"Jeśli chcemy zapobiec przyszłym dramatom, musimy się nauczyć wzajemnie szanować i akceptować bez względu na istniejące między nami różnice."
"Nie wiesz dlaczego" to czwarty tom serii "Liceum Freuda". W każdym tomie poznajemy uczniów szkoły i sytuacje, z którymi muszą się zmagać. Wykluczenie, wyśmiewanie, hejt, nierozumienie, brak wsparcia, uciekanie w złą stronę od problemu prowadzą do przykrych zdarzeń. Jesteśmy świadkami decyzji, jakich podejmują uczniowie Freuda i do jakich momentów w życiu ich to doprowadzi.
Marcel Moss w każdej swojej książce porusza mnóstwo ważnych problemów, które mają swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Czytając takie historie z jednej strony czytelnik niedowierza, że coś takiego może się wydarzyć. Z drugiej zaś to życie pisze przeróżne scenariusze i nawet jeśli książka ma w sobie jakąś część fikcji, to wydarzenia mogły dotyczyć wielu osób w życiu realnym. Jest to dość przejmujące.
Nie inaczej jest tym razem. W trakcie ataku na liceum Freuda znika Dagmara, która wsiadła do nieznanego samochodu i ślad po niej zaginął. Przyjaciółki chcą dojść do prawdy, co tak naprawdę stało się z Dagmarą i dlaczego się od nich odsunęła.
Dobrze było powrócić do uczniów warszawskiego liceum, jednak liczy się to z tym, że ponownie będą musieli się zmierzyć z wieloma problemami. A to, kurczę, jeszcze nie koniec! Czas nastoletni rządzi się swoimi prawami, szukamy siebie, tego, co chcemy robić w życiu i czego od niego wymagamy. Jest to też okres mocno wrażliwy i każde nieodpowiednie słowo, reakcja, czy dotyk może być przykre w skutkach.
W "Nie wiesz dlaczego" nastolatkowie niezrozumieni, którzy czują się wykluczeni z towarzystwa rówieśników, bez wsparcia, z gonitwą przeróżnych myśli w głowie sięgają po używki. Alkohol, narkotyki, zioło... Tylko po to, by uciszyć emocje, zaznać spokoju.
Książki Marcela Mossa skłaniają do głębokich refleksji. Każdy z nas był kiedyś nastolatkiem i ten okres przechodził na różne sposoby. Ten, kto nie miał problemów, miał prawdziwe szczęście. Ale chyba nie ma takiej osoby, która by nastoletni czas przeszła bez rozterek, problemów wagi małej i dużej, stresu, ale tez w jakiś sposób niezrozumienia.
Znając poprzednie tomy, a jest to według mnie ważne sięgając po kolejne części serii, mogę śmiało stwierdzić, że mimo eksperymentów, jakie autor wykonuje w świecie literatury, nie wyszedł z prawy. Co najważniejsze, chce się czytać więcej i już nie mogę się doczekać kolejnego tomu, choć już na starcie wiem, że będzie to kolejna ciężka przeprawa przez trudne tematy. I nawet nie chodzi o przemoc fizyczną, ale sam fakt, jak jedno nieodpowiednie słowo może zaważyć na życiu młodej osoby. Choć myślę, że dotyczy to każdego człowieka, nieważne w jakim wieku w tym momencie jest...
Świetna kontynuacja, która krzyczy, by zwracać uwagę na młodocianych, którzy w tym wieku odczuwają bardziej, dosadniej, a zaufanie można stracić w sekundę. Jednym gestem. Jednym słowem.