- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.mydlanej. Chcesz zrobić coś zabawnego? Ta zmiana nastroju aż zakręciła Lisanne w głowie. - - odparła niepewnie. - Ale co? - Zaufasz mi? - Nie. Uśmiechnął się szeroko. - Co masz do stracenia? - Życie, reputację, rozum? Daniel zaśmiał się głośno. - To wszystko? No chodź. Odstawię cię do akademika w jednym kawałku. Natomiast nie ręczę za reputację, skoro będziesz widziana w moim towarzystwie. Lisanne westchnęła dramatycznie. - Będę więc musiała żyć ze zszarganą reputacją. Pół godziny później gapiła się przed siebie z szeroko rozdziawionymi ustami i walającą się gdzieś na ziemi szczęką. Poważnie? Zabrał ją na automaty?! - Ile ty masz lat, trzynaście? - zapytała ze szczerym niedowierzaniem. - Nie, maleńka, jestem stuprocentowym dorosłym facetem - odparł z drwiącym uśmieszkiem i puścił do niej oczko. - Mam ci to udowodnić? Lisanne skrzyżowała ręce na piersi i próbowała zachować surową pozę. Daniel tylko śmiał się gromko. - No chodź! Będzie super. Zjemy chipsy, napijemy się coli, trochę postrzelamy. Sama radość! Złapał ją za rękę i wciągnął do środka. Jego entuzjazm okazał się zaraźliwy - zachowywał się jak mały chłopczyk z promieniejącymi oczami. Lisanne musiała przyznać, że spodobała jej się ta rozbrykana strona jego osobowości. Przez większość czasu był przecież taki poważny. Rozmienił dziesięć dolarów na żetony i wręczył jej garstkę. - Taa, na pewno. Popatrzę sobie, jak ty grasz. Ruszył z uśmiechem do automatu o nazwie MotorStorm Apocalypse. - Ta jest zajebista! Grał w najróżniejsze gry przez niemal godzinę. Zachowywał się jak nadpobudliwy dzieciak, co szczerze rozbawiło Lisanne; przypominał jej brata. Za każdym razem, gdy wygrywał lub solidnie punktował, odwracał się do niej i uśmiechał od ucha do ucha. Namówił ją nawet na przejażdżkę w Project Gotham Racing, po czym dał jej popalić na wszystkich czterech miejskich torach. Lisanne nie chciała stanąć do rewanżu i oddaliła się w poszukiwaniu obiecanych chipsów i coli z dziesięciodolarowym banknotem w dłoni, który - na skutek nalegań Daniela - wyjęła z jego portfela. Następnie zasiedli na plastikowych krzesłach i obserwowali, jak grupa gimnazjalistów ściga się w Ridge Racer. Lisanne musiała przyznać, że nieco wbrew sobie świetnie się bawi. Niepokoiło ją tylko, że z taką łatwością zapomina o głuchocie Daniela. Kilka razy odezwała się do niego, gdy stał odwrócony plecami, i dopiero po chwili przypominała sobie, że musi klepnąć go w ramię. Teraz doskonale już wiedziała, dlaczego wielu ludzi uważa go za gbura czy chłopaka ignorującego wszystkich dookoła. Po części rozumiała, dlaczego nie chce, żeby inni wiedzieli o jego problemie, ale z drugiej strony nie do końca pojmowała, dlaczego woli uchodzić za palanta. Przypomniała sobie o powiedzeniu, które wpajała jej mama: zanim ocenisz innego człowieka, musisz najpierw przejść kilometr w jego butach. Westchnęła, zdawszy sobie sprawę, ile jeszcze musi nauczyć się o życiu. W pewnym momencie zauważyła, że robi się późno, a przecież obiecała Kirsty, że wyjdą gdzieś razem tego wieczoru. Ogromna część niej pragnęła zostać dłużej z Danielem, ale obietnica to obietnica. Zaproponował, że odwiezie ją do akademika, i z wdzięcznością przyjęła ofertę. Lecz gdy schodziła z motocykla, na jego twarzy malował się niepokój. - Hej, Lisanne, nie powiesz nikomu, prawda? - Nie, przyrzekam. Tak jak powiedziałam, to nie moja tajemnica - zapewniła go. Dostrzegła, że odczuł ulgę. - Powinniśmy chyba wyznaczyć nowy termin pracy nad projektem - przypomniała. - Racja. Daj telefon, wpiszę ci mój numer. Lisanne bez słowa wręczyła komórkę najgorętszemu chłopakowi na całym kampusie, starając się powstrzymać uśmiech, gdy wstukiwał numer do jej listy kontaktów. - Tylko przypisz mi jakiś fajny dzwonek, okej? - powiedział z wesołością w oczach. - Może dostaniesz Celine Dion, nigdy nie wiadomo - odparła. Przez oblicze Danielu przemknęło niedowierzanie, a po chwili odchylił głowę i głośno się zaśmiał. - Niezłe z ciebie ziółko, lubię to. Po chwili dosiadł swojego motocykla i odjechał w kierunku ciemniejącego nieba. Gdy rozanielona Lisanne biegła do swojego pokoju, jego ostatnie słowa wciąż pobrzmiewały jej w uszach. Lubi mnie! Zanim zdążyła wetknąć klucz do dziurki, drzwi szeroko się otwarły i Kirsty wciągnęła ją do środka. - Tylko mi nie mów, że uczyłaś się przez pięć godzin z Panem Wysokim Czarnowłosym i Przepysznie Niebezpiecznym! - krzyknęła. Lisanne zaśmiała się nerwowo. - Tak jakby. Trochę się pouczyliś - Bardzo krótką chwilę, dorzuciła w myślach. - Potem trochę posiedzieliśmy. Tyle. - Och, proszę cię! Czyli co, to jakby randka? Pocałował cię? Języczki poszły w ruch? Opowiadaj!
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Romans, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
ISBN: | 978-83-7889-707-1 |
Wprowadzono: | 01.08.2018 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.