Z pewnością znacie książki autorki Cory Reilly, dała się poznać na naszym rynku książkami mafijnymi, które są wyjątkowe w swojej brutalności, nadziei i miłości, która nie daje o sobie zapomnieć. Byłam szczerze zaciekawiona tym, jak sobie poradzi w zupełnie innej tematyce. Romans sportowy ma wzięcie, tak samo jak te rozgrywające się w biurowcach. Niby niepozorna fabuła może przynieść, coś zupełnie nowego. Czy książka ?Nie w jego typie? spodoba mi się równie mocno, co wcześniejsze pozycje? W końcu nie każda historia od razu wskazuje na miłość od pierwszego wejrzenia. Czasami by coś poczuć potrzeba znacznie więcej czasu, lepiej tego kogoś poznać, a nie tylko być pod wrażeniem nienagannej aparycji, charakter bywa równie ważny, trzeba przecież potrafić się ze sobą porozumieć.
Główną bohaterką powieści Cory Reilly pod tytułem ?Nie w jego typie?, jest dwudziestoletnia Evie Fitzgerald, to miła i wrażliwa dziewczyna, której brak pewności siebie. Nie jest typem łatwowiernej osoby, która nie potrafi się obronić i powiedzieć tego, co myśli, kiedy trzeba. Ma siostrę bliźniaczkę, która wydaje się być idealna, ma świetną figurę, czego nie ma Evie, co jest dla niej powodem do ogromnych kompleksów. Jest sobą skłonną do poświeceń, udowodniła to rezygnując ze swoich planów i zajmując ojcem, który ciężko znosił śmierć żony. Przyszła pora na to, aby sama zajęła się swoim życiem, postanowiła wyjechać do Australii, gdzie dostała pracę, jako asystentka znanego sportowca. Xavier ?Bestia? Stevens jest playboyem, przez jego sypialnię przewinęło się więcej modelek niż żołnierzy na poligonie, dla Evie jest to szansa na pokazanie swojego profesjonalizmu, przecież jest bezpieczna. W niczym nie przypomina nieskazitelnych modelek, w których gustuje Bestia. Czy ma rację? Mężczyzna jest zarozumiały, arogancki, pewny siebie i czasami potrafi zachowywać się w należyty sposób. Czy jest to jedynie maska, czy Xavier jest tylko pustą atrakcyjną skorupą? Co będzie, kiedy się okaże, że mają ze sobą więcej wspólnego niż ktokolwiek myślał?
?Nie w jego typie? przenosi nas do Sydney w Australii, mamy okazję stać się częścią Sydney Tigers, spojrzeć na świat oczami Cory Reilly. Autorka pisze na tyle dobrze, że odnoszę wrażenie, że nie jest istotne, jaką tematykę ukaże, czy jest to aranżowane małżeństwo i świst kul, czy mężczyzna, który jest wrzodem na tyłku, jest to napisane w sposób bezbłędny. Główna bohaterka jest normalną kobietą, nosi większy rozmiar jak wiele dziewcząt i ma z tego powodu spore kompleksy. Jeśli chodzi o Xaviera to z całą pewnością na początku powieści nie będzie się Wam wydawać sympatyczny, chociaż coraz częściej przychodziły takie chwile, kiedy robił coś dobrego, czy miłego. Można powiedzieć, że momentami przypominał dzieciaka, który nie radził sobie z wieloma sprawami i dlatego chciał pomocy Evie. ?Nie w jego typie? jak to pry romansach skupia się na rozwoju relacji między bohaterami. Nic nie dzieje się tutaj na łapu capu, bo i w życiu tak przecież nie jest, czasami do rozwoju uczucia trzeba przejść od szefa i podwładnej, do przyjaźni, a następie w coś więcej, na co żadne z nich nie liczyło i nie miało wpływu. Cora Reilly w swojej powieści pokazała, jak ważne jest porozumienie dusz, ludzi i to, aby się dobrze ze sobą czuć, aniżeli stawianie aparycji na pierwszym planie.