Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Izabeli i bardzo żałuję, że nastąpiło ono dopiero teraz. Z ręką na sercu piszę, że "Nie będę aniołem" to największe zaskoczenie, jakie spotkało mnie w ostatnim czasie. Spodziewałam się kolejnej powieści o utartym schemacie, książki, o której niestety szybko zapomnę, a dostałam emocjonującą mieszankę, w której przepadłam od pierwszej strony, a dodatkowo olbrzymim plusem jest fakt, że część fabuły dzieje się w "moim" mieście i miejscach, które doskonale znam.
Małgosia to 43-latka, menadżerka jednego z najlepszych hoteli w Katowicach, spełniona żona i matka dwóch córek. Jej poukładane życie zaczyna sypać się w momencie nakrycia męża na zdradzie. W tym miejscu można by napisać klasyk, ale wierzcie mi na słowo, że to, co zaczyna się dziać od tego momentu to istna petarda... I nie jest to klasyczna obyczajówka, z biegiem fabuły, historia ta zmienia się w rasowy kryminał, w którym akcja nie zwalnia nawet na moment. Pojawiają się niebezpieczni mężczyźni, mordercy, wielkie pieniądze, podejrzane interesy, na jaw wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice a wszystko to, co wydawało się poukładane i pewne, okazuje się jednym wielkim oszustwem, a życie trzech kobiet zaczyna wisieć na włosku...
Bohaterowie są genialnie wykreowani i poprowadzeni. Autorka obdarzyła ich masą tajemnic i sprzeczności. Zakładając na ich twarze różne maski, doskonale steruje czytelnikiem, lawiruje między prawdą a kłamstwem, pokazując, jak bardzo można zwodzić drugiego człowieka, pokazuje i udowadnia, jak bardzo możemy nie znać człowieka, z którym żyjemy połowę albo i więcej życia, jak ktoś, kto jest naszym przyjacielem, potrafi nas krzywdzić w imię swoich chorych urojeń i fantazji.
Nie będę zdradzać za wiele z fabuły, by nie odebrać Wam przyjemności z odkrywania tej historii, ale obiecuję, że niejednokrotnie zostaniecie, zaskoczeni i wyprowadzani w pole.
Autorka niczego nie zostawiła przypadkowi, fabuła jest przemyślana w najdrobniejszym szczególe, napięcie rośnie adekwatnie do akcji, dialogi są napisane naturalnie i błyskotliwie.
Książkę czyta się fenomenalnie. Naprawdę jestem nią zachwycona. Pani Izabela stworzyła emocjonalny rollercoaster, w którym emocje szarpią czytelnikiem we wszystkie możliwe strony, a ja po przygodzie z "Nie będę aniołem" chcę jeszcze więcej...
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Tak jak wspomniałam to największe zaskoczenie, jakie ostatnio przeżyłam. Niezwykle ciekawa, wciągająca i intrygująca historia o sile determinacji i o tym, do czego jesteśmy zdolni, by ochronić najbliższych.
Opinia bierze udział w konkursie