"(...) musisz patrzeć sercem, nie tylko oczami, wtedy dostrzeżesz o wiele więcej."
"Nawrócony" to moje drugie spotkanie po "Baletnicy" z piórem autorki. Jest to zupełnie inna książka aniżeli tamta. Nie tylko gatunkowo, ale również tematycznie, z mocniejszym wydźwiękiem i refleksją.
Niewątpliwym i chyba największym atutem książki są jej bohaterowie. Zostali wykreowani na zasadzie przeciwieństw: ona dobra, on zły. Ale nie tylko to jest uderzające. Niezwykle zaintrygowało mnie połączenie wątków świata przestępczego z kobietą wychowywaną w klasztorze. Nie pamiętam abym czytała coś w podobnym klimacie. Ewie Carli należą się brawa za wyjście poza schemat, udane przedstawienie tych dwóch odległych, wykluczających się światów.
"Jeszcze nigdy żaden chłopak nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia. Ten jakoś szczególnie zalazł mi za skórę. A może moje zainteresowanie łączyło się z tym, kim był ów nieznajomy? Czy to możliwe, żeby pociągali mnie bandyci i łobuzy? Czy dlatego, że wychowałam się pod kloszem, teraz przyciągam do siebie samo zło?"
Historia została opowiedziana z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu możemy poznać ich spojrzenie na wszystkie sytuacje i zdarzenia, i po prostu być bliżej nich. Miałam jedynie nieco wątpliwości odnośnie zbyt szybkiej przemiany głównego bohatera. Ale ogólnie podobało mi się to jak to następowało. Postaci drugoplamowi również zapadają w pamięć, zwłaszcza ksiądz Witold, który z miejsca zaskarbia sobie naszą sympatię. Podobnie jest w przypadku zakonnic, a z czasem i... samych gangsterów.
"Wiedziałem, że widzi we mnie jakieś dobro, nie tyko zło, które czyniłem."
Niebezpieczeństwo, przemoc, agresja, tajemnice z przeszłości, intrygi, krew, narkotyki kontra dobroć, wiara w Boga i drugiego człowieka, miłość, szacunek, zrozumienie - podczas lektury popadajmy ze skrajności w skrajność.
"(...) całe moje życie się sypało. Znowu czułem się jak kiedyś. Nic niewart, nieważny człowiek, z którego życie okrutnie sobie zadrwiło. Ile razy można się podnosić z kolan? Gdy już mam nadzieje, że mam coś swojego, stałego, wszystko gdzieś ulatuje i okazuje się tylko chwilowym złudzeniem."
Na uwagę zasługuje prosty, tam gdzie trzeba dosadny język, naturalne dialogi, plastyczne opisy. No i jeszcze ta okładka idealnie odzwierciedlająca fabułę.
"Nawrócony" to pełna emocji powieść sensacyjna z wątkiem romantycznym udowadniająca, że każdy człowiek może się zmienić. Wszystko bowiem zależy od nas samych i osób, które staną na naszej drodze i wyciągną do nas pomocną dłoń. Czy Adam i Sara odnajdą szczęście? Tego Wam nie zdradzę. Bardzo chciałabym, aby powstała kontynuacja książki, bo finalnie mnie rozwaliła...
...
Opinia bierze udział w konkursie