenie thrillera i fantasy aby stworzyć historię dla młodzieży było bardzo trafnym pomysłem i chociaż uważam, że nie jest to książka, która spodoba się każdemu - to zdecydowanie mogę ją polecić wszystkim miłośnikom dobrej literatury z mrokiem, magią i tajemnicą w tle.

Stała tam naga.
Zupełnie sama.
Pośrodku strumienia, oświetlana jedynie jasnym blaskiem księżyca.
Kim była tajemnicza dziewczyna, którą Ivy spotkała tamtej nocy u zbocza drogi? I przede wszystkim... skąd znała jej imię?

Cóż, jestem ogromną miłośniczką małych, przesiąkniętych sekretami miasteczek, które zawsze nadają całości tę specyficzną aurę - i tak jest właśnie w przypadku tej pozycji. Nie mniej nastrojowe okazało się również tętniące życiem Chicago, w którym osadzona została druga, przenosząca nas w przeszłość, część wydarzeń. Wydarzeń, które kompletnie mnie pochłonęły...

Martwe króliki. Dziewczyna w lustrze. Dziwne mikstury zakopane w ogrodzie. Okultyzm. Ależ ta książka miała obłędny klimat! Gęsty, posępny, momentami wręcz przytłaczający - już dawno nie spotkałam się z lekturą, która aż tak osaczałaby swoją atmosferą, dosłownie miałam ciarki!

Albert stworzyła niebanalną, pełną tajemnic historię, w której główne skrzypce odgrywają dwa pokolenia silnych kobiet. Kobiet, które nie boją się poświęceń i wielkiego ryzyka. I chociaż parały się one czarami, to w swoich wadach pozostawały wyjątkowo ludzkie. Ponadto autorka w swojej powieści ukazała różne oblicza miłości - zarówno tę romantyczną, jak i matczyną, nadając całości mocno emocjonalny wydźwięk.

"Nasze mroczne serca" trzymają czytelnika w szponach napięcia do samego końca. To niepokojąca, duszna historia, do cna spowita magią - zatopcie się w jej ciemnej odsłonie, jestem pewna, że nie pożałujecie!

Pewne czyny z przeszłości nigdy nas nie opuszczą. Podążają one za nami jak cień i wkradają się do serca przez co są z nami do końca. Lecz co w stacji, gdy nie tylko my odczuwamy ich konsekwencje? Czasami jabłko pada bliżej od jabłoni, niż ktokolwiek chciałby przyznać i wtedy pozostaje tylko jedno rozwiązanie: trzeba wszytko pogrzebać głęboko pod ziemią nawet jeśli oznacza to pozbycie się kawałka siebie.

Melissę Albert znam z jej poprzednich książek. Podczas czytania "Hazel Wood" byłam zachwycona tym jak klimatyczne i wciągające ma pióro. W przypadku tej książki nie jest inaczej! Psychodeliczny klimat z postaciami, które są (mniej czy bardziej) w swojej Villain Era. "NMS" to prawdziwa mroczna baśń, w której dane nam jest poznanie skutków jak i konsekwencji pewnej historii, która może i z początku jest zagmatwana, ale potem przekształcenia się w intrygę mrocznych sił.

Podczas czytania pierwszych rozdziałów czułam się jakbym została wysłana na jakaś misję. Nie za bardzo wiedziałam co się dzieje, ale styl autorki nie pozwalał mi odłożyć tej książki. W momencie gdy pojawiły się dwie linie czasowe (czyli coś co uwielbiam) mój problem z wciągnięciem się w fabułę zniknął jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Relacja Ivy z jej matką jest bardzo ciekawa i przez lwią część fabuły to ona pcha nas dalej, co jest bardzo rzadko spotykane w książkach. Wielką frajdę sprawiała mi też jak autorka bawi się już znanymi motywami i przeobraża je w coś świeżego. Jednak wątku relacji Ivy z Billym kompletnie nie kupiłam i uważam, że równie dobrze mogłoby go nie być.

"NMS" to książka o prawdziwym mrocznym klimacie zawierająca w sobie powiew świeżość. Jeśli ktoś szuka historii przepełnionej magią oraz z porywającym piórem, to ta książka jest zdecydowanie dla niego 8/10 ??

Instagram: ohh_books

"Nasze Mroczne Serca" - intrygująca młodzieżowa książka Melissy Albert z odrobiną mrocznej magii. Ta historia trafiła w mój gust w 100%! Książka zaczyna się od tego, że główna bohaterka Ivy razem ze swoim chłopakiem wracają samochodem do domu po imprezie. Jadąc przez las, chłopak nagle skręca, gdyż na drodze stoi całkowicie goła dziewczyna z jasnymi włosami! Ta sytuacja całkowicie zaskakuje młodych ludzi i postanawiają pójść za dziewczyną, docierają do rzeki, gdzie panna stoi po pas w wodzie i rozmawia do księżyca. To wyglądało bardzo upiornie, a więc nastolatki stwierdzili, że najlepiej będzie wrócić do domu. I tak się stało, lecz na koniec Ivy oddała swoją koszulę nieznajomej, która na pożegnanie wypowiedziała jej imię... I od tamtej nocy coraz więcej mrocznych tajemnic pojawiło się w życiu Ivy. Nie będę więcej już opowiadać, ponieważ boję się zaspoilerować. Muszę zaznaczyć że mega fajnie napisana książka, jeden rozdział dzieje się "Teraz", a kolejny "Wtedy". W skrócie mówiąc to co dzieje się w "terazniejszości" - to skutki czynów i decyzji w przeszłosći. Głowna tematyka książki to okultyzm i czarownice. Poruszany też bardzo ważny temat rodziców i dzieci. W książce znajdziemy również piękny wątek romantyczny, taki, który moim zdaniem i powinien być w historiach kategorii Young Adult. Moja osobista ocena to 9/10, uważam, że jeśli naprawdę kochacie zagadki i mistykę ? ta książka jest na pewno stworzona dla Was! Kategoria wiekowa 13+. Muszę również zaznaczyć że szata graficzna jest bardzo piękna, ta okładka idealnie pasuje do historii. Polecam :)