- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.y, z którego nie mógł się wydostać. I wybuchłam płaczem. Josef nachylił się nade mną, wziął mnie za nadgarstki, o tak, i powiedział: Violu, właśnie za takich ludzi umarł Chrystus. I od tego momentu przerażenie minęło. To było, jakby ktoś spłukał mi je wodą... Jednak jeszcze czegoś spłukać nie mogę. Podasz mi zapalniczkę? Po przesłuchaniu dostałam się do jakiegoś błędnego kręgu. Szłam z Ukšukiem i myślałam: jeśli uznają, że to ja zabiłam Pavla, dostanę tyle lat więzienia, że już tego pieska nie zobaczę. Będzie musiał Thomas zrobić mu zdjęcie, żebym go miała zawsze przy sobie. Potem myślałam o tym, że przecież ciągle boli mnie kręgosłup i muszę wciąż chodzić na pływalnię. Czy dadzą mi tam pływać? Bo co zrobię, jeśli tabletki na te bóle nie działają? Odkryłam, że jak tylko jakaś absurdalna myśli przekradnie się do głowy, to ona ciągnie następną. I zaczynasz brodzić w absurdach, choćbyś wiedział, że one w ogóle cię nie dotyczą. Jednak nie możesz z nich wyjść. Tworzysz na swój temat sztukę, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wiesz, jak mi powiedzieli, że Pavel nie żyje, naraz mi się zrobiło strasznie zimno. Ale nie tak po wierzchu, tak jakoś bardzo wewnętrznie. Weszłam do wanny, puściłam gorącą wodę, lecz nadal było mi zimno. Wciąż zimno, wciąż, wciąż, wciąż. Nagle patrzę: nogę mam już całą czerwoną, a jeszcze mi zimno. Pomyślałam sobie, jakaś zatruta ta woda, i zakręciłam kran. No i, proszę ciebie, miałam dwa miesiące poparzoną nogę. Nic jednak w tym momencie nie czułam, zupełnie, tylko chłód. Bo ten chłód był w środku. I o tym jest ten wiersz: I tego kto nie zabije muchy na wiosnę można posądzać I tego kto dźwiga na plecach dziecko-olbrzyma można posądzać I tego komu śmierć zimnem oparzy duszę można posądzać Jak dowiedziałam się wczoraj Ten starszy pan, komisarz: czy pani wie, jak to się stało? Ja na to: proszę posłuchać, panie komisarzu, oglądałam tyle filmów kryminalnych, że gdybym chciała tego Pavla naprawdę zabić, kurwa, tobym wzięła gumowe rękawice, żeby na sobie nie mieć śladów prochu. A on mi mó mówi: pani Buksová, nie wszystkie przypadki są jak z filmów kryminalnych. My się kierujemy naszym doświadczeniem i ono nas zaprowadzi do Tyle, i serdecznie się ze mną pożegnał. Jeszcze zdążyłam mu powiedzieć: naprawdę pan myśli, że go zabiłam? Nie odpowiedział na to pytanie, tylko dodał: pani będzie mieć trudny czas przed sobą; gdyby potrzebowała pani pomocy, porady, oto mój numer. I poszedł. Patrzę, a pistolet leży wciąż... wciąż w sypialni. Zatelefonowałam do niego, co mam z nim zrobić. Dał mi adres, dokąd mam go odwieźć. A niczego się w życiu nie brzydziłam tak jak broni. Żaby nie, węża nie, ale broni bardzo. Kiedyś wyciągnęłam wielką żabę jeżowi z pyska, bo nie mógł jej połknąć, była za duża i oboje się męczyli. Nie brzydzę się. Ale broń...?! Napijesz się jeszcze trochę? - Tak, tam jest ta druga butelka, którą przyniosłem. - Ja nigdy nie chcę mieć w domu drugiej Więc zaprosili mnie następnego dnia z tą bronią do prokuratury. Tam był inny starszy pan, bardzo sympatyczny, zaczął ze mną rozmawiać, ale ponieważ byłam przekonana, ż ż że mnie zamkną, zaczęłam temu miłemu panu mówić o Ukšuku, ż że muszę mieć jego duże zdjęcie, czy by mi nie zrobił takiego zdjęcia, bo za siedem lat już go nie zobaczę. A on: pani Buksová za to by pani dostała dożywocie, a nie siedem. Wyobraź sobie mnie w tym momencie. Ale zaraz dodał: zbadaliśmy, że u pani męża kulka weszła w ciało bez napięcia. Mąż nie był przerażony, mięśnie były rozluźnione. Zrozumiałam, że ciało się nie broniło. Myślę sobie, przecież zabić można, kiedy człowiek śpi. Jeszcze nie dawałam za wygraną. Trajektoria lotu, pani Buksová, zdecydowanie wskazuje na samobójstwo, nie mamy żadnych wątpliwości. Teraz ci powiem coś... coś, co nie chcę, żeby ukazało się za mojego życia. Kiedykolwiek widzę w scenie, ż że ktoś jest podejrzany, nie wytrzymuję nawet minuty. Nie jestem w stanie dalej oglądać filmu, jeśli pojawia się figura podejrzanego. Na dźwięk tego słowa czuję znowu to zimno w sobie. Nikt się nie domyśla, dlaczego zaraz wychodzę z kina. 19. - Mój - zaciąga się. - Czy mówiłam ci, że był filozofem? Jeszcze przed wojną, przed modą na buddyzm, powtarzał teorię, że wszystko ze wszystkim się wiąże. I wszystko może działać na wszystko tak, że wszystko jest wspólną, wzajemnie przeplatającą się jednością. [...] PRZYPISY [1] Wszystkie wiersze w tłumaczeniu Doroty Dobrew. [2] Tłum. Janusz Anderman. [3] Czytamy: Kwieta, Rużena. [4] Tłum. Dorota Dobrew. [5] Karel Michal, Straszydła na co dzień, tłum. Dorota Dobrew, Wrocław 2008. [6] Tłum. Dorota Dobrew.
książka
Wydawnictwo Fundacja Instytut Reportażu |
Oprawa zintegrowana |
Liczba stron 336 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | Książki na prezent 🎁, Walentynki, Dzień Babci i Dziadka, nagrody literackie, Nike, wysyłka 24h |
Kategoria: | Literatura faktu, publicystyka, książki dla babci |
Wydawnictwo: | Fundacja Instytut Reportażu |
Oprawa: | zintegrowana |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 140x210 |
Liczba stron: | 336 |
ISBN: | 978-83-6597-031-2 |
Wprowadzono: | 07.11.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.