Gdy tylko otrzymałam propozycję zrecenzowania tej książki nie mogłam się nie zgodzić. Jako mama trzyletniego chłopca mam już dość tego całego chorowania. Większość z nas jest ciekawych jak nabrać tej odporności. Część z nas chce znać ten złoty środek. A może jest jedna tabletka, która rozwiąże nasze problemy z odpornością? Jeśli chcecie poznać ten magiczny lek to koniecznie musicie przeczytać tę książkę.
Przyznam się Wam, że jeszcze nie spotkałam takiej aptekarki, która by z chęcią mi doradziła. Zazwyczaj wygląda to tak, że zostaje zapytana o wiek dziecka i o rodzaj kaszlu i tyle. Z tej książki dowiemy się naprawdę wielu przydatnych rzeczy. Przede wszystkim tego, że to , iż dzieci chorują kilka razy w przeciągu roku to jest normlane, zwłaszcza dzieci w wieku przedszkolnym. Początku w przedszkolu mojego syna wyglądały tak, tydzień w przedszkolu i dwa tygodnie w domu, i tak przez 3-4 miesiące a potem już zamknęli przedszkola z wiadomych wszystkim powodów. Ale przez takie chorowanie dziecko nabiera właśnie odporności.
Autorka w punktach podaje co wpływa na odporność zwłaszcza dziecka ( i nie, nie ma tam punktu z zażyciem syropku pełnego witamin). Kolejnym ważnym rozdziałem jest ten dotyczący apteczki w domu, zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych. Ana Krysiewicz porusza też kwestię suplementów, które niby mają wzmocnić naszą odporność, typu tran, cynk, olej z czarnuszki. Chyba każdemu z nas jak się przeziębiliśmy to rodzice kazali brać witaminę C. Jakiś czas temu dużo osób mówiło mi, że ta lewoskrętna jest najlepsza, przyznam, że nie miałam zielonego pojęcia o co chodzi, a czegoś takiego wcale nie ma.
Pod koniec książki znajdziemy porady co zrobić jak już złapie nas infekcja, czego używać do inhalacji, a nawet domowe przepisy na różnego rodzaju sok,i czy też syropy. Ja sama z jednego mam zamiar skorzystać i przetestować.
Moim zdaniem ta książka powinna się znaleźć na regale każdego rodzica. Autorka wszystko świetnie wyjaśnia, bez zbędnych naukowych zwrotów, tylko tak zwyczajnie, by każdy bez problemu zrozumiał o co dokładnie chodzi. Przyznam, że ten poradnik wyjaśnił mi wiele kwestii. Na pewno to, że nie ma co walczyć o odporność jak jest się już chorym. Odporność to złożony proces i nie ma złotego leku, który za nas ją zbuduje w naszym organizmie. O odporność należy dbać codziennie a nie przypominamy sobie o niej jak złapie nas infekcja. I nie mam na myśli tego, że codziennie mamy łykać tabletki na wzmocnienie bo nie ma takiej potrzeby.
Opinia bierze udział w konkursie