Znana autorka z dobrych powieści obyczajowych Agnieszka Lis postanowiła pokazać czytelnikom zupełnie inne oblicze w książce ????????????????????????????????????, powieści na granicy thrillera i fantastyki z elementami horroru. Takiej odsłony Agnieszki Lis nie znaliście, ja także nie. Autorka kolejny raz udowodniła, że potrafi tworzyć opowieści pełne emocji, ze skomplikowanymi, wielowymiarowymi bohaterami, obok których nie da się przejść obojętnie. Niezwykła, oryginalna i niebanalna historia, trzymająca w napięciu, którą czyta się z ogromnym zainteresowaniem.
Nutka magii, mroku, poplątań czasowych, coś między jawą a snem, połączonych z historią ze starego pamiętnika. Akcję najnowszej powieści autorka osadziła w małej, niezbyt przyjaznej wiejskiej społeczności, gdzie wszyscy wszystko o innych wiedzą. ???????????????????????????????????? to niezwykła historia pełna kolorów magii i klątw. Rodzinnych dramatów rozgrywających się przed laty i współcześnie.
Justyna od zawsze była niezwykłą osobą, która czuła i widziała więcej niż inni. Mieszkała i pracowała w Warszawie, ale na męża wybrała sobie chłopaka ze wsi, który miał piękną niebieską aurę, podobnie jak jej ukochany ojciec, bo dziewczyna jest przekonana, że ktoś taki nie może być zły. Wychodzi za niego za mąż i razem wyjeżdżają na przemyską wieś, gdzie znajduje się gospodarstwo i rodzinny dom Huberta. Justyna oczekiwała, że jej życie przy boku męża będzie spokojne i szczęśliwe, ale niestety na wsi czeka ją rozczarowanie. Spada na nią mnóstwo obowiązków, ale największym zaskoczeniem jest fakt, że oprócz męża będzie musiała dzielić dom i życie z Bogną, teściową z piekła rodem, która nie szczędzi Justynie przykrych słów i okazywania wiecznego niezadowolenia. Zgorzkniała kobieta nie ma dla synowej serca i ani krzty empatii, ledwo Justynę toleruje w swoim domu i oczekuje, że młodzi jak najprędzej sprowadzą na świat wnuka. W tym domu zmienia się kolor aury Huberta i bardzo szybko pokazuje on swoją prawdziwą twarz, która zupełnie odbiega od wyobrażeń Justyny. Chociaż Justyna stara się nie wchodzić w konflikty z teściową i mężem, bo bardzo stara się być dobrą synową i żoną, ale na nie wiele się to zdaje, bo oboje wciąż mają do niej o wszystko pretensje, a zwłaszcza że nie jest w ciąży, chociaż Hubert co noc stara się jak może. Jej uległość, zamiast pomóc zyskać jej w oczach męża i teściowej, wręcz obraca się przeciwko niej. Niebieskość Huberta zostaje powoli zdominowana przez inne kolory. W Hubercie narastała wściekłość.
Stoicki spokój Justyny, z jakim znosi zniewagi teściowej, a potem także Huberta jest godny podziwu. Żadna miłość na świecie nie jest warta takiego poświęcenia, znoszenia ciągłych upokorzeń i złego traktowania. Jedyną przyjazną istotą w tym domu dla Justyny jest mały przygarnięty przez nią kot, na wsi zaś młoda sprzedawczyni Magda, z którą Justyna bardzo szybko się zaprzyjaźniła. Mieszkańcy wsi traktują ją z dystansem, bo jest miastowa i nie jest w ciąży. Kobieta czuje się coraz bardziej osaczona, bo nie tylko złośliwa świekra i napastliwy mąż oczekują od niej dziecka, ale także cała wieś.
Justyna jednak nie chce być w ciąży, a gdy Hubert to odkrywa, spadają na nią razy zadawane pasem ze sprzączką. Cięgi od męża i przykre słowa teściowej pod jej adresem, zdają się nie mieć końca. Jest tak do chwili, gdy Bogna poważnie zachoruje. Teraz to Justyna zostaje gospodynią w domu, ale ze strony męża w dalszym ciągu i tak nie może liczyć ani na miłość, ani na zrozumienie. Natomiast głosy z lasu są coraz bardziej natarczywe i wciąż proszą ją o pomoc. Czy losy Anny szlachcianki, która w tym domu przed laty przeżywała swoje tragedie, mają jakiś związek z Justyną?
Agnieszka Lis świetnie wykreowała postać głównej bohaterki, która okazała się zupełnie kimś innym, niż cały czas można było sądzić. Wspaniale przedstawiła małą wiejską społeczność, w której wszyscy się znają, ograniczoną przesądami i zabobonami. Autorka stworzyła bardzo oryginalną i ciekawą powieść, niesamowicie ciekawie połączyła teraźniejszość z przeszłością. Popuściła wodze fantazji w tworzeniu tej historii, a wyszło jej to moim zdaniem doskonale. Całość zachwyca niebanalną fabułą, w której Agnieszka Lis nic nie pozostawiła przypadkowi. Czuć, że miała pomysł na napisanie tej książki i doskonale go zrealizowała. Powoli rozkręcająca się akcja, tajemnice z przeszłości, które pojawiają się w głowie głównej bohaterki, a także mocne i nieoczekiwane zakończenie, które co prawda zaskakuje, lecz pozostawia minimalnie uchylone drzwi, by można było liczyć na ciąg dalszy. Agnieszka Lis tą książką udowodniła, że nie ma dla niej żadnych granic, że jest bardzo dobrą autorką, która sprawdzi się w każdym gatunku literackim.
Opinia bierze udział w konkursie