Akcja powieści przenosi nas do Świnoujścia, gdzie swoją karierę rozwija młody i niezwykle obiecujący prokurator Rafał Adamski. Mężczyzna w pełni korzysta z uroków nadmorskiego miasta, swój wolny czas poświęcając na intensywny relaks. Dobra zabawa kończy się pewnego dnia ogromnym bólem głowy i dość solidną luką w pamięci. Walka z kacem dość mocno koliduje z zadaniem zbadania sprawy zwłok młodej kobiety, które zostały wyrzucone przez na brzeg w okolicach gazoportu. Początkowo wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek, szybko jednak cała sprawa mocno się komplikuje. Tajemnicze zwłoki to jednak dopiero początek problemów młodego prokuratora, który zostaje oskarżony o gwałt na nieletniej, którego miał się dopuścić feralnego mocno zakrapianego wieczora, z którego tak mało pamięta. Próba wyjaśnienia sprawy zaczyna pokazywać pewne mocne powiązania z badanym morderstwem. Odkrywanie kolejnych tajemnic będzie jednak wiązać się z pewnymi dość poważnymi konsekwencjami, które dotkną nie tylko jego samego, ale również jego rodziny i przyjaciół (których nie zostało mu wielu). Rafał Adamski będzie musiał naprawdę wiele zaryzykować, aby oczyścić swoje imię, dając się porwać niebezpiecznej grze z wielkim biznesem i szpiegostwem w tle.
Vladimir Wolff w swojej nowej książce serwuje czytelnikowi szpiegowsko-sensacyjny kryminał, w którym nic nie jest nazbyt oczywiste, a główny bohater musi mierzyć się z ogromnym biznesem, tajemnymi służbami, akcjami sabotażowymi i zorganizowaną przestępczością. Biorąc więc pod uwagę jego inne znane i lubiane serie (np. Pierwsze starcie, Armagedon, Stalowa Kurtyna), jest znacząco inaczej. Nie musi to jednak oznaczać gorszej jakości, po prostu klimat tego konkretnego dzieła powinien przypaść do gustu troszkę innemu segmentowi czytelników.
Pisarz od samego prawie początku stawia na pewne sprawdzone schematy powieści kryminalnej, dobrze dostosowując je do swoich potrzeb i umieszczając je na rodzimym poletku. Sprawa, z którą będzie musiał zmierzyć się główny bohater, jest naprawdę dobrze napisana i w kilku momentach będzie umieć miło zaskoczyć nawet największych literackich ?kryminalnych? wyjadaczy. Wolff umiejętnie lawiruje pomiędzy tajemnicą i bardziej wartką akcją, całość kształtując w taki sposób, aby napięcie towarzyszyło odbiorcy od pierwszej do ostatniej strony. Pod względem konstrukcji fabuły, byłoby niemal idealnie, gdyby pod sam koniec autor nie popłynął zbyt mocno ze swoją literacką wyobraźnią, serwując troszkę zbyt fantazyjne rozwiązania niektórych wątków.
O ile do zaprezentowanych w książce intryg nie można mieć większych zastrzeżeń, to już trochę do życzenia pozostawia główny bohater. Rafał Adamski zaprezentowany jest tutaj niczym ?rozpieszczony dzieciak? bogatych rodziców, który zawsze osiąga to co chce i myśli tylko o dobrej zabawie. Sensacyjno-szpiegowska intryga, w którą się wplątuje i ciągłe zagrożenie życia, w ogóle nie przeszkadza mu w kilku miejscach myśleć o rzeczach, o których zdroworozsądkowy człowiek całkowicie by zapomniał. Jest to jeden z tych głównym bohaterów, któremu trudno współczuć i bardzo ciężko się z nim utożsamić, nie można mu jednak zarzucić braku wyrazistości, która dobrze koreluje z pewnymi sensacyjnymi wątkami. Na jego tle bardzo dobre za to prezentują się postacie drugoplanowe, które jeszcze mocniej uwydatniają głębie niektórych poruszonych tutaj wątków. Niechlubnym wyjątkiem są jedynie niektóre postacie kobiece, które nader szybko ulegały urokowi głównego bohatera, który powoduje przedziwną i trudną do okiełznania chęć pozbycia się odzienia.
Biorąc więc pod uwagę zarówno zalety, jak i wady powieści Nie czyń drugiemu, przed czytelnikiem kreuje się obraz poprawnie napisanego kryminału, który powinien zapewnić chwilę niezobowiązującego relaksu zarówno na plaży, jak i w wygodnym fotelu z kawą na stoliczku obok. Fani tego typu literatury powinni być więc mocno ukontentowani, jeśli jednak koś przywykł do bardziej dynamicznych ?wojennych? powieści autora, to raczej ten tytuł powinien sobie odpuścić.
Opinia bierze udział w konkursie