Anna Adamczyk od dawna czuje, że straciła kontrolę nad swoim życiem. Każdym jej krokiem kieruje matka, która wymarzyła dla córki międzynarodową karierę. Niechciana umowa z wytwórnią, restrykcyjna dieta, piosenki, których nie chce śpiewać? To tylko wierzchołek góry lodowej. Anna po kolejnej rozmowie z matką postanawia wreszcie się sprzeciwić. Wyjazd do małej wsi w Szkocji na początku wydaje się dobrym pomysłem, ale czy ucieczka od problemów cokolwiek zmieni? Tym bardziej, że sprawy komplikuje naprawdę przystojny Szkot, który miesza nie tylko w jej głowie, ale również w planach na przyszłość?
Czy Anna będzie w stanie odnaleźć prawdziwą siebie, czy stare przyzwyczajenia wezmą nad nią górę?
"Nie chcę być Tobą" jest debiutem literackim autorki, a z racji tego, że ja po prostu uwielbiam poznawać nowych autorów nie mogłam przejść obok tej książki obojętnej! Dodatkowo okładka niesamowicie przyciąga oko, jest bardzo klimatyczna, w kolorach jesieni. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze i szczerze mówiąc w życiu bym nie powiedziała, że to debiut, ponieważ książka jest dopracowana, wszystko jest starannie przemyślane i przedstawione. Książka jest tak napisana, że po prostu czyta się sama i wciąga od pierwszych chwil. Historia została przedstawiona z perspektywy Anny, co pozwoliło mi lepiej poznać kobietę, dowiedzieć się co czuje, myśli, z jakimi problemami się boryka, a tym samym lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Trochę szkoda, że autorka nie pokusiła się o kilka rozdziałów z punktu widzenia Lewina, bo byłam szalenie ciekawa co dokładnie siedzi w głowie tego mężczyzny. Wszyscy bohaterowie zostali tutaj bardzo dobrze wykreowani i każdy z nich wnosił jakiś ważny element do tej powieści. To postaci z którymi z powodzeniem większość z Nas mogłaby się utożsamić. Jednak najbardziej urzekli mnie mieszkańcy szkockiego miasteczka - Lewin, jego Siostra, Mama i Państwo Jones. Muszę oczywiście wspomnieć, że w książce w bardzo ciekawy i urokliwy sposób został oddany klimat szkockiego miasteczka, autorka bardzo fajnie zobrazowała tamtejsze widoki, a ja czytając niektóre opisy krajobrazów miałam wrażenie jakbym również tam była i chłonęła piękno tego kraju. Historia Anny to przede wszystkim opowieść o odnajdywaniu siebie i swojego miejsca w życiu. Anna żyjąca ciągle oczekiwaniami i poniekąd marzeniami swojej Matki całkowicie pogubiła się w życiu i zapragnęła jakiejś zmiany, stąd właśnie spontaniczny wyjazd do Szkocji, który dzięki poznanym tam ludziom uzmysłowił jej jaką drogą chce i powinna podążać. Nie obyło się oczywiście bez pewnych komplikacji, jednak wiadomo, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Bardzo podobała mi się wewnętrzna przemiana Anny, która została tutaj bardzo dobrze zaprezentowana, a wszystko działo się w swoim tempie. Autorka porusza w swojej powieści również wiele ważnych i ponadczasowych kwestii, które dodatkowo potęgują chęć czytania i wywołują ogrom emocji, które udzielają się również czytelnikowi. Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką i uważam ten debiut za bardzo udany! Czekam na więcej! Polecam! Moja ocena 9/10.
Opinia bierze udział w konkursie