Nadia Nevrakis mając dość, zwalnia się z pracy i postanawia wyjechać na wakacje na słoneczną Ibizę. Lecz zanim tam dotrze ma do zrobienia jeszcze jedną rzecz: postanawia zostać osobą towarzyszącą swego przyjaciela na weselu jego siostry. Nadia i Scott Harper przyjaźnią się od lat i nie ma w tym nic niezwykłego. Jeden, zasadniczy problem tyczy się tego, że będzie tam też Ethan, brat Scotta i eks chłopak Nadii w jednej osobie.
Nadia nie ma zamiaru kolejny raz ulec urokowi mężczyzny, gdyż zbyt mocno ją zranił. Ethan za to wręcz przeciwnie - nie ma zamiaru zmarnować szansy, jaką dostał od losu.
Czy Nadia wybaczy Ethanowi? Czy Ethan ma co do kobiety uczciwie intencje? Jaki sekret skrywa mężczyzna? Jaki będzie miało to wpływ na Nadię?
Uwielbiam książki Nany. Tę lekkość słowa, ten romantyzm i uczucie, które potrafi zdziałać cuda. Dlatego z ogromną przyjemnością sięgam po kolejne premiery autorki. Nie sposób jest mi się powstrzymać przed czytaniem.
Historia Nadii i Ethana również jest niezwykle romantyczna. Z całym zapleczem emocjonalnym. Z miłością, która niegdyś zraniła dogłębnie, a teraz ponownie otwiera rany, by sprawdzić swą prawdziwość i głębię.
Na sam początek wysuwa się jednak piękna przyjaźń między Nadią a Scottem. Damsko-męska i zupełnie możliwa. Taka prawdziwa i szczera. Bezinteresowna. Bardzo trafnie zostało to podkreślone. Mieć takich przyjaciół, to skarb.
Główna bohaterka jest postacią odważną. Troszkę szaloną ale w gruncie rzeczy rozsądną. Nie szarżuje i nie podejmuje się czegoś, czego nie jest pewna. Podziwiałam jej determinację względem Ethana. No starała się kobieta, trzeba jej to przyznać.
Ethan to czaruś, który zdecydowanie wiedział, jak działa na kobiety i nie wahał się używać tych swoich czarów. Jednocześnie krył się w nim jakiś mrok. Smutek, ból, żal. Ta równowaga została doskonale zachowana. Z jednej strony jawił się taki beztroski z nutką szaleństwa, a z drugiej widać było tę powagę w jego zachowaniu. Skrywany przez mężczyznę sekret dosłownie zwalił mnie z nóg. Coś tam co prawda przewidywałam, ale całość tego wątku dość mocno mnie zaskoczyła.
Autorka podkręciła akcję scenami rodem z filmu sensacyjnego. Było niepewnie, nieprzywiązywanie i miałam pełno obaw. To było mocne i odważne. Trzymające w napięciu.
Dla równowagi mamy ogień scen i iskry żaru z samego przekomarzania się głównej pary bohaterów. Doskonale budowane napięcie. Wyobraźnia szalała a sceny uniesień było opisane z wyczuciem i ze smakiem. Z lekkością ukazującą piękno zbliżeń a nie tylko będących formą zaspokojenia potrzeb.
Jedno, co mi się nie spodobało to finisz historii. Dlaczego? No bo jak można tak szybko wszystko zakończyć? Za mało. Zdecydowanie chciałabym potowarzyszyć im dalej. Szczególnie, że historia tak trochę urywa się pozostawiając masę pytań. Ech, to nie fair. No chyba, że autorka planuje kontynuację. Wtedy wszystko zostanie wybaczone, hihi.
Na serio to bardzo śliczna historia. Pokrzepiająca. Fascynująca. Troszkę smutna, troszkę przerażająca. Pokazująca, że każdemu należy się druga szansa. Warto wszystko sobie wyjaśnić, by zamknąć pewien etap i móc ruszyć do przodu.
Autorka kolejny raz mnie porwała swoją książką. Z przyjemnością przeniosłam się w te ciepłe rejony. Z przejęciem obserwowałam bohaterów i ich postępowanie.
To był zdecydowanie przyjemnie spędzony czas. Nie żałuję ani jednej chwili. Szczególnie, że powieść przeczytałam na raz. To jedna z tych, które są niedokładne. Która wciąga niczym ruchome piaski. Jestem oczarowana i zachwycona.
Zobaczcie sami, co los zgotował bohaterom i jak to wszystko na nich wpłynie. Śmiało możecie czytać. Nie zawiedziecie się. Emocje gwarantowane.
Polecam
...
Opinia bierze udział w konkursie