- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.twarzą w piegach uśmiecha się do obiektywu, za nią na przystanku stoi czerwony, piętrowy autobus. - Mama ma na imię Ania. Ciągle mieszka w Anglii. Ma nowego męża. Trzy lata temu urodziła synka, Oliwiera. Odruchowo przejeżdżam dłonią po swoich kasztanowych włosach. - Nie chciałaś mieszkać z mamą? - pytam najostrożniej, jak się da, i wbijam wzrok w niebieskie oczy Oli. Dziewczynka wzrusza ramionami i nic nie odpowiada. Gdy szukam w głowie kolejnego pytania, żeby jakoś przykryć swoją wścibskość, nagle mówi: - Chyba im przeszkadzałam. I tato też, bo ciągle tam przylatywał. - Rozumiem. - Dlatego w końcu zabrał mnie do siebie. To chyba dobrze wyszło, bo bardziej tęskniłam za tatą niż teraz za mamą. Czuję dziwny przypływ czułości, oczy na moment zachodzą mi mgłą. Nie rozumiem tej reakcji, może to przez smutne, czarne źrenice tego psa. Ich widok wciąż czai się w zakątkach mojej świadomości. - Na pewno dobrze wyszło. - Uśmiecham się do niej. Odpowiada tym samym. Potem znowu oglądamy fotografie. Arek wraca dopiero po dwóch godzinach. - Zwycięstwo! - mówi, gdy z Wojtasem tylko przekraczają próg. Teraz tylko Arek niesie Bariego na rękach. Osiłek zamyka za nim drzwi. Z pyszczka owczarka wystaje bladoróżowy język, oczy ma zamknięte, a tylną łapę zabandażowaną. Na ich widok obie podrywamy się z kanapy. Wojtas wyciąga z szafy wnękowej w holu gruby frotowy koc i kładzie go na podłodze. Potem Arek układa na nim psa. Choć jest nieprzytomny, wygląda dużo lepiej niż dwie godziny temu. - Możemy go zatrzymać, tato? - pyta Ola, łapiąc mężczyznę za dłoń. Arek unosi brwi i patrzy z czułością na córkę. - Proszę, proszę! - nalega dziewczynka. - Ale, Ola, poczekaj. Trzeba się nad tym zastanowić, to duża odpowiedzialność. - Przecież nie wróci tam, do tego domu. To pies Krzyśka, był na łańcuchu. - Wiem, wiem. Pani weterynarz pokazała mi rany na szyi - Arek spuszcza wzrok - i na ciele - dodaje ciszej, zupełnie innym tonem, od którego przechodzi mnie nieprzyjemny dreszcz. Mężczyzna zgadza się, żeby pies na razie został u nich. Dziewczynka dziękuje i w podskokach ucieka na górę. Wojtas w tym czasie wychodzi z domu. Gdy zostajemy z Arkiem sami w holu, natychmiast zwraca się do mnie: - Dziękuję za pomoc. Oczywiście zapłacę ci za te - spogląda na zegarek - trzy godziny. - Nie uczyłam Oli przez trzy godziny. Wystarczy zapłata za jedną lekcję. - W porządku, zaraz zrobię przelew. Podaję mu numer konta. Potem zbieram się do wyjścia. Ku mojemu zaskoczeniu odprowadza mnie do samochodu. Zanim wsiadam do auta, zauważam szczupłego blondyna po trzydziestce. Ma na sobie rozdartą kurtkę sportową i chwiejnym krokiem zbliża się do furtki. - Ponoć tu jest! - woła. - Oddajcie mi, kurwa, mojego psa! - Zamknij mordę, bo ją zaraz stracisz. - Niespodziewanie wyrasta przed nim Wojtas. Nie wiem, skąd się tu wziął. Może siedział w aucie zaparkowanym za moją hondą. Trudno to jednoznacznie ocenić. Blondyn jest tak pijany, że ledwie mówi. Zaczyna coś bełkotać, wskazując przy tym palcem na Arka. - Taki fafarafa z ciebie, frajerze? To wyskocz ze mną na solo, no dawaj. Tylko ty i ja. Jebany postrach miasta. Nie boję się ciebie. - Jesteś kompletnie pijany - odpowiada mu aż nadto spokojnie Arek. - Gdy codziennie przejeżdżam autem obok twojego domu, spuszczasz wzrok. Tylko swojego psa się nie boisz. Dopiero teraz dostrzegam małą wypukłość pod rozpiętą skórzaną kurtką Arka. Robię krok do tyłu, żeby zrównać się z nim i zobaczyć, co znajduje się w szparze między połami materiału. Błysk srebra. Zauważam go momentalnie i serce zaczyna mi szybciej bić. On ma tam broń. - Pierdol się - odpowiada blondyn i wyrzuca pięść w kierunku Arka. Jest jednak za daleko, żeby go dosięgnąć. Wojtas natychmiast wygina mu dłoń, a Arek odruchowo przesuwa mnie za siebie. Drżę ze strachu. Przypominają mi się czasy, gdy mój pijany ojciec wszczynał awantury pod sklepem na wsi. Ten blondyn trochę mi go przypomina. Już dawno nie widziałam tak tandetnego upustu gniewu. Chwilę zajmuje blondynowi zrozumienie, że Wojtas przerasta go swoją posturą i siłą. Rzuca jeszcze kilka inwektyw pod adresem Arka, po czym - pchnięty przez ochroniarza - odchodzi, przeklinając pod nosem. - Przepraszam, że musiałaś na to patrzeć - mówi do mnie Arek. - Niestety, idiotów na tym świecie nie brakuje. - Wiem o tym bardzo dobrze. Wsiadając do samochodu, czuję na sobie jego wzrok. Gdy spoglądam na mężczyznę, okazuje się, że miałam rację. Zamykając drzwi, słyszę jeszcze, jak mówi do Wojtasa: - Wiesz, co masz robić. - Wiem. koniec darmowego fragmentu zapraszamy do zakupu pełnej wersji Wydawnictwo Akurat imprint MUZA SA ul. Sienna 73 00-833 Warszawa tel. +4822 6211775 e-mail: Księgarnia internetowa: Wersja elektroniczna: MAGRAF , Bydgoszcz
książka
Wydawnictwo Muza |
Data wydania 2021 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 352 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | wysyłka 24h |
Kategoria: | Literatura piękna, Dla kobiet, Powieść erotyczna, Romans, książki dla babci, książki na jesienne wieczory |
Wydawnictwo: | Muza |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2021 |
Wymiary: | 130 x 205 |
Liczba stron: | 352 |
ISBN: | 978-83-287-1765-7 |
Wprowadzono: | 10.08.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.