Niektórzy twierdzą, że przypadkowe spotkania są najlepsze i niosą znajomości, które wiele mogą zmienić w życiu. Inni twierdzą, że nie ma czegoś takiego, jak przypadki, że to ścieżki losu dawno już nam napisane determinują, kogo znajdziemy na swojej drodze. Niezależnie jednak od tego w co wierzymy, czy to przypadek, przeznaczenie, a może jeszcze coś innego, gdy znajdujemy na swej drodze kogoś wartościowego? warto go zatrzymać w życiu.
Jack to profesjonalny sportowiec, znany futbolista, który obecnie nie cieszy się najlepszą prasą. Sprawy nie polepsza fakt, że unika mediów jak ognia, co tylko utwierdza ludzi w przekonaniu, że jest zadufany w sobie, a jego charakter pozostawia wiele do życzenia. Jednak Jack ma do zaoferowania nie tylko talent na boisku, ale też ogromne serce, które zbyt wiele razy zostało skrzywdzone. Ma ogromne problemy z zaufaniem, lecz jest to uzasadnione jego historią. Nie potrafi się otworzyć przed ludźmi, ale też nikt nie próbował zbyt mocno przebić się przez jego mury. Czy ktoś zauważy w nim coś więcej niż przystojnego sportowca z bogatym kontem bankowym?
Elena to zwariowana bibliotekarka, która ma bzika na punkcie projektowania bielizny. Nie przyznaje się jednak do swojego hobby, zwłaszcza że mieszka w małym miasteczku i obawia się oceny innych. W domu swojej babci, dzieli życie z przyjacielem oraz nieco zgryźliwą świnką i nie widzi powodów, by to zmieniać. Jej serce roztrzaskało się w drobny mak, gdy jej chłopak zakochał się w jej siostrze i wie, że lepiej unikać zobowiązań. Gadatliwa, urocza, lubiana przez wszystkich Elena nie ma zielonego pojęcia o sporcie. Ale przypadkowo poznaje kogoś, kto podniesie nieco jej wiedzę w tym zakresie.
"Nie mój Romeo" to książka, w której tytułowy bohater szybko podbije serce czytelniczek. Tylko że to? świnka! Ale bez obaw, bo i główna męska postać co nieco z dramatem Szekspira ma wspólnego. Jeśli liczycie na romans sportowy, patrząc na okładkę to? nie sięgajcie po tę książkę. Jest to bowiem komedia romantyczna, w której sport pojawia się tylko jako zawód Jacka i nic poza tym. Natomiast jeśli poszukujecie książki, z którą miło spędzicie czas, rozbawi Was, zapewni odrobinę życiowej goryczy i zachwyci lekkim piórem Autorki to będzie to znakomity wybór. I to nawet pomimo dość mocno rzucających się w oczy błędów w tłumaczeniu. Ciekawie scharakteryzowani bohaterowie ? także poboczni, zabawne sytuacje i dobrze poprowadzone rozterki postaci, klimat małomiasteczkowości w zestawieniu z życiem w blasku fleszy, a także nawiązania do Romea i Julii nadrabiają te niedociągnięcia. Ponadto Autorka decyduje się poruszyć tematy związane z brakiem zaufania, wykorzystywaniem przez innych ludzi, cieniami medialnych doniesień, czy brakiem wiary w siebie i robi to naprawdę dobrze. Z książką spędziłam naprawdę dobry czas i chętnie sięgnę po kolejny tom serii "Game Changers", do czego i Was zachęcam!
Opinia bierze udział w konkursie